Autorem pracy magisterskiej pt.

Organizacja i formy duszpasterstwa parafii Nakło k/ Włoszczowy od chwili erekcji do roku 2002

napisanej pod kierunkiem ks. dra Zdzisława Mazura na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie w roku 2003 jest

Ks. mgr Dariusz Matysiak

 

Spis treści

Spis treści *

WYKAZ SKRÓTÓW *

BIBLIOGRAFIA *

I. Źródła rękopiśmienne *

Ii. Źródła drukowane *

Iii. Opracowania *

Iv. Materiały prasowe *

V. Relacje ustne spisane przez autora pracy *

Wstęp *

Rozdział I *

Z OGÓLNEJ PRZESZŁOŚĆI NAKŁA *

1. Położenie geograficzne i nazwa *

2. Przynależność administracyjna *

a) cywilna *

b) kościelna *

3. Ludność *

4. Ważniejsze wydarzenia w historii nakła *

5. Przeszłość religijna *

Rozdział II *

Parafia i jej zasięg terytorialny *

1. Utworzenie parafii *

2. Kaplice *

3. Cmentarz parafialny *

Rozdział III *

KOŚCIÓŁ PARAFIALNY *

1. Budowa kościoła *

2. Wystrój kościoła *

3. Naczynia liturgiczne *

4. Szaty liturgiczne *

Rozdział IV *

duszpasterstwo parafialne *

1. Praktyki religijne *

2. Organizacje religijne *

3. Katechizacja *

4. Czytelnictwo *

Rozdział V *

Duchowieństwo i wierni *

1. Proboszczowie *

2. Wikariusze *

3. Służba kościelna *

4. Stan religijno-moralny wiernych *

Zakończenie *

Spis tabel *

Spis załączników *

WYKAZ SKRÓTÓW

ADK

-

Archiwum Diecezji Kieleckiej.

APK

-

Archiwum Państwowe w Kielcach.

APN

-

Archiwum Parafii w Nakle.

IPN

-

Inwentarz Podawczy Plebani w wsi Nakle, 1827.

KPN I

-

Kronika Parafii w Nakle, t. I.

KPN II

-

Kronika Parafii w Nakle, t. II.

KWK

-

Książka Wizytacji Kanonicznych.

KZN

-

Katalog Zabytków ruchomych kościoła parafialnego w Nakle, 1986.

OD

-

Sygnatura umowna akt wizytacji dziekańskich, Archiwum Diecezji Kieleckiej

OP

-

Ogłoszenia Parafialne w parafii Nakło.

OL

-

Sygnatura archiwaliów dotyczących kaplic na terenie diecezji kieleckiej.

PN

-

Sygnatura umowna akt parafii Nakło, Archiwum Diecezji Kieleckiej.

PWG

-

Protokół Wizytacji Generalnej, 1782.

RGR

-

Rząd Gubernialny Radomski.

RKP

-

Rękopis księdza Hadziewicza.

SSP

-

Sprawozdanie o Stanie Parafii przed wizytacją kanoniczną.

XN

-

Sygnatura akt osobowych ks. Piotra Nowakowskiego, Archiwum Diecezji Kieleckiej.

BIBLIOGRAFIA

I. Źródła rękopiśmienne

A.

Archiwum parafialne w Nakle

 

Kronika parafii Nakło 1964 – 1986, 1997 – 2002

 

Księga chrztów 1715 – 1758, 1779 – 2002

 

Księga małżeństw 1715 – 1759

 

Księga zmarłych 1715 – 1759, 1779 – 2002

 

Księga bierzmowanych 1942 – 2002

 

Księga I Komunii 1943 – 2002

 

Księga chorych 1975 – 2002

 

Księga ogłoszeń duszpasterskich 1986 – 2002

 

Księga wieczysta Świętego Niewolnictwa 1965

 

Katalog zabytków ruchomych kościoła parafii w Nakle 1986

 

Liber conversorum 1937

 

Książka inwentarza parafii w Nakle, 1939, 1941, 1954, 1960, 1962, 1986, 1998

 

Księga zapowiedzi

 

Księga ogłoszeń parafialnych 1986 – 2002

 

Kurrenda 1854, 1860

 

Akta różne 1843

 

Pisma urzędowe 1818 – 1838

 

Rozporządzenia rządowe 1971, 1855

 

Korespondencje 1848 – 1866

 

Ksiądz Marcin Hadziewicz, rękopis 1764 – 1801

 

Protokół Wizytacji Generalnej, 1782

 

Inwentarz Podawczy Plebanii we wsi Nakło, 1827

 

Księga wizytacji kanonicznych, 1896, 1914, 1925, 1937

 

Sprawozdanie o stanie parafii przed wizytacją kanoniczną 1945, 1953, 1960, 1965, 1970, 1976, 1981, 1986, 1997

 

Statystyka parafialna

B.

Archiwum Diecezjalne w Kielcach

 

PN 2/1 Akta Parafii Nakło 1828 – 1937

 

PN 2/2 Akta Parafii Nakło 1839 – 1948

 

PN 2/3 Akta Parafii Nakło 1953 – 1984

 

OD 5/3 Wizyta Dziekańska 1834 – 1835

 

OD 5/5 Wizyta Dziekańska 1835 – 1836

 

OD 5/6 Wizyta Dziekańska 1836

 

OD 5/7 Wizyta Dziekańska 1837

 

OD 5/8 Wizyta Dziekańska 1838 – 1839

 

OD 5/9 Wizyta Dziekańska 1839 – 1840

 

OD 5/10 Wizyta Dziekańska 1840 – 1841

 

OD 5/11 Wizyta Dziekańska 1841 – 1842

 

OD 5/12 Wizyta Dziekańska 1842 – 1843

 

OD 5/13 Wizyta Dziekańska 1843 – 1844

 

OD 5/15 Wizyta Dziekańska 1845 – 1846

 

OD 5/16 Wizyta Dziekańska 1846 – 1847

 

OD 5/18 Wizyta Dziekańska 1848 – 1849

 

OD 5/19 Wizyta Dziekańska 1849

 

OD 5/20 Wizyta Dziekańska 1850

 

OD 5/21 Wizyta Dziekańska 1851

 

OD 5/23 Wizyta Dziekańska 1853

 

OD 5/24 Wizyta Dziekańska 1854

 

OD 5/25 Wizyta Dziekańska 1855

 

OD 5/26 Wizyta Dziekańska 1856

 

OD 5/27 Wizyta Dziekańska 1857

 

OD 5/28 Wizyta Dziekańska 1858

 

OD 5/29 Wizyta Dziekańska 1859

 

OD 5/30 Wizyta Dziekańska 1860

 

OD 5/31 Wizyta Dziekańska 1861

 

OD 5/32 Wizyta Dziekańska 1862

 

OD 5/33 Wizyta Dziekańska 1866 – 1891

 

OD 5/34 Wizyta Dziekańska 1875 – 1897

 

OD 5/35 Wizyta Dziekańska 1897 – 1928

 

OD 5/36 Wizyta Dziekańska 1916

 

OD 5/37 Wizyta Dziekańska 1921 – 1937

 

OD 5/38 Wizyta Dziekańska 1939

 

OD 5/41 Wizyta Dziekańska 1940

 

OD 5/42 Wizyta Dziekańska 1941

 

OD 5/43 Wizyta Dziekańska 1942

 

OD 5/44 Wizyta Dziekańska 1943

 

OD 5/46 Wizyta Dziekańska 1945

 

OD 5/47 Wizyta Dziekańska 1946

 

OD 5/48 Wizyta Dziekańska 1947

 

OD 5/49 Wizyta Dziekańska 1948

 

OD 5/51 Wizyta Dziekańska 1957

 

OD 5/52 Wizyta Dziekańska 1958

 

OD 5/53 Wizyta Dziekańska 1959

 

OD 5/54 Wizyta Dziekańska 1960

 

OD 5/55 Wizyta Dziekańska 1961/62

 

OD 5/56 Wizyta Dziekańska 1963

 

OD 5/57 Wizyta Dziekańska 1964

 

OD 5/58 Wizyta Dziekańska 1965

 

OD 5/59 Wizyta Dziekańska 1966

 

OD 5/60 Wizyta Dziekańska 1967

 

OD 5/61 Wizyta Dziekańska 1968

 

OD 5/62 Wizyta Dziekańska 1969

 

OD 5/63 Wizyta Dziekańska 1970

 

OD 5/64 Wizyta Dziekańska 1971 t. 1

 

OD 5/66 Wizyta Dziekańska 1972 t. 2

 

OD 5/67 Wizyta Dziekańska 1973 t.3

 

OD 11/5 Zniszczenia wojenne w parafiach Diecezji Kieleckiej, 1945 rok

 

XN – 20 Akta osobowe księdza Piotra Nowakowskiego

 

OD 1/11 Wizytacje kanoniczne, 1937 rok

 

OD 1/13 Wizytacje kanoniczne, 1946 rok

 

OD 1/14 Sprawozdania o stanie parafii przed wizytacją kanoniczną

 

OL 1/1 Kaplice, 9.02.1836 – 22.12.1965

 

OL 1/2 Kaplice, 25.03.1863 – 3.12.1899

C.

Wojewódzkie Państwowe Archiwum w Kielcach

84

Rząd Gubernialny Radomski, Akta Rządu Gubernialnego Radomskiego tyczące się protokóła organizacji Gmin w Powiecie Olkuskim

9699

Rząd Gubernialny Radomski, Akta specialita tyczące się Poboru opłat od gorzelni w Powiecie Olkuskim

673

Rząd Gubernialny Radomski, Akta specialia tyczące Wójta Gminy Nakło

8172

Rząd Gubernialny Radomski, Akta szczegółowe Rządu Gubernialnego Radomskiego tyczące się allewacji Nakła (1845 – 1867)

2141

Rząd Gubernialny Radomski, Akta specialia Komisji Województwa Krakowskiego tyczące się przesłania kolonistów do dóbr Nakła

6125

Rząd Gubernialny Radomski, Akta specialia tyczące się reparacji kościoła
w Nakle

8613

Rząd Gubernialny Radomski, Akta szczegółowe Komisji Województwa Krakowskiego tyczące się egzekucji i regulacji podatków z dóbr Nakła
1832 – 1839

3866

Urząd Wojewódzki Kielecki, Wydział Społeczno – Polityczny

4507

Urząd Wojewódzki Kielecki, Do wydziału powiatowego we Włoszczowie

D

Kroniki

 

Kocełuch J., Nakło i jego dzieje, 1978

 

Tenże, Kronika Państwowego Domu Dziecka w Nakle, t. 1 – 3

 

Kamizela M., Kronika Straży Pożarnej w Nakle

Ii. Źródła drukowane

Długosz J., Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, t. 2 edidit A. Przezdziecki. Cracoviae 1864.

Katalog duchowieństwa i probostw (parafii) diecezji kieleckiej, 1940 – 1941, 1958, 1964, 1985.

Księga dochodów beneficjów diecezji krakowskiej z roku 1529, wyd. Z. Leszczyńska – Skrętowa, Wrocław 1968.

Lustracja województwa krakowskiego z 1789 r., cz. 2 pow. lelowski oraz starostwo Kłobuckie i brzeźnickie, wyd. A. Flaniowska – Gradowska i J. Rychlikowa, Kraków 1963.

Lustracja województwa krakowskiego z 1564 r., wyd. J. Małecki, Kraków 1962 – 1964.

Materiały do Słownika historyczno – geograficznego woj. krakowskiego w dobie Sejmu Czteroletniego, Kraków 1936 – 1960, pod red. K. Buczka.

Rejestr poborowy województwa krakowskiego z 1629 r., red. S Inglot, Kraków 1956.

Rejestr poborowy woj. krakowskiego z 1680 r., red. S. Inglot, Wrocław 1959.

Spis ludności diecezji krakowskiej z 1787 r., oprac. J. Kleczyński, Kraków 1894.

Franciszka Starowieyskiego opowieść o końcu świata, pisał Krystyna Uniechowska, Czytelnik, Warszawa 1994

Iii. Opracowania

Abraham W., Organizacja Kościoła w Polsce do połowy wieku XII, Poznań 1962.

Baliński M., Historia Kościoła Polskiego, t. 1, Kraków 1973.

Baliński M. i Lipiński T., Starożytna Polska pod względem historycznym, geograficznym i statystycznym opisana, Warszawa 1844.

Brückner A., Dzieje kultury polskiej, t. 1 – 3, Warszawa 1939.

Słownik etymologiczny języka polskiego, Warszawa 1989.

Chlebowski B., Nakło, w: Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego, t. 6, Warszawa 1885.

Dudziak J., Dziesięcina, w: Encyklopedia Katolicka, t. 4, s. 600 – 603.

Folder, Lelów stary i nowy 1193 – 1993.

Folder, Szczekociny i okolice, Szlak Kosynierów.

Gloger Z., Geografia historyczna ziem dawnej Polski, Kraków 1900.

Historia Kościoła w Polsce, t. 1, pod red. B. Kumora i Z. Obertyńskiego, Poznań 1974.

Iglot S., Stan i rozmieszczenie uposażenia biskupstwa krakowskiego w połowie XV w., Lwów 1929.

Jankowski A., Sadowski W., Województwo kieleckie (przewodnik), Warszawa 1973.

Kaczanowski P., Drochlin ciałopalne cmentarzysko kultury przeworskiej z okresu wpływów rzymskich, Kraków 1987.

Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. 3, powiat włoszczowski red. T. Przypkowski, J. Łoziński i B. Wolff, Warszawa 1966.

Kłoczowski J., Dzieje chrześcijaństwa polskiego, Paryż 1987.

Kościół w wiekach średnich na obszarze dzisiejszej diecezji kieleckiej, w: Księga Jubileuszu stulecia diec. kieleckiej, Kielce 1986,
s. 373 – 385.

Kosowski S., Bractwa kościelne. Od pierwszych wieków chrześcijaństwa do ogłoszenia kodeksu prawa kanonicznego, Lublin 1964.

Kołodziejczyk R., Zamiana miast na osady w Królestwie Polskim, „Kwartalnik Historyczny 68”, 1961, nr 1, s. 191 – 200.

Kot S., Szkolnictwo parafialne w Małopolsce XVI – XVIII w., Lwów 1912.

Kozierowski S., Badanie nazw topograficznych, t. 2, Poznań 1928.

Księga jubileuszowa stulecia diecezji kieleckiej (1883 – 1983), Kielce 1986.

Kumor B., Początki organizacji parafialnej na ziemiach polskich, Rocz. Teol.- Kanon. KUL 5: 1958, z. 4, s. 103 – 115.

Spis ludności diecezji krakowskiej za prymasa Michała Jerzego Poniatowskiego z 1787, Archiwa Biblioteki i Muzea Kościelne 1978,
t. 37.

Ustrój Kościoła katolickiego w zaborze pruskim w latach 1772 – 1815, w: Historia Kościoła w Polsce, t. 2, cz. 1, pod red. B. Kumora,
Z. Obertyńskiego, Poznań 1979, s. 164 – 173.

Ustrój i organizacja Kościoła polskiego w okresie niewoli narodowej (1772 – 1918), Kraków 1980.

Laberschek J., Rozwój osadnictwa w powiecie lelowskim w średniowieczu do 1400 r., Kraków 1988 masz.

Rozwój sieci parafialnej w dekanacie lelowskim do 1500 r., w: Księga Jubileuszu stulecia diec. kieleckiej, Kielce 1986, s. 231 – 264.

Rola średniowiecznego Lelowa jako rezydencji panującego, ośrodka dóbr monarszych i powiatu sądowego, Teki Krakowskie: 1994,
s. 49 – 62.

Matysiak T., Miejsce i rola powiatu włoszczowskiego w gospodarce województwa kieleckiego, Warszawa 1969, masz.

Natanek P., Organizacja terytorialna diecezji krakowskiej w latach 1795 – 1939, Kraków 1995.

Niesiecki K., Herbarz Polski, Lipsk 1939.

Nowak M., Białowąs A., 800 lat Lelowa, Lelów 1993.

Olszewski D., Akta konsystorza kieleckiego jako podstawa źródłowa do badań nad parafiami i duchowieństwem pierwszej połowy XIX w., Archiwa Biblioteki i Muzea Kościelne 19: 1969, s. 5 – 30.

O różańcu, czyli wykład o początku, urządzeniu, zacności, pożytku i odpustu Bractwa Różańcowego, Kraków 1839.

Rospond S., Słownik nazw geograficznych, Warszawa 1951.

Rymut K., Nazwy miast Polski, Wrocław i in. 1980

Nazwy miejscowe północnej części dawnego województwa krakowskiego, Wrocław 1967.

Ryś J., Szkolnictwo parafialne w miastach Małopolski w XV w., Warszawa 1995.

Sczaniecki P., Służba Boża w dawnej Polsce, Poznań 1962.

Słownik Historyczno – Geograficzny woj. krakowskiego, oprac. J. Leberschek i in., Kraków 1986.

Tazbirowa J., Początki organizacji parafialnej w Polsce, Przegląd Historyczny 5: 1963, s. 85 – 92.

Wiadomości o Arcybractwie Różańca Św., Kraków 1872.

Wierzbowski T., Szkoły parafialne w Polsce i na Litwie za czasów Komisji Edukacji Narodowej 1773 – 1793, Kraków 1921.

Wiśniewski J., Historyczny opis kościołów, miast, zabytków i pamiątek w powiecie włoszczowskim, Marjówk 1932.

Wyrozumska B., Drogi w ziemi krakowskiej do końca XVI w., Kraków 1977.

Zaborski Z., Z dziejów parafii Lelów i Staromieście, Częstochowa 1998.

Z dziejów ziemi kieleckiej 1918 – 1944, Warszawa 1970.

Żebrowski T., Mapa diecezji krakowskiej z czasów między 1621 0 1650, Kraków 1881.

Iv. Materiały prasowe

De Nakiel, gazetka parafialna.

Gazeta w Częstochowie, Gazeta Wyborcza, 3.03.1997

Słowo Ludu, nr 41, 18.02.1997.

Życie Częstochowy, 15 – 16. 03.1997.

V. Relacje ustne spisane przez autora pracy

Relacje p. Stanisława Sendeli, 15.02.2003.

Relacje p. Jana Wyrwisza, 01.03.2003.

Relacje p. Józefa Kocełucha, 04.02.2003.

Wstęp

Przed niespełna trzema laty biskup Kazimierz Ryczan - Ordynariusz Diecezji Kieleckiej skierował mnie do pracy duszpasterskiej w parafii Nakło.

Pierwsze miesiące w każdej chyba parafii są jakimś zagubieniem. Dopiero po wielu tygodniach zaczyna się rozpoznawać twarze, poznawać konkretnych ludzi związanych z konkretnym domem, środowiskiem, rodziną. Nikt nie może być dobrym duszpasterzem, jeżeli dyskretnie i z szacunkiem nie zajrzy w te ludzkie konkrety, radości i smutki, porażki i zwycięstwa, dobre lub złe wpływy bliskich, otoczenia.

Poznając życie współczesnych nam ludzi zaczynamy jednocześnie dostrzegać jak głęboko ich „dzisiaj” zanurzone jest w historii. W historii ich narodu, w historii ich ojców i dziadów, w historii ich duszpasterzy, w historii tych wszystkich, którzy mieli wpływ na ich „wczoraj”. Bez tego „wczoraj”, bez zrozumienia tego co kształtowało ich dzisiejsze życie, nie jesteśmy w stanie owocnie duszpasterzować, kształtować tego, co narodzi się jutro

Wchodząc do kościoła mijamy wmurowane w ścianę epitafia: grzeszników błagających o modlitwę, hrabiów pragnących uświetnić swe dostojne imię, duszpasterzy, o których nie chcieli zapomnieć wdzięczni parafianie. A jednak zapomnieliśmy, a jednak ich imiona, grzesznych czy wspaniałych, są dzisiaj obce
i zimne jak kamienie, które je przechowały.

Chciałbym w tej pracy choć trochę ożywić te kamienie. Chciałbym, aby przemówiły do nas ołtarze, obrazy, marmury, ściany, w które ktoś włożył ciężko zapracowany grosz, swój pot, swoje starania, swoją troskę i radość. Chciałbym ożywić w tej pracy także błędy naszych przodków, nie po to by ich osądzić i potępić, ale po to by poznać, a poznawszy przebaczyć, uzdrowić i strzec się tych błędów, kiedy przyjdą do nas.

Chciałbym wreszcie w tej pracy ocalić od zapomnienia także odrobinę nas samych, przecież i my kiedyś będziemy częścią czyjejś historii.

Chciałem w poszukiwaniu tej wspólnej historii sięgnąć jak najdalej. Szybko jednak okazało się, że to najdalej, to raptem tylko 220 lat, a wcześniej jakaś tablica pamiątkowa, jakieś imię wspomniane mimochodem. A przecież jeśli parafia istnieje od XIII wieku, wcześniej było jeszcze co najmniej 600 lat, 3 razy więcej.

Kilka prac takich jak ta nie pomieściłaby historii panów, ludu, duszpasterzy, którzy przychodzili tu, żyli i odchodzili, a przecież nie wiemy o nich nic, nawet nie znamy imienia. To jeszcze jeden dowód na to jak bardzo trzeba dokumentować naszą wspólną historię. Niech ta praca będzie do tego przyczynkiem.

Po wizytacji Kochańskiego z 1782 roku, zachowanej szczęśliwie w archiwum parafialnym, następnym obszernym źródłem jest Inwentarz Podawczy parafii we wsi Nakło z 1827 roku. Dopiero od roku 1834 zachowały się w Archiwum Diecezjalnym
w Kielcach akta wizytacji dziekańskich, dość szczegółowo i konkretnie omawiające zarówno sprawy materialne, jak i osobowe oraz duszpasterskie parafii nakielskiej. Niestety, burzliwa historia naszego narodu sprawiła, że nie są to akta zachowane
i prowadzone w sposób ciągły i jednakowo dokładny. Po powstaniu styczniowym informacje z wizyt dziekańskich stają się zdawkowe, czy wręcz żadne. Dodatkową trudnością jest to, że wszelkie dokumenty musiały być w tym czasie prowadzone
w języku rosyjskim. Co dziwne, tak samo słabo udokumentowany jest okres międzywojenny. Pierwsze konkretne informacje z tego źródła po roku 1862
(z wyjątkiem roku 1916) to dopiero lata czterdzieste dwudziestego wieku. Tę białą plamę próbują zapełnić przede wszystkim wizytacje kanoniczne z lat 1896, 1914, 1925, 1937 zachowane w archiwum parafialnym, ale też są to informacje bardo szczątkowe.

Dużo ciekawych informacji, choć również nieogarniających całości, a jedynie pewne szczegółowe sytuacje życia parafialnego, zawierają trzy tomy akt tyczących się parafii Nakło, a przechowywanych w archiwum diecezjalnym w Kielcach. Bardzo ciekawym i oryginalnym źródłem jest również zachowany w archiwum parafialnym rękopis księdza Marcina Hadziewicza, plebana nakielskiego, z końca XVIII wieku, nie ma on jednak, niestety, charakteru kroniki parafialnej. Właśnie kronika parafialna jest najbardziej szczegółowym, a jednocześnie dotykającym wszystkich aspektów życia parafialnego, źródłem. Niestety, zaczęto ją pisać dopiero w roku 1963.

Do udokumentowania historii i duszpasterstwa w parafii Nakło po II Wojnie światowej bardzo pomocne okazały się również pisane przez księży proboszczów sprawozdania o stanie parafii przed wizytacją kanoniczną, niektóre dane statystyczne oraz informacje zawarte w ogłoszeniach duszpasterskich. Nie sposób przecenić również takiego źródła jakim są księgi metrykalne zachowane już od 1715 roku.
Do zgłębienia historii, zwłaszcza powojennej, samego Nakła bardzo pomocna okazała się zwięzła, ale treściwa kronika „Dzieje Nakła” - napisana ręcznie przez znanego tu miłośnika historii, kultury i sztuki pana Józefa Kocełucha. Natomiast dla umiejscowienia parafii Nakło w kontekście całego dekanatu lelowskiego, do którego od wieków przynależy, nieocenionym i bardzo obszernym źródłem okazała się książka „Z dziejów parafii Lelów i Staromieście” ks. Zygmunta Zaborskiego oraz opracowania Jacka Laberscheka.

W jeszcze szerszym kontekście położenia geograficznego, minerałów, zwierzyny, lasów i gleb pomogła mi umiejscowić Nakło praca magisterska mojego nieżyjącego już ojca Tadeusza Matysiaka „Miejsce i rola powiatu włoszczowskiego
w gospodarce województwa kieleckiego”.

Aby zachować porządek i uniknąć powtarzania pewnych faktów przy omawianiu poszczególnych aspektów życia parafialnego, przyjąłem następujący rzeczowy plan mojej pracy:

W rozdziale pierwszym próbuję określić miejsce Nakła w regionie naszej Ojczyzny, wśród jej krajobrazów, bogactw naturalnych, ziem, zwierzyny. Następnie próbuję określić jej dzisiejszą przynależność administracyjną, kościelną i cywilną oraz prześledzić zmiany jakie dokonywały się tu przez wieki. Później chcę zasygnalizować najważniejsze daty, wydarzenia, osoby, które miały wpływ na wizerunek wsi (miasta)
i parafii. Także bezimienni jej mieszkańcy, ich liczebność, przynależność stanowa, zawody, którymi się zajmowali, mieli ogromny wpływ raz na rozkwit raz na podupadanie miejscowości. Próbuję tu również określić, czy były tu grupy mieszkańców niekatolików i czy mogli mieć wpływ na rozwój gospodarczy czy kulturowy parafii.

W rozdziale drugim będę starał się zawęzić obszar zainteresowania do samej parafii jako jednostki terytorialnej, na której rozwija się duszpasterstwo wiernych. Kiedy powstała, jaki był jej pierwotny zasięg terytorialny, gdzie i dlaczego odłączały się od niej poszczególne wioski.

W rozdziale trzecim zatrzymam się nad wizerunkiem kościoła jako budynku,
w którym gromadzą się wierni. Kiedy powstał, kto był budowniczym, kto konsekrował? Jaka jest jego budowa, wyposażenie? Jak jego kształt i wyposażenie zmieniały się
w ciągu wieków?

W rozdziale czwartym skupię się na Kościele żywym, jakim jest wspólnota ludzi ochrzczonych, wyznających wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego. W jaki sposób oddają cześć Bogu, jakie są nabożeństwa, jak ich religijność przenosi się na codzienną lub zinstytucjonalizowaną dobroczynność. W jakich organizacjach się jednoczą, jaką mają możliwość poznawania prawd wiary przez katechizację, prasę
i czytelnictwo.

Wreszcie w rozdziale piątym próbuję odtworzyć choćby nazwiska duszpasterzy, a gdzie to tylko możliwe ze względu na skąpość źródeł próbuję też przedstawić ich wkład w życie duchowe i materialne parafii. Gdzie tylko wydawało się możliwe, próbowałem również dotrzeć do tych najbardziej ludzkich, mniej lub bardziej chlubnych cech charakteru chcąc w ten sposób ich postacie bardziej przybliżyć. Zdaję sobie jednak sprawę, że z racji skąpości źródeł spostrzeżenia te mogą być bardzo niepełne, czasem mylące.

Rozdział I

Z OGÓLNEJ PRZESZŁOŚĆI NAKŁA

1. Położenie geograficzne i nazwa

W zachodniej Małopolsce, przy trasie z Kielc do Częstochowy, 7 kilometrów na zachód od Szczekocin leży wieś Nakło.

Leży ono u stóp Jury Krakowsko – Częstochowskiej, stanowiącej naturalne południowe obrzeże dla Niecki Włoszczowskiej, części ( ciągnącej się z północnego zachodu ku południowemu wschodowi) Niecki Nidziańskiej. Jest ona zapadliskiem pochodzącym z okresu jurajskiego, wypełnionym utworami kredy środkowej i górnej (piaskowcami i marglami). W trzeciorzędzie na ówczesny kredowy ląd wdarło się morze, zostawiając pokłady mioceńskie - glin piaszczystych, margli, wapieni.
W czwartorzędzie osady lodowcowe pokryły powierzchnię starych utworów na południowym zachodzie Niecki Nidziańskiej warstwą lessów. Obszar ten leży wzdłuż pólnocno – wschodniej krawędzi Jury Krakowsko – Częstochowskiej, która zbudowana jest z wapienia. W tym właśnie obszarze leży dziś wieś Nakło.

Do bogactw mineralnych Nakła zaliczyć trzeba przede wszystkim pokłady glin zwałowych, które jeszcze do niedawna używane były do produkcji cegieł
w miejscowej cegielni. Miejscowość posiada również pokłady kamienia. Jest to tzw. „opoka kredowa”, wykorzystywana powszechnie na miejscu do budowy domów mieszkalnych i zabudowań gospodarczych.

Gleby zaliczane do dobrych występują jedynie na południe od Nakła, w kierunku wsi Irządze. Najbliższe sąsiedztwo Nakła to jednak gleby słabe lub co najwyżej (miejscami) zaliczane do średnich.

Na północ od Nakła w kierunku wsi Przyłęk wspomniane powyżej słabe gleby porasta dość duży obszar leśny. Lasy te zamieszkuje spora liczba dzików, które dają się czasem we znaki uprawom tutejszych mieszkańców. Jest tu również obficie występująca sarna, a nawet daniel, choć ten gatunek należy do rzadkości. Z mniejszej zwierzyny można w okolicy spotkać lisy, borsuki, zająca szaraka. Z ptactwa nie rzadko można zaobserwować drapieżniki, ale jest tu także bażant i niestety w bardzo małej ilości (ze względu na stosowane środki ochrony roślin – przeciw larwom stonki) kuropatwa.

Nakło leży na obszarze płaskim, nizinnym (około 50 m. n.p.m.), a także podmokłym. Przez Szczekociny, a więc 7 km zaledwie na wschód od Nakła przepływa rzeka Pilica; jeszcze bliżej, bo przez pobliski Tęgobórz przepływa lewy dopływ Pilicy – rzeka Krztynia; a na północ od Nakła biorą swój początek dwie inne pomniejsze rzeczki należące do zlewiska Pilicy. Ów podmokły charakter położenia wsi Nakło znalazło przed wiekami swoje odzwierciedlenie w samej nazwie miejscowości. Nakło to forma dzisiejsza, niegdyś w dokumentach można było spotkać formę: Nakyel, Nakiel, Nackel. U nas, w Polsce, jest to jedynie nazwa miejscowa. W języku staroczeskim słowo Nákel oznaczało „miejsce przy wodzie, przy rzece”. „Nákli (na i kieł), drzewina, pręcie (co woda zostawia, nanosi)”.

2. Przynależność administracyjna

a) cywilna

Obszar, na którym leży wieś Nakło, należy do terenów o pradawnym osadnictwie. Pojedyncze wyniosłości kuesty kredowej stanowiły naturalne punkty obronne i były wykorzystywane na grodziska.

Około 7 km na zachód od Nakła leży miasto Lelów. Nieopodal miasta, ok. 100 m na północny zachód, wśród nadrzecznych bagien znajduje się wzgórze w kształcie ściętego stożka, w przeszłości zwane „kopcem”. Na tym właśnie kopcu w 1246 roku Konrad, książe Mazowiecki nakazał zbudować zamek. Stał się on ważnym punktem obronnym zapewniającym zabezpieczenie i poszerzenie granic księstwa mazowieckiego oraz umocnienie jego wpływów na ziemie krakowską.

W okresie rozbicia dzielnicowego, zamek został przekazany w dzierżawę przez księcia Konrada Mazowieckiego swemu zięciowi Mieczysławowi, księciu opolskiemu. Po jego bezpotomnej śmierci zamek poddał się Bolesławowi Wstydliwemu, księciu krakowskiemu. Zniszczony podczas wojny Bolesława Wstydliwego z księciem kujawskim w latach 1260 – 1261, został przez tego ostatniego odbudowany. W latach 1261 – 1304 Kraków oraz Małopolskę zajęli Czesi. W ich też rękach znalazł się Zamek Lelowski. Usunął ich stąd Władysław Łokietek. Kazimierz Wielki przebudował i umocnił zamek. Przez cały ten omawiany czas Nakło jak i inne okoliczne wioski znajdowały się pod dużym wpływem kasztelanii (castell – zamek) lelowskiej. Były dla niej ważnym zapleczem rolniczym
i rzemieślniczym. W XIV wieku kasztelanie zaczęły podupadać i traciły swoje dotychczasowe znaczenie jako jednostki administracyjne.

Na przełomie XIV i XV wieku Nakło wchodzi w skład nowo powstałego starostwa lelowskiego. Powiat lelowski był jednym z siedmiu powiatów wchodzących w skład województwa krakowskiego. W skład powiatu lelowskiego wchodziło w II połowie XVI wieku 9 miast (w tym również Częstochowa) i 182 wsie, wśród których znajdowało się omawiane przez nas Nakło.

Po trzecim rozbiorze Polski Nakło zostało przyłączone do Prus południowych
i znalazło się jako gmina w powiecie lelowskim, departamentu kaliskiego. W 1809 roku po pokonaniu Austrii przez Napoleona, Austria musiała zrezygnować z ziem zagarniętych po III rozbiorze. Na terenach tych zostały utworzone 2 departamenty: radomski i krakowski, wchodzące w skład nowo utworzonego Księstwa Warszawskiego. Nakło znalazło się wtedy jako gmina w powiecie pileckim, departamentu krakowskiego.

Po likwidacji Księstwa Warszawskiego zostało utworzone w roku 1815 Królestwo Polskie. Rozporządzeniem namiestnika carskiego z dnia 16 stycznia 1816 roku został wprowadzony w Królestwie Polskim nowy podział administracyjny na województwa, obwody i powiaty. Nakło znalazło się jako gmina w powiecie pileckim, obwodzie olkuskim, województwa krakowskiego.

W 1837 roku nastąpiła nowa reorganizacja administracji państwowej, w wyniku której przemianowano województwa na gubernie, obwody na powiaty, powiaty na okręgi. Z dawnego województwa krakowskiego i sandomierskiego utworzono gubernie radomską.

Po klęsce powstania styczniowego dawnemu Królestwu Polskiemu nadano nazwę Kraj Nadwiślański; a od 31.12.1866 roku gubernie radomską podzielono na dwie nowe gubernie: radomską i kielecką. W skład guberni kieleckiej wchodziło siedem powiatów, w tym nowo utworzony powiat włoszczowski. Do niego właśnie od 1866 roku aż do momentu odzyskania niepodległości przez Polskę należała gmina Nakło.

Po pierwszej wojnie światowej, od 1919 roku, w miejsce dawnej guberni kieleckiej, radomskiej i częściowo piotrkowskiej utworzono województwo kieleckie,
w którego skład wchodził również powiat włoszczowski. Trudno powiedzieć,
w którym roku Nakło przestało być gminą. Wiadomo, że zgodnie z nowym podziałem gmin wiejskich na gromady w 1933 roku, Nakło stało się jedną z gromad gminy Irządze powiatu włoszczowskiego województwa kieleckiego.

W czasie II wojny światowej Nakło znalazło się na terenie Generalnego Gubernatorstwa, w dystrykcie radomskim.

Po wojnie Nakło znów było gromadą w powiecie włoszczowskim, województwa kieleckiego. Po podziale administracyjnym w 1975 roku Nakło weszło w skład gminy Lelów, w nowo powstałym województwie częstochowskim. Wreszcie po ostatnim podziale administracyjnym z 1997 roku Nakło leży w gminie Lelów, powiecie częstochowskim, województwa śląskiego.

b) kościelna

Są różne zdania odnośnie formowania się administracji kościelnej na ziemiach polskich. Jedni historycy przypuszczają, że podobnie jak w sąsiednich Czechach i na Węgrzech normalna sieć parafialna zaczęła formować się równolegle wraz
z chrystianizacją kraju. Inni historycy są zdania, że najpierw powstały kościoły
w miejscu zamieszkania biskupa i tu koncentrowało się całe życie religijne. Stopniowo biskupi pozwalali na budowę innych kościołów – klasztornych, książęcych, prywatnych, przy których rozwijała się praca duszpasterska, dając początek przyszłym parafianom.

Po raz pierwszy Nakło w rejestrze świętopietrza wymieniane jest w 1325 roku. Należało wtedy do dekanatu Irządzkiego, od wsi Irządze leżącej około 5 km na południowy zachód od Nakła. W 1334 należy już do dekanatu lelowskiego. Należy przypuszczać, że był to jeden i ten sam dekanat, a jedynie plebani wsi Irządze
i Lelów walczyli ze sobą ubiegając się o własność dziekańskiego tytułu. Jeszcze
w XV wieku Długosz posługiwał się określeniem „Decanatus de Irzondz nunc de Lelovia”. Wśród siedemnastu dekanatów diecezji krakowskiej dekanat lelowski był największy, zajmował powierzchnię 2910 km2. Sąsiadował od północy i północnego zachodu z diecezją gnieźnieńską, a od zachodu z wrocławską, następnie
z dekanatami: od południa sławkowskim, a od południowego wschodu prandocińskim, od wschodu jędrzejowskim. Po III rozbiorze Polski w 1798 roku Nakło znalazło się wraz z innymi parafiami dawnego dekanatu lelowskiego pod zaborem pruskim w nowo utworzonym dekanacie lelowsko – pilickim.

W obliczu trudności w zarządzaniu tą częścią diecezji krakowskiej, biskup krakowski Feliks Paweł Turski przekazał jurysdykcję nad tymi terenami biskupowi wrocławskiemu Józefowi Bertenstein’owi.

Po utworzeniu w 1807 roku Księstwa Warszawskiego diecezja krakowska odzyskała utracone wcześniej dekanaty. W 1818 roku dekanat lelowsko – pilicki uległ podziałowi na pilicki i lelowski, w którym znów znalazło się Nakło.

W związku z ukazem cara Aleksandra II cały obszar Królestwa Polskiego podzielono jak już wspomnieliśmy, na gubernie i powiaty (1866 rok). Odtąd dekanaty miały pokrywać się z obszarami powiatów i nosić nazwę miasta powiatowego. Odtąd Nakło, a także sam Lelów wszedł w skład dekanatu włoszczowskiego.

Ze względu na działalność patriotyczną w okresie powstania listopadowego biskupa krakowskiego Karola Skórkowskiego, w ramach represji car Mikołaj I usunął go od rządów diecezją krakowską, położoną w Królestwie Polskim, a administratorem jej uczynił księdza Adama Paszkowicza. Administrator miał swoją siedzibę
w Kielcach. Od 1842 roku diecezja na powrót zjednoczyła się pod nazwą diecezji krakowsko – kieleckiej. Na mocy porozumienia między stolicą apostolską a Rosją papież Leon XIII w 1882 roku odłączył kielecką część diecezji krakowsko – kieleckiej od Krakowa, powołując do istnienia diecezję kielecką. Biskup kielecki Augustyn Łosiński zamianował dekretem z 1sierpnia1911 roku dziewiętnastu wicedziekanów.

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku wicedziekani zostali mianowani pełnoprawnymi dziekanami i w ten sposób dekanat włoszczowski został podzielony na mniejsze dekanaty. Jednym z nich był dekanat Irządzki, w składzie którego znalazło się Nakło, a także sam Lelów. Dekretem biskupa kieleckiego z 1marca1949 roku zlikwidowany został dekanat irządzki i po 82 latach wznowiony dekanat lelowski, do którego po dziś dzień przynależy parafia Nakło.

Tab. 1 Parafie dekanatu lelowskiego do 1500 r.

Przynależne stale

Przynależne

okresowo

Biała Wielka

Kroczyce

Nakło

Rokitno

Giebło

Częstochowa

Kromołów

Niegowa

Staromieście

Gołaczewy

Dłużec

Lelów

Ogrodzieniec

Szczekociny

Moskorzew

Drochlin

Leśniów

Podlesie

Wilkowiecko

Obiechów

Goleniowy

Miedzno

Potok (Złoty)

Włodowice

Pilica

Irządze

Mrzygłód

Przybynów

Zrębice

Raszków

Kidów

Mstów (część na pr. brzegu Warty)

Przyłęk

Żarki

Słupia

Kłobuck

 

Przyrów

Żuraw

Strzegowa

   

Przystań

 

Żarnowice

Tab. 2 Powstawanie parafii w dekanacie lelowskim

do 1250 r.

w l. 1251-1326

w l. 1327-1374

w l. 1375-1448

Gieblo

Częstochowa Stara istn. do 1382

Drochlin

Biała Wielka

Gołaczewy

Dłużec

Goleniowy

Częstochowa miasto istn. od 1382

Irządze

Kidów

Kroczyce

 

Kromołów

Kłobuck

Moskorzew

Lelów miasto

Mstów

Leśniów

Mrzygłód

Miedzno

Nakło

Potok (Złoty)

Ogrodzieniec

Pilica miasto

Niegowa

Przybynów

Przyrów

Przyłęk

Obiechów

Raszków istn. do pocz. XIV w.

Wilkowiecko

Przystań

Pilica Stara istn. do pocz. XV w.

Rokitno

Włodowice

Strzegowa

Podlesie

Słupia

Zrębice

 

Staromieście (lelowskie)

Szczekociny

Żarki

 

Żarnowiec Stary (Łany Wielkie) istn. do poł. XIV w.

 

Żarnowiec miasto istn. od poł. XIV w. Żuraw

 

3. Ludność

Pierwsza wzmianka pozwalająca dokładnie określić ilość osób zamieszkujących parafię Nakło znajduje się w Akcie wizytacji kanonicznej z 1782 roku, przechowywanym w kancelarii parafialnej.

Wynika z niego, że w roku 1782 parafie zamieszkiwało 1450 „Dusz Religii Rzymskiey Katolickiey”. Żydów było w tym czasie „w Nakle y po wsiach” około 98.
W tym samym roku udzielono 54 chrztów, było 19 ślubów oraz 38 pogrzebów. Mając te szczegółowe dane z roku 1782, można pokusić się o orientacyjne określenie liczby mieszkańców w roku 1715, albowiem od tego roku zachowały się księgi chrztów, ślubów, pogrzebów. W 1715 roku udzielono 13 chrztów, 11 ślubów oraz 29 pogrzebów. Mogłoby to świadczyć, że na początku XVIII wieku Nakło nie miało zapewne więcej jak 1000 mieszkańców, nie jest to jednak oczywiste zważywszy fakt, że liczba urodzeń, a także zaślubionych i zmarłych waha się w poszczególnych latach to w jedną to w drugą stronę. Już w rok później ochrzczonych było na przykład nie 13, ale 37 osób. Należy pamiętać również o dużej śmiertelności i występujących wtedy masowo epidemiach. Na ślad takiej epidemii można natrafić przeglądając księgę zmarłych z roku 1737. Zmarło wtedy w parafii Nakło aż 87 osób, podczas gdy rok później „tylko” sześcioro. Generalnie jednak należy przyjąć, że od połowy XVIII wieku liczebność parafii zaczęła wzrastać, a to z tej prostej przyczyny, że prawdopodobnie około roku 1748 lub 1749 (dokładnej daty nie znamy) Nakło uzyskało prawa miejskie.

Tab. 3 Statystyka parafialna od roku 1715 – 1940 (wybrane lata)

Rok

Chrzty

Śluby

Pogrzeby

1715

13

11

29

1720

10

25

5

1726

43

12

15

1730

36

12

10

1737

10

16

87

1740

24

9

9

1750

34

13

23

1800

76

17

b.d.

1810

50

b.d.

b.d.

1812

77

b.d.

b.d.

1880

124

16

60

1890

126

28

104

1900

160

23

53

1910

130

23

97

1920

135

34

86

1930

113

37

52

1940

101

26

70

W roku 1800 udzielono chrztu 76 osobom i mniej więcej na tym poziomie utrzymuje się ten wskaźnik aż do roku 1837, kiedy to znów korzystając z protokołów wizytacji dziekańskich możemy określić dokładną liczbę mieszkańców wsi Nakło (miastem Nakło nie było już w roku 1825) na 1827 osób.

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego z roku 1885 dokumentuje, iż parafia Nakło ma 2646 „dusz”. Być może „rekord” ilości ludności parafii Nakło dokumentuje akt wizytacji dziekańskiej z roku 1916. Nakło ma wtedy 3650 stałego i 400 osób niestałego (z powodu wojny) zamieszkania. Łącznie wiec mieszka tu ponad 4000 osób! W roku 1930 liczba mieszkańców parafii maleje do 3800 osób „z powodu odejścia dwóch wiosek do Koniecpola”.

Tab. 4 Liczba ludności zamieszkującej parafię Nakło

Rok

Ilość

1837

1827

1838

1782

1839

1816

1840

1916

1841

1925

1842

1805

1843

1864

1844

1906

1846

1857

1848

1711

1849

1601

1916

4050

1930

3800

1941

3578

1942

3606

1943

3620

1944

3580

1945

3560

Tab. 5 Wykaz ilościowy mieszkańców parafii Nakło.

Wieś

Rok 1846

Rok 1935

Nakło – Marcjampol

560

1215

Witów – Paulinów

337

990

Siedliska

282

500

Małachów

92

102

Gustawów

-

107

Tęgobórz

272

284

Szyszki – Łąkietka

81

83

Gródek

107

100

Wąsosz – Aleksandrów

126

odeszły w 1930 r.

Razem

1857

3381

Obserwując statystykę parafialną, po II wojnie światowej zauważyć można stałą tendencję do zmniejszania się liczby mieszkańców.

Tab. 6 Statystyka parafialna od roku 1945- 2001

Lp.

Rok

Chrzty

Śluby

Pogrzeby

Liczba wiernych

Liczba rodzin

1.

1945

98

56

84

3560

718

2.

1946

110

46

42

3470

690

3.

1947

86

43

36

3467

685

4.

1948

88

36

39

3254

652

5.

1949

91

27

43

   

6.

1950

83

30

48

   

7.

1951

94

28

35

   

8.

1952

88

22

51

3116

652

9.

1953

62

33

41

   

10.

1954

89

19

30

   

11.

1955

76

21

30

   

12.

1956

80

28

37

   

13.

1957

68

26

35

   

14.

1958

73

18

31

2976

 

15.

1959

66

23

34

2970

 

16.

1960

63

28

8

2786

 

17.

1961

60

17

37

2886

 

18.

1962

69

22

31

2800

 

19.

1963

69

17

37

2800

 

20.

1964

50

18

21

2803

 

21.

1965

54

18

39

2814

 

22.

1966

59

16

24

2798

 

23.

1967

42

29

27

2767

 

24.

1968

41

21

21

2753

 

25.

1969

51

31

46

2694

 

26.

1970

49

27

28

2687

 

27.

1971

50

19

31

2678

 

28.

1972

49

23

27

2665

 

29.

1973

46

26

38

2665

 

30.

1974

47

37

34

2650

 

31.

1975

54

32

25

2527

670

32.

1976

40

26

43

2500

 

33.

1977

35

29

42

2527

 

34.

1978

43

25

24

2500

 

35.

1979

42

20

33

2527

 

36.

1980

45

21

38

2257

 

37.

1981

39

27

35

2350

 

38.

1982

38

19

44

2355

 

39.

1983

38

17

40

2355

 

40.

1984

39

26

46

2300

 

41.

1985

38

18

32

2300

 

42.

1986

32

11

34

2300

 

43.

1987

28

6

38

2280

 

44.

1988

36

15

33

   

45.

1989

34

27

39

2250

 

46.

1990

47

13

51

   

47.

1991

31

11

32

   

48.

1992

30

11

32

2050

 

49.

1993

31

15

33

1980

 

50.

1994

26

14

38

   

51.

1995

31

8

42

   

52.

1996

18

12

33

   

53.

1997

22

10

41

   

54.

1998

21

9

42

1950

 

55.

1999

17

17

33

   

56.

2000

20

13

30

   

57.

2001

18

12

34

   

Zwłaszcza ostatnia dekada wskazuje wręcz na wymieranie parafii. O ile w latach bezpośrednio po II wojnie światowej widać, że ilość chrztów ponad dwukrotnie przekracza ilość zgonów, o tyle ostatnie lata wskazują na tendencję wprost odwrotną: obecnie jest dwa razy więcej pogrzebów w parafii jak chrztów nowo narodzonych dzieci. Ciekawą rzeczą byłoby również zbadać procentowy udział dzieci i młodzieży
w społeczności parafialnej. Niestety, z wyjątkiem lat 1945 – 1948 nigdy nie prowadzono dokładnej ewidencji parafian w poszczególnych przedziałach wiekowych.

Tab. 7 Udział dzieci w wieku od 7 do 14 lat w ogólnej liczbie mieszkańców w procentach

Lata

Liczba mieszkańców

Ilość dzieci w przedziale od 7 do 14 lat

Odsetek

1945

3560

484

13,6%

1946

3470

500

14,4%

1947

3467

525

15,1%

1948

3254

506

15,5%

1992

2000

214

10,7%

2002

1950

181

9,3%

Te same protokoły wizyt dziekańskich dają nam przekrój warstw społeczności parafialnej tuż po II wojnie światowej; i tak przykładowo w roku 1946 na 690 rodzin zamieszkujących parafię aż 660 zajmowało się rolnictwem (95,5%), 9 kupiectwem,
10 rzemiosłem, urzędników było dziewięciu, nauczycieli dwóch.

Ostatnie lata odcisnęły również na mieszańcach parafii Nakło piętno bezrobocia i upadku rolnictwa.

4. Ważniejsze wydarzenia w historii nakła

Najstarszą wzmianką potwierdzającą istnienie Nakła jest prawdopodobnie zapis w dokumentach sulejowskich z 1217 i 1222 roku o Szczepanie z Nakła - kleryku.

Bartosz Paprocki w swym Herbarzu z 1584 roku o herbie Śreniawa pisze: „Mirosława comitem (hrabię) de Nakiel wspomina wiele dawnych przywilejów klasztornych przodka herbu tego, którego potomki potem własne przywileje tychże Śreniawitów dom opowiadają i ten Nakiel dopiero wieku mego wyszedł z domu Śreniawitów w dom Gryfów”.

W dalszej części pisze: „De Nakiel comites (hrabiów) różne skrypta znacznie wspominają jako Wierzbosława hrabię, którego żona imieniem Małgorzata jednem porodzeniem miała 36 dziatek żywych dnia 20 miesiąca stycznia roku 1269”.. Wieś Nakiel pojawia się w rejestrze świętopietrza z roku 1325. Podobnie nazywa ją Długosz w Liber Beneficiorum. Długosz podaje, że dziedzicami wsi byli Jakubik
i Prandota. Około roku 1580 dziedzicem Nakła był Otfinowski. Potwierdza to
w roku 1790 w swoich zapiskach ks. Marcin Hadziewicz, cytujac stary dokument
z 9 maja 1593 roku: „Jan Otfinowski z Otfinowa w Nakle, Siedliskach Części Swej Dziedzic Czynie Wiadomość, komu tylko wiedzieć potrzeba, iżem dawał dziecięcinę wytyczną Snopową do kościoła Nakielskiego (...) jakom zastał po Nieboszczyku Panu Ojcu swym”. W 1635 roku dziedzicami Nakła byli Stradomscy. Po kolei Samuel, Jędrzej, Mikołaj i Barbara z Majów, Jan, w 1673 Jędrzej Stradomski.

Ksiądz Hadziewicz wspomina o sprzedaży Nakła „Od Wielmożnego Imć Pana Józefa Stradomskiego Dziedzica Nakła, J.W. Alexandrze z Szczyżowskich Osolińskiej kasztelanowej Czechowskiej przez kontrakt Donacyi, czyli Rezygnacji Roku Pańskiego 1731”. Następnie majątek przejął syn Aleksandry, Stanisław Kostka Młodzianowski około 1740 roku. Wreszcie „Marcyannie, corze Stanisława Młodziankowskiego, małżonce Kajetana Bystrzonowskiego kasztelana małogowskiego, wypuszczone było Nakło”.

Za „rządów” Kajetana Bystrzonowskiego kawalera orderu Orła Białego
i świętego Stanisława Nakło przeżywało swój największy rozkwit w dziejach. Zapiski świadczą, że przynajmniej od 1635 roku istniała karczma dworska i karczma, pod którą grunt ofiarował Kościołowi Stradomski. Wiadomo również, że istniał tu szpital
i szkoła.

Od polowy XVIII wieku Nakło otrzymuje prawa miejskie oraz przywileje na odbywanie targów. Ksiądz Hadziewicz wspomina: „dopiero przed lat 30 okładem
(a więc około roku 1750 – 1760), chcąc miasto wystawić, Chałupy pozrucano, a Domy dla Żydów wystawiono”

Obecność Żydów, a było ich w okolicy (jak już wspomnieliśmy) prawie stu, świadczy o dobrze rozwijającym się w tym czasie handlu. W latach 1770 – 1780 na pozostałościach dawnego budynku dworskiego hrabia Kajetan Bystrzonowski zaczyna budować barokowo – klasycystyczny pałac: murowany, tynkowany, piętrowy,
z mieszkalnym poddaszem. Piękna tej budowli dodaje ryzalit fasady frontowej
z kanelowanymi pilastrami jońskimi, dekoracją stiukową o motywach chust i rozet, zwieńczony trójkątnym przyczółkiem, w którym są późnorokokowe kartusze
z herbami. Starykoń Bystrzonowskich i Dąbrowa Młodzianowskich. Przebudowywany przez późniejszych właścicieli (głównie wewnątrz) stanowi do dziś prawdziwą zabytkową perłę Nakła.

Na wczesne osadnictwo i rozkwit miasta w II połowie XVIII wieku niewątpliwie miało wpływ położenie przy prastarym szlaku handlowym. W pobliskim Lelowie,
w obronnym miejskim murze Kazimierza Wielkiego, znajdowała się od strony wschodniej brama zwana „krakowską”. Wjeżdżało się do niej szlakiem wiodącym
z Krakowa przez Siedliska, Witów (czyli wioski należące do parafii Nakło), do Lelowa, skąd szlak rozgałęział się i można było podążyć w stronę Wrocławia, Poznania, Torunia i Gdańska. Była to droga, która pośrednio łączyła Mołdawię i Ruś przez miasta śląskie z Niemcami.

Myślę, że omawiając najważniejsze wydarzenia w historii Nakła, nie sposób ominąć tu wydarzenia, a właściwie ciągu wydarzeń, które do dnia dzisiejszego pozostawały nikomu nie znane, żyjąc życiem kancelaryjnych ksiąg przykrytych wielowiekowym kurzem.

W roku 1764 przybywa do parafii nowy pleban, wspomniany tu już Marcin Hadziewicz, Kanonik Katedralny Kijowski. Zastaje on kościół „dla zaniedbaney reparacyi w fundamentach do upadku nachylony”. Chcąc zapewne uzyskać fundusze na odbudowę, zaczyna sądzić się z okolicznymi wioskami i dworami o należną dziesięcinę, która w tym czasie była ważnym elementem utrzymania kościoła
i pracujących przy nim. W roku 1766 i 1767 rozpoczyna proces z dziedzicem Nakła Kajetanem hrabią Bystrzonowskim. Przegrywa pierwszy proces w Sądzie Ziemskim w Krakowie, nie mogąc poprzeć dokumentami swoich praw. Przegrywa też w Sądzie Ziemskim w Lelowie w 1792 roku. W rękopisie księdza Hadziewicza zapisane są zeznania obu stron, można by więc próbować dziś ustalić po czyjej stronie była racja. Jest to może temat osobnego opracowania. Faktem jest jednak, że rozgoryczony ksiądz Hadziewicz 4 stycznia1793 roku pisze list do kasztelana:

„Nie wiem dnia ani godziny, gdy Pan Życia i Śmierci przed sobą Stawiać mi się każe, a spodziewam się wkrótce, gdzie choćbym żadnego innego grzechu nie miał, za ten jeden byłbym Piekłem skarany, żem nie mówił, co mówić wielokrotnie powinienem (...) więc mówić muszę jeszcze. J.W. Pan jesteś od lat dwudziestu kilku zawsze
w Excommunice Papieskiey, czyli klątwie Late Sententia, nie możesz być od żadnego kapłana rozgrzeszony, nawet od samego Papieża, póki nie oddasz kościołowi, co jest kościelnego. Spowiedzi wszystkie, które czyniłeś, są nieważne, a zatem grzechy nieodpuszczone...” Ksiądz Hadziewicz w roku 1801 zrzeka się parafii. Odchodzi. Kajetan Bystrzonowski, żegna zmarłą 25 maja 1786 roku żonę na kamiennym epitafium w kościelnej kaplicy:

„...Mąż przykrością wyroku nad miarę dotkniony

Żal kreśli na marmurze we łzy rozpłyniony

Tracąc z żoną kochaną połowicę siebie

W jednej trumnie z jej sercem swoje własne grzebie...”

Gdzie pochowano ciało hrabiny Bystrzonowskiej? Pod Kościołem pochowane jest jedynie jej serce. Gdzie pochowany jest sam Kajetan – nie wiadomo.

Dobra w Nakło odziedziczył w 1804 roku syn Kajetana Józef Bystrzonowski, który zmarł 9 października 1839 roku. Spadkobiercami Józefa byli Michał Zbijewski
i jego żona Teresa z domu Bystrzonowska. Michał Zbijewski nabył w 1852 roku od dziedzica Stanisława Olszewskiego dobra Siedliska wraz z Tęgoborzem
i Małachowem, które przekazał córce w posagu po jej ślubie z Leonem hrabią Komorowskim. W 1885 roku wybudował w Nakle dom zajezdny, w którym były pokoje noclegowe, lokal na karczmę, mieszkanie dla obsługi, stajnie dla koni
i pomieszczenie na pojazdy. Będąc w podeszłym wieku Michał Zbijewski po wybudowaniu małego drewnianego dworku w Małachowie przeniósł się do niego i tu pozostał aż do śmierci w 1898 roku.

Jan Zbijewski, syn Michała mało interesował się majątkiem, często przebywał za granicą – w Paryżu. Majątek nie dawał wielkich dochodów, dlatego postanowił go sprzedać. Nabywcą był Anglik hrabia Mohl, który zmarł w 1911 roku. Jego żona w tym samym roku sprzedała dobra w Nakle braciom Borkowskim. Po kilku latach Borkowscy sprzedali dobra Michałowi hrabii Komorowskiemu – wnukowi Michała Zbijewskiego a dziedzicowi dóbr w Siedliskach. Od tego momentu zycie dworu przeniosło się do Siedlisk, gdzie od 1889 roku stał pałac. Michał Komorowski był ostatnim z właścicieli majątku. Po wojnie w budynku niszczejącego pałacu rozpoczął swoją działalność Państwowy Dom Dziecka. 8 października 1955 roku przybyło tu osiemnastu wychowanków i pięciu pracowników. Najwięcej w Domu Dziecka było
62 wychowanków, z czego 9 dzieci przedszkolnych. Tytułem eksperymentu władze oświatowe zorganizowały przy Domu Dziecka zawodową Szkołę Rolniczą dla wychowanków, którzy ukończyli 18 lat, a byli opóźnieni w rozwoju. Eksperyment jednak nie powiódł się i Domowi Dziecka przywrócono normalny status. Został zlikwidowany 2 października 1989 roku.

W 1896 roku Nakło posiadało rzeźnię, wędzarnię i sklep. Działały w tym czasie także młyn wodny, tartak oraz cegielnia. W 1849 roku działała tu również gorzelnia, której właścicielem był hrabia Michał Zbijewski.

W 1855 roku przez Nakło przeszła epidemia cholery. Zmarłych było tak wielu, że pochowano ich na osobnym miejscu, tworząc tym samym tak zwany cmentarz choleryczny. Po wojnie władze posadziły na nim las, a przy wyrębie zniszczyły zaznaczający to miejsce krzyż. W roku 2001 pan Stanisław Sendela własnym kosztem postawił znów na tym miejscu krzyż.

Ważnym wydarzeniem w historii Nakła była wizyta błogosławionego Józefa Pawłowskiego, który towarzyszył biskupowi Augustynowi Łosińskiemu w wizytacji pasterskiej 15 i 16 czerwca 1925 roku co potwierdził własnym podpisem w Akcie Wizytacyjnym.

Na zebraniu całej ludności wsi pod przewodnictwem miejscowego plebana utworzono dnia 25 maja 1918 roku Straż Ogniową Ochotniczą. W roku 1912 wybudowany został obecny budynek szkolny. Po wojnie, w grudniu 1951 roku zapaliły się pierwsze żarówki w Nakle. W 1952 roku zorganizowano Pocztę.

Dokładnie w dniu parafialnego odpustu, o 900 rano 15 sierpnia 1952 roku, gdy przy drodze stały kolorowe stragany i karuzela, a strażacy rozkładali drewnianą podłogę na tańce, wybuchł w Nakle olbrzymi pożar. Spłonęły dawne dworskie czworaki, szkoła i wiele budynków gospodarczych i mieszkalnych. Pozbawieni dachu nad głową mieszkańcy czworaków zaczęli z czasem budować własne domy, na działkach otrzymanych po reformie rolnej, dając tym samym początek dzielnicy Nakła - Komorówek.

W latach siedemdziesiątych rozpoczęto budowę Centralnej Magistrali Kolejowej, która zahacza od wschodu o granice wioski. Podobno znacznie zmieniła poziom wód gruntowych. W latach osiemdziesiątych założono niedaleko cegielni Ośrodek Zdrowia.

Na koniec warto zaznaczyć, że dziś nie istnieje tu ani rzeźnia, ani tartak, ani cegielnia, ani poczta, ani ośrodek zdrowia, ani gorzelnia.

5. Przeszłość religijna

Okolice dzisiejszego Nakła zaludnione były już w czasach rzymskich. Świadczyć może o tym fakt odkrycia w roku 1968, w pobliskim Drochlinie, przez archeologów krakowskich popielnicy, wewnątrz której wśród nadpalonych kości znaleziono gliniany przęślik oraz fragmenty zapinki z okresu kultury przeworskiej.

Na wschód od Nakła, we wsi Bonowice, znaleziono natomiast resztki domostwa i pracownię z gotowymi wyrobami z krzemienia, jak: siekierki, toporki itp. Również wzdłuż brzegu Krztyni w żwirowniach natrafiono na wiele narzędzi kamiennych
z polowy III wieku przed Chrystusem. Trudno oczywiście ustalić, jakie bóstwa czczono w tych przedchrześcijańskich czasach.

Warto zwrócić uwagę na legendę, według której obok współczesnego Lelowa stała stara pogańska świątynia, będąca centrum kultu słowiańskich bóstw: Lelum Polelum, które były odpowiednikami rzymskich: Kastora i Polluksa. Od nazwiska tego prastarego bóstwa miałaby zatem pochodzić nazwa miasta – sugeruje legenda. Dziś jednak historycy uważają, że legenda ta nie ma żadnego naukowego uzasadnienia.

Historycznie udokumentowanym z kolei faktem jest pobyt w tych okolicach silnej grupy religijnej, jaką byli Żydzi. Szczególnie silny był tu ich odłam, a mianowicie chasydzi. W Lelowie urodził się słynny na całym świecie cadyk Dawid Lelower (zmarły w 1814) cudotwórca, uzdrowiciel, mistyk, medyk królewski, jak go nazywano. Grób cadyka po wojnie odnaleziono. W 1992 roku w rocznicę jego śmierci liczna grupa Żydów z Izraela, Stanów Zjednoczonych odprawiła przy jego grobie rytualne modły. Od tej chwili, co roku w styczniu zjeżdżają się Żydzi z całego świata na uroczysty Szabas ku czci swojego nauczyciela.

Gmina hasydzka wywierała niewątpliwie wielki, choć nie bezpośredni wpływ na społeczność katolicką. Świadectwem tego niech będzie zachowany list proboszcza
z Nakła W. Oliwińskiego do księdza Ludwika Łętowskiego - biskupa i administratora diecezji krakowskiej.

W liście tym wyraża radość nawrócenia się dawnego rabina będzińskiego Abrahama Hersz Rozynes, który przybył do Nakła prosząc o chrzest i przyjęcie jego samego oraz siedmiu synów i dwóch córek na łono kościoła katolickiego.

Poza tym z protokołów dziekańskich wynika, że w latach 1945 – 1946 przebywały w Nakle dwie niesprecyzowane rodziny innowierców.

Obecnie na terenie parafii; w Komorówkach mieszka jedna rodzina Świadków Jehowy.

Rozdział II

Parafia i jej zasięg terytorialny

1. Utworzenie parafii

Najstarsza wspominana już wzmianka o istnieniu miejscowości Nakło jest pośrednio również dowodem na istnienie w 1217 roku w Nakle parafii. Dokumenty sulejowskie wspominają przecież o kleryku z Nakła, Szczepanie.

Bezpośrednim już dowodem na to, że Nakło było parafią, jest rejestr świętopietrza z 1325 roku. Jan Długosz w Liber Beneficiorum potwierdza istnienie
w Nakle Kościoła: „Nakiel villa habens ecclesiam ligneam in se s. Nicolais dicatam, cuius proprietas ad Jakubikonem pertinet, et Prandotam et illi eius ecclesia sunt patroni”.

Jacek Leberschek badający rozwój sieci parafialnej w dekanacie lelowskim dochodzi do ciekawych wniosków. Porównując wielkość parafii z najstarszymi wzmiankami o nich, zauważa, że te najbardziej rozległe wymieniane są jednocześnie jako te najstarsze. Były to więc centra życia parafialnego, które wraz z rozwojem osadnictwa i zwiększeniem ilości duchownych dzieliły się dalej na mniejsze jednostki administracji kościelnej.

W wieku XV Nakło należy (obok Częstochowy, Staromieścia (lelowskiego), Irządz, Pilicy) do parafii liczących 10 i więcej osad. Parafia Nakło była więc, według Leberscheka, jedną z najstarszych w regionie, a jej początki mogą sięgać początków chrześcijaństwa na Ziemiach Polskich.

Jan Długosz w dalszej części Liber beneficiorum wymienia wioski, które należały do parafii:

- Nakło, którego dziedzicem byli: Jakubik mający tu 14 łanów kmiecych
i Prandota siedzący na 8 łanach.

- Tęgobórz będący własnością Stanisława Tęgoborskiego.

- Siedliska należące również do Tęgoborskiego.

- Witów.

- Wąsosze należące do Jakubika.

- Starzyny mające aż kilku dziedziców: Piotra, Wilhelma, Abrahama herbu Godzięba i Irzwosława z rodu Gryfów.

- Wolica będąca własnością Piotra Pieczyńskiego.

Wizytacja generalna z roku 1782 dodaje zapewne nowo utworzone osady,
a mianowicie:

- Szyszki,

- Gródek,

- Kuźnica, leżąca obok Wąsosza,

- Wólka Starzyńska (być może dawna Wolica).

Ksiądz Hadziewicz ponadto walczy w sądzie ziemskim o dziesięcinę
z Turzyna.

W 1846 roku w spisie miejscowości leżących w parafii Nakło pojawia się Małachów, a później również Paulinów i Gustawów.

Wszystkie te miejscowości nie były przyłączone do parafii, ale powstały jako nowe osady przy drodze łączącej Lelów, Nakło i Szczekociny.

Jako pierwsze odłączyły się od parafii Nakło – Starzyny i Wólka Starzyńska. Nie wymienia się ich już w 1846 roku. Należą do parafii Przyłęk Szlachecki.

W 1930 roku odłączono Wąsosz i Aleksandrów (zapewne dawne Kuźnice), które weszły do parafii św. Trójcy w Koniecpolu.

W 1939 roku wpłynęła do Kurii prośba o odłączenie Paulinowa. Załatwiono ją jednak odmownie jako bezzasadną.

Wreszcie 3 kwietnia 1958 roku Kapituła Generalna w Kielcach wyraziła zgodę na przyłączenie Szyszek i okolicznej Łąkietki do parafii Przyłęk Szlachecki.

Obecnie więc do parafii Nakło należą następujące miejscowości:

- Nakło

- Witów – 4 km

- Paulinów – 5 km

- Siedliska – 3 km

- Małachów – 2 km

- Gustawów – 3 km

- Tęgobórz – 6 km

- Gródek – 6 km

2. Kaplice

Wydaje się, że dziś odległości jakie trzeba pokonać z okolicznej wioski do Kościoła parafialnego, nie są już takim problemem jak jeszcze przed kilkudziesięciu laty. Mamy dziś przecież utwardzone drogi, w większości rodzin jest choćby stary samochód. Problem jednak pozostaje wciąż dla ludzi starych, samotnych, a poza tym zapracowani w tygodniu ludzie też nie są już dziś tak skłonni do wielokilometrowych wędrówek na mszę świętą, jak ci przed wiekami.

Rozwiązaniem problemu wydają się być filialne kaplice, do których dojedzie ksiądz. W dawnych wiekach, gdy trudno było uzyskać pozwolenie na dodatkową mszę poza parafią, radzono sobie inaczej. Ksiądz dojeżdżał regularnie do potrzebujących
z komunią świętą, ze spowiedzią, w ten sposób nie zaniedbywał duszpastersko najsłabszych ze swoich wiernych.

Wbrew pozorom najstarsza kaplica w parafii nakielskiej nie powstała w którejś
z najbardziej oddalonych wiosek, ale w pobliskich Siedliskach. Pierwsza wzmianka
o prywatnej (dworskiej) kaplicy w Siedliskach pochodzi z roku 1837. „Wikaryusz msze czasami odprawia”.

Nazwana jest kaplicą Olszowskich. Od 1840 roku odprawia się w niej „za przyzwoleniem Konsystorza Generalnego Diecezji Krakowskiej”, „jednej mszę dziennie”, „w dni tylko powszednie”. Była to kapliczka drewniana, kryta gontem, na zewnątrz otynkowana, „w stanie dobrym”. Wewnątrz był ołtarz, a w nim obraz św. Izydora. Na wyposażeniu był jeden kielich, 3 ornaty, mszał, alba, bielizna.

Jak pamiętamy, w 1852 roku Michał Zbijewski kupuje dobra w Siedliskach, aby następnie przekazać je zięciowi Leonowi Komorowskiemu jako posag dla swojej córki. Nowi właściciele dość gruntownie przebudowują starą kaplicę, tak że ksiądz proboszcz Jan Kołaczkiewicz 24 sierpnia 1887 r. prosi biskupa o zgodę na powtórne jej poświęcenie „albowiem więcej w niej rzeczy nowych niż starych”.

Pismem z dnia 15 maja 1942 roku zwraca się ks. proboszcz Jan Słoniński
z prośbą do Kurii biskupiej o zezwolenie na odprawianie mszy świętej w kaplicy
w Siedliskach, w niedziele „dla dworu i służby folwarcznej”. Proponuje godziny 530
i 930.

Po II Wojnie światowej pałac został przejęty przez komunistów. Kapliczka, która leżała na terenie przylegającym do pałacu, a więc należącym do państwa, nie remontowana, zaczęła gwałtownie niszczeć. Ksiądz nie miał tu prawa wstępu.

Pismem z 14 lipca 1967 roku Kuria wyrażała swoje zaniepokojenie stanem zniszczonej kaplicy, w której był ciągle portatyl z relikwiami świętych. Niestety, dziś po kaplicy Siedliskiej nie zostało już prawie nic.

Drugą z kolei kaplicą, która chociaż nie miała charakteru duszpasterskiego, ale w której również odprawiały się msze święte, była postawiona przez rodzinę Zbijewskiech w 1892 roku kaplica cmentarna w Nakle. W jej ołtarzu znajdują się malowane w 1894 roku przez Józefa Buchbindera trzy obrazy wyobrażające patronów fundatorów kaplicy: św. Teklę na stosie, św. Michała Archanioła oraz św. Teresę.

Do niedawna stały tam również wielkie świeczniki do paschału, barokowe z I ćw. W XVIII, niestety, zostały skradzione. Pod kaplicą znajdują się katakumby zmarłych
z rodziny Zbijewskich.

Trzecia kaplica na terenie parafii nosi wezwanie Świętej Rodziny i została wybudowana w Gródku w 1906 roku (z napisu).

Czwarta kaplica w Tęgoborzu, została wybudowana w roku 1927 z ofiar mieszkańców, a poświęcona 22 czerwca 1958 roku w czasie mszy świętej z racji poświęcenia pól. Właśnie poświęcenie pól było początkowo jedyną okazją do odprawiania mszy świętej w kaplicach.

W roku 1941 wydano zgodę na odprawianie jeden raz w roku mszy świętej właśnie z racji poświęcenia pól w kaplicach w Siedliskach, Gródku, Tęgoborzu i na cmentarzu.

W roku 1942 do Gródka można było wyjechać aż dwa razy w roku.

Dopiero Sobór Watykański II i jego reforma liturgiczna dały możliwość duszpasterstwa poprzez częstsze msze święte w kaplicach.

W 1969 roku wydano na 5 lat zgodę na odprawianie Mszy świętej niedzielnej raz w miesiącu w Tęgoborzu i Gródku. W roku 1973 biskup pozwala na odprawianie mszy świętej w każdą niedzielę w Tęgoborzu, Gródku oraz Witowie.

W roku 1976 odprawia się 5 lub 6 mszy (4 w Nakle, w Tęgoborzu oraz Gródku). Trudno powiedzieć więc jak często faktycznie wyjeżdżano. O Witowie nie ma wzmianki.

W roku 1981 wydano zgodę na odprawianie mszy świętych w niedziele
w Tęgoborzu, Gródku i Witowie, ale znów tylko raz w miesiącu.

Faktycznie jednak raz w miesiącu w roku 1986 odprawiano jedynie
w Tęgoborzu. W Gródku „kilka razy w roku”. W Witowie „ z racji rekolekcji parafialnych, tygodnia modlitw o chrześcijańskie wychowanie dzieci, z racji poświęcenie pól”.

W Witowie rozpoczęto w 1995 roku budowę nowej dużej kaplicy, ale roboty prawie od razu utknęły w miejscu.

Obecnie msza święta odprawiana jest regularnie w niedziele dla mieszkańców Witowa, w budynku Ochotniczej Straży Pożarnej, oraz w Tęgoborzu w powiększonej kaplicy.

Do Gródka duszpasterze dojeżdżają jedynie raz w roku na poświęcenie pól.

3. Cmentarz parafialny

Od niepamiętnych czasów ludzi jednoczyła cześć, jaką oddawali zmarłym przodkom. Podobnie i dziś - cmentarz parafialny podobnie jak kościół gromadzi ludzi we wspólnotę wierzących w zmartwychwstanie ciał, obcowanie świętych i życie wieczne.

Do dziś mieszkańcy Szyszek odwiedzając groby swoich bliskich wstępują do kościoła, który kiedyś był „ich” kościołem parafialnym. W Nakle, co jest chyba dość rzadkim zjawiskiem, cmentarz grzebalny styka się bezpośrednio z cmentarzem przykościelnym, na którym stoi kościół. Ich początki tak samo nikną w mrokach dziejów jak początki samej parafii.

Już w 1837 roku cmentarz parafialny potrzebował rozszerzenia. Obwiedziony był wtedy jedynie parkanem, który dodatkowo potrzebował reperacji.

W 1846 roku zanotowano, że cmentarz został odrestaurowany, jest w dobrym stanie, ale musiała być to raczej opinia na wyrost, skoro już sześć lat później ogrodzenie znów potrzebowało reperacji.

W 1891 roku cmentarz został „omurowany”. W 1916 roku jest „obmurowany,
3 bramy na klucz”. Czy ogrodzenie nie było całkowicie murem, czy mur się rozsypał, faktem jest, że podczas II wojny światowej w roku 1942 cmentarz ma z dwóch stron mur nowy, z trzeciej rozsypuje się, a z czwartej jest parkan. Być może wynika to
z faktu, że w czasie dwudziestolecia wojennego cmentarz został wreszcie rozszerzony w kierunku północnym. Tego samego 1942 roku wybudowano 50 metrów nowego muru. Prace te kontynuowane były przez następne lata, prawdopodobnie aż do roku 1948, kiedy to wizytator stwierdza, iż „zalecenia spełniono”.

W 1966 roku 80 metrów ogrodzenia z muru i cegły przykryto płytami betonowymi.

Następny fragment muru od strony wschodniej rozszerzonego cmentarza wybudowano w roku 1978. Na wiosnę roku następnego wykończono ubikacje
i zrobiono przy nich bramkę w miejscu złączenia starego i nowego muru. Ów stary fragment muru ostatecznie upadł i w roku 1982 od bramki toalet do głównej bramy wejściowej (od strony Kościoła) wybudowano z białej cegły ostatni fragment cmentarnego muru.

Cmentarz jednak był nieuporządkowany. Ksiądz Koścień wspomina: „niepodzielony na kwatery, bez alejek, zachowywany chaotycznie, bez planu
i porządku daje niechlubne świadectwo o braku poczucia ładu i estetyki miejscowej ludności i duszpasterzy”.

Dopiero w roku 2001 przystąpiono do melioracji całego cmentarza, wycięto resztę drzew, które groziły zawaleniem i zniszczeniem pomników, wyremontowano kaplicę Zbijewskich, przystosowując ją na kaplicę przedpogrzebową, wykonano dojazdową bramę od strony południowej i wreszcie wykonano nowy ozdobny parkan
i bramę wejściową od strony cmentarza przykościelnego. Przy okazji usunięto przylegającą do tego parkanu zdewastowaną kostnicę, w której jeszcze w latach sześćdziesiątych urządzono salkę katechetyczną. Sam cmentarz również uporządkowano, wytyczając i wysypując na ile to możliwe cmentarne alejki. Dokoła muru posadzono sadzonki świerków. Cmentarz znów stał się chlubą parafian i ich duszpasterza. Trzeba stwierdzić, że rzeczywiście spełnia on rolę wspólnoto twórczą
i duszpasterską. Wierni często nawiedzając groby swoich bliskich nie omieszkają choćby na chwilę wstąpić na modlitwę do Kościoła.

Rozdział III

KOŚCIÓŁ PARAFIALNY

1. Budowa kościoła

Pierwotny kościół parafialny był zbudowany z drewna. Podczas prac remontowych wokół kościoła natrafiono, w miejscu gdzie obecnie stoi krzyż misyjny, na ślady starożytnych fundamentów. Być może są one pozostałością po pierwotnym drewnianym kościele.

Co się z nim dalej stało?

Ksiądz Władysław Mazur, rozpoczynając w roku 1963 prowadzenie kroniki parafialnej, zanotował: „Po spaleniu kościoła drewnianego w XIV wieku przechodziła parafia Nakło różne koleje i była przyłączona do parafii Irządze. Po wybudowaniu kaplicy murowanej ze Sklepioną Kulistą Rotundą w XVI wieku przywrócono prawa parafii...” Jest to dość sensacyjna wiadomość, gdyż żadne inne źródła nie wspominają o prawie dwa wieki liczącej luce w istnieniu parafii Nakło. Niestety, ksiądz Mazur nie podał źródeł, z jakich ową wiadomość odczytał. Trzeba jednak przyznać, że prawie wszyscy są zgodni, że obecna kwadratowa kaplica Matki Bożej z kolistą rotundą jest starsza od obecnego Kościoła. Fakt ten zdaje się potwierdzać również obserwacja murów kaplicy podczas jej niedawnego remontu. Na ścianie, na której obecnie stoi ołtarz Matki Bożej, odkryto zamurowaną półkolistą arkadę. Łączyła ona zapewne obecną kaplicę ze starożytnym drewnianym pewnie kościołem, który prowizorycznie został do niej dobudowany. Na korzyść tej hipotezy świadczyłaby również obecność katakumb, które ciągnęłyby się pod ziemią od obecnej kaplicy
w stronę dzisiejszej plebanii. Być może w najbliższym czasie uda się dokonać odwiertów, które mogłyby to potwierdzić. Po spaleniu, czy po prostu zniszczeniu, rozbiórce dawnego kościoła, arkadę zamurowano, a z drugiej strony kaplicy rozpoczęto dobudowywanie nowego zorientowanego tym razem na wschód kościoła.

Ksiądz Hadziewicz wspomina, że fundatorem kościoła był Abraham Wilhelm Prandota. W pierwszym rozdziale zauważyliśmy, że Prandota był kollatorem kościoła i dziedzicem Nakła jeszcze w wieku XV. Być może chodzi tu o fundatora poprzedniej świątyni.

Pracę nad budową obecnego Kościoła rozpoczął zapewne na przełomie XVII/XVIII wieku ówczesny pleban ksiądz Andrzej Szychowski. Prace ukończono
w roku 1712. Świadczy o tym wbudowana w ścianę tablica pamiątkowa:

D.O.M.

„Hic sibi complacuit templi

Reperator sacerdos

Deponi carpus qui jacet

Hic humiliis”

Tu leży w fundamentach Xiądz

Jędrzej Szychowski

Ten który wymurował Kościół

Sługa Boski

Anno Dni 1712

Prace wykończeniowe przy nowo wybudowanej świątyni trwały zapewne jeszcze kilka lat, gdyż uroczystej konsekracji dokonał biskup Augustyn Wessel, biskup Inflancki i Opat Jędrzejowski dopiero 6 października 1726 roku. To wydarzenie również uświetniła i przekazała potomnym wmurowana w ścianę kościoła tablica:

Ego Augustinus de Juszew

Wessel Episcopus Livonie

et Pltinensis Abbas Andreo

viensis hanc ecclesiam sub

patrocinio sancti Nicolai die

sexta octobris Anno Domini

1726 consecravi diemque

Anni versariam consecrationis

Dominicam primam post festum

Sacratissimi Rosarii assignavi

Zachował się także oryginalny dokument konsekracji kościoła:

„A o D. 1726 – to d. 6 ta mensis 8 bris Ego Augustinus Wessel Eppus Livoniae et Pitensis abbas Andreioviensis cura et expensis Adm Rndi Mathaei Joannis Cantii Papiński curati ecclesiae Naklensis protunc consecravi ecclesiam et altare majus in honorem B. V. Mariae Assumptae in coellum et reliqua altaria consueta forma, excepto altari in sacello Annuntiationis B.V.M. quod apparet jam antiquis esse consecratum Reliqiasque sanctorum Martyrum Amandi Crescentii et Donati in omnibus altaribus inclusi et singulis Christi Fideiibus hodie unum annum et in die anniversario consecrationis huiusmodi ipsam visitantibus quadraginta dies de vera indulgentia in forma Ecclesiae consueta concessi.”

Ponieważ w swojej bryle kościół zachował się zasadniczo w niezmienionym stanie, spróbujmy do jego opisu użyć sprawozdania z Wizyty Generalnej z roku 1762:

„Kościół wymurowany (...) częścią z cegły częścią z kamienia, ale dla zaniedbaney reparacyi w fundamentach do upadku nachylony, pod tytułem Świętego Mikołaja, konsekrowany (...) dach gontami pokryty stary, w którego kopuła tarcicami,
z których już kilka odpadło, obiata, na wierzchu dach gontowy zły mająca
z sygnaturką. Wchodząc do Kościoła od zachodu drzwi wielkie dębowe podwoyne, na zawiasach, zamykają się z kościoła drągiem, wrzeciądzem y skoblami opatrzonym, na kłotkę. Przy tychże drzwiach kruchta z kościoła tarcicami wybita od wiatru, przy której drzwi na zawiasach z haczykami y klamką, drzwi drugie dębowe poboczne mnieysze z Cmentarza od południa, na zawiasach z wrzeciądzem y skoblami do kłotki. Posadzka w kościele kamienna nieporządnie układana, y potłuczona, kamień wielki na Grobem, Sklepienie sztukateryą ozdobione, Facyata od murów odstała
y porysowana, okien częścią z tafelek, częścią szyb okrągłych w ołów y drewno oprawnych dziewięć. [...] Kaplica murowana, w kopule zasklepiona, która jak
w murach tak w sklepieniu znacznie porysowana, posadzka na niej podobnież jak
w kościele niepożądna: pod nią Grób, do którego drzwi drewniane, okno jedno w ołów niżey, a w kpule kamienney nad dachem okien sześć [...] Chór muzyczny drewniany, malowany, do którego drzwi (...) na nim Pozytew o dziesięciu głosach [...] Zakrystya, do którey drzwi z kościoła na zawiasach dębowe, z zamkiem i sztabą, Sklepienie dobre, posadzka częścią z cegły częścią z kamienia ułożona. Okno z kratą żelazną jedno [...] Z Zakrystii wychod do sionki (...) z hakami do drzwi, ale tych nie masz,
w sionce sklepienie dobre, posadzka kamienna, drzwi na cmentarz dębowe...”

Zaznajomiwszy się z tym sięgającym prawie czasów poświęcenia kościoła dokumentom łatwiej będzie nam prześledzić zmiany jakie od tego czasu uczyniono.

FUNDAMENTY

Już wtedy chylące się ku upadkowi fundamenty zapewne remontowane były nie raz, np. po wojnie w roku 1955 i 1971. Ostatnio osuszano ściany, izolowano od podłoża oraz tynkowano wewnątrz od dołu (wskutek zawilgocenia pod założoną niefortunnie w roku 1981 boazerią) w latach 2000 – 2001.

DACH.

Gontem kryty był jeszcze na początku XX wieku. Gruntowny remont dachu
i pokrycie nowym gontem wykonano po raz ostatni w 1868 roku. Wtedy to też po raz pierwszy zastosowano „białą blachę”, aby przykryć nią kopułę kaplicy. W roku 1893 cynkiem przykryto także zakrystię. Kościół okryto blachą w roku 1935. Blacha ta pozostaje do dziś jedynie kilkakrotnie pomalowaną, ostatnio w 1998 roku. W najgorszym stanie była kopuła kaplicy, którą w latach 2000 – 2001 gruntownie wzmocniono i pokryto miedzią wykonując jednocześnie nową latarnię tej kopuły.

KRUCHTY.

Jedna kruchta znajduje się od zachodu przy głównym wejściu. Obecna dostawiona została w roku 1804. Później jednak była przerabiana, gdyż Wiśniewski w swoim opisie stwierdza, że prowadziło do niej troje drzwi. Obecnie po bokach są niewielkie okna.

Od południa, wbudowana między szkarpami, jest zwana ogrójcem. Istniała na pewno jeszcze przed 1827 rokiem,

Wąski korytarz, który łączy obecnie kaplicę Matki Bożej z zakrystią, z jednej strony ma drzwi wejściowe od północy, z drugiej do prezbiterium. Kronika parafialna wspomina, że „Paweł Wołoszyn zrobił wejście do kościoła w Nakle przy zakrystii”. Korytarz powstał więc w latach 1935 – 1936. Pierwotnie, w XVIII wieku tu gdzieś była kostnica: „między kaplicą a kościołem przybudowana pod dachem gontowym”. Po bokach korytarza są wejścia: na wschód do kaplicy, na zachód do zakrystii. Łącznie czworo drzwi.

DRZWI.

Również wymieniane wielokrotnie. W 1980 roku założono ozdobną kratę przy drzwiach wewnętrznych. Zaszklone drzwi wewnętrzne, także w południowej kruchcie, wykonano w latach 2000 – 2002.

POSADZKA.

Jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku była cementowa i mocno spękana. Dopiero w roku 1972 zakupiono 130 m2 marmuru, a wyłożono nim nawę
i kaplicę jeszcze później, bo w roku 1979.

WIELKI KAMIEŃ NAD GROBEM.

Usunięto go podczas wykładania marmurem prezbiterium (2000 rok)
i wmurowano w ścianę przy wejściu do Kościoła od strony zakrystii. Jest całkowicie prawie zatarty. W miarę dobrze widać jedynie datę 1636 rok. Jest to prawdopodobnie ten sam kamień, z którego napis cytuje jeszcze ksiądz Wiśniewski.

OKNA.

Nowe okna wstawiono w roku 1999. Niestety, mają gładkie jednolite szyby, co niezbyt harmonizuje z budynkiem kościoła. W roku 2002 przywrócono również zamurowane około połowy XX wieku okno centralne w prezbiterium (za ołtarzem).

CHÓR.

Ostatnie lata to również rozbiórka i wylewanie nowej, powiększonej konstrukcji chóru. Wykonano również odkryte, kręcone schody prowadzące na chór.

ZAKRYSTIA.

Najbardziej przez wieki zmieniła się konstrukcja zakrystii. Trudno prześledzić na podstawie zapisków, kiedy i na czym te zmiany polegały. Pierwotna zakrystia była dużo mniejsza. Jej powiększenie wiązało się z podniesieniem wzwyż spadowego dachu, który wszedł na okno prezbiterium i powodował nieustanne zawilgocenie.

SZTUKATERIA.

Sztukateria, o której wspomina wizytator, nie zmieniła się prawdopodobnie do dziś. W nawie głównej i prezbiterium ściany podzielone są pilastrami podpierającymi przełamujące się belkowanie; sklepienie kolebkowe z lunetami. Na sklepieniach jest gipsowa sztukateria, ramowa z profilowanymi wałkami oraz motywami dużych dwugłowych orłów, drzewek i wici (nawa główna) festonów i puttów (w prezbiterium), na arkadzie orły jednogłowe i psy (lwy?). Na frezie belkowania jest wić roślinna. Są trzy portale o arkadowych otworach ujętych w obramienia pilastrowe z trójkątnymi przyczółkami: z nawy do kaplicy, do kruchty bocznej, oraz z prezbiterium do zakrystii. W kaplicy Matki Bożej po rogach, na których wspiera się kopuła ze ślepą latarnią, są cztery herby: Drużyna, czyli Śreniawa, Gryf (wspominające pierwszych właścicieli Nakła) oraz Leliwa i Drużyna.

Prawdopodobnie w latach 1911 - 1914 owe sztukaterie pomalowano na kolorowo, również srebrną i złotopodobną farbą. Zapiski zdają się świadczyć, że remonty w latach trzydziestych XX wieku były jedynie odświeżaniem, czyli odmalowaniem samych ścian, do gzymsów. Nad wejściem do kaplicy w dwóch wnękach (ślepych oknach) były freski. Podczas malowania w 1973 roku od kolorów odstąpiono, a freski zamalowano. Malowanie kościoła w roku 2002 znacznie kościół rozjaśniło, uwypuklając jednocześnie przez kontrast zastosowanych farb sztukaterie
i gzymsy.

KOŚCIÓŁ Z ZEWNĄTRZ.

Chociaż starożytny dokument nic na ten temat nie wspomina, warto krótko opisać widok kościoła z zewnątrz. Ściany kościoła rozczłonkowane są toskańskimi pilastrami, zakrytymi oprócz głowic późniejszymi wydatnymi szkarpami. Jest profilowane przełamujące się belkowanie ze stiukową dekoracją roślinną na fryzie. Okna są w obramieniach z impostami i kluczami zdobionymi rautami. W trójdzielnej fasadzie z późniejszym trójkątnym szczytem jest zamurowane okno w pilastrowym obramieniu, zasłonięte częściowo dachem kruchty. Na dachu kościoła o jednej kalenicy umieszczona jest blaszana wieżyczka na sygnaturkę z latarnią, o charakterze barokowym.

CMENTARZ PRZYKOŚCIELNY.

W roku 1782 był „płotem żerdzianym, bardzo niskim opasany”.

W roku 1837 „częściowo murem, częściowo sztachetami obwiedziony”.
W 1870 roku otoczony nowym murem, a w 1890 mur przykryto nowym gontem. Jako „kamienny pod gontem” opisują go jeszcze w 1942 roku. Trudno więc powiedzieć, kiedy po raz pierwszy pojawił się metalowy parkan i brama między murowanymi słupkami jako wejście na przykościelny cmentarz. W 1893 roku wspomina się o wykonaniu żelaznej bramy, ale obecny metalowy parkan i brama pochodzą zapewne z końca lat pięćdziesiątych XX wieku. W latach 1979 - 80 niweluje się go, wykłada cementowanymi płytkami, sieje trawy i klomby kwiatów, stawia nowy mur i bramkę od strony nowej plebanii.

DZWONNICA.

Pierwotna dzwonnica była „drewniana, tarcicami obita, pod gontami, przez którą wchód na cmentarz”. Ów charakter głównej bramy na cmentarz przykościelny dzwonnica zachowała do dzisiaj. W 1830 roku wystawiono nową murowaną dzwonnicę. Wyremontowana w 1870 roku, a w 1893 pokryta blachą cynkową, bez drzwi, nazywana była żartobliwie „szubienicą”. Została gruntownie przebudowana w 1983 roku. Sprawiono nowe kamienne mury oporowe, wylano nowe schody, położono nową więźbę dachową. Nowy cynkowy dach dzwonnicy wieńczy pokryta blachą mała kopułka.

Na koniec warto nadmienić, że jeszcze przed I wojną światową planowano przedłużyć kościół o dwa pilastry. Zaczęto zbierać nawet na ten cel pieniądze. Wojna sprawiła jednak, że fundusze „zostały w Petersburgu”. Znaczne obniżenie liczby mieszkańców sprawia, że dziś rozbudowy kościoła nikt już nie bierze pod uwagę.

2. Wystrój kościoła

„Ołtarzów w tym kościele cztery. Wielki Snycerskiej roboty rzeźbą i osobami ozdobiony, mieyscami tylko malowany y w rzeźbie wyzłacany, ale już spróchniały, bardziey nowego potrzeba jak reparacji starego. W tym ołtarzu (...) obraz Mariic Majoris, na płótnie malowany, a na zasuwie Niepokalanie Poczęta, wyżej ossumptionis (...) Drugi ołtarz a cornu Ewangelii Świętego Mikołaja. Trzeci a cornu Epistola Świętey Anny, obydwa stolarską robotą, podobney formy, z obrazami
w wyższej kondygnacji Przemienienia Pańskiego, y Nayświetrzej Panny Bolesney, na mensach stolarskiey roboty, biało malowane (...) Czwarty ołtarz był świętego Józefa, ale ten że zacieśnia kościół, jest zniesiony. (W kaplicy) ołtarz Pana Jezusa Ukrzyżowanego, na którym stoi conservatorium na czerwono pod pokost malowane
z zameczkiem, w którym Partykuła Drzewa Krzyża Świętego w szkło oprawna (...) na wierzchu tego ołtarza w ramie okrągłey Obraz Najświętrzej Matki Bolesney, ten ołtarz świeżo biało pod polor malowany, mieyscami w rzeźbie wyzłocony. Ławki żółto malowane dwie dobre. Z tey kaplicy wchod na ambonę (...) czterema osobami Świętych Ewangelistów ozdobioną, malowaną i (...) wyzłoconą. Chrzcielnica marmurowa (...) z przykryciem drewnianym (...) Przy wielkich drzwiach kościoła konfesjonały dwa stare, złe. Przed wielkim ołtarzem ławek dwie dobrych”.

Już w tym protokole wyraża się zgodę na pewną zmianę: „Gdy (Kollator) ołtarz wspaniały na inszym mieyscu kupiony, do Nakielskiego Kościoła na mieysce wielkiego wprowadzi y postawi, do którego aby z kaplicy krucyfix przeniesiony był,
a z Wielkiego Ołtarza Obraz Matki Boskiey do kaplicy wprowadzony...”

Faktycznie dzisiejszy główny ołtarz musiał być zakupiony jako już zabytkowy skoro datuje się go wcześniej od samego kościoła: barokowy 4 ćw. XVII wieku, dwukondygnacyjny z czterema pięknymi złoconymi oraz rzeźbionymi kolumnami,
z figurami złoconymi Piotra i Pawła po bokach, Boga Ojca i Aniołów w zwieńczeniu,
w drugiej kondygnacji obraz Wniebowzięcia Matki Bożej. W głównym polu ma właśnie krucyfiks, może ten sam, który był wcześniej w kaplicy. Ołtarz ten do niedawna był czarno – złoty. Obecnie jest w trakcie konserwacji i przywrócono mu pierwotny kolor brązowy w upodabniającym do słojów drzewa mazami. W kaplicy bocznej jest natomiast ołtarz z figurami Aniołów po bokach i na zwieńczeniu, złoconymi. Pośrodku jest obraz Matki Bożej z dzieciątkiem w sukience trybowanej, ozdobionej kamykami. Na zasuwie obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z 1913 roku, namalowany przez Rutkowskiego. W zwieńczeniu obraz Nawiedzenia N.M.P Czy przeniesiono tu tylko obraz, czy może jest to właśnie pierwotny, główny ołtarz kościoła? Trudno powiedzieć. Ten ołtarz utrzymany jest w tonacji czarno – złotej, podobnie jak dwa boczne z nawy głównej. Opis prawego ołtarza dokładnie pokrywa się z opisem z 1782 roku (za wyjątkiem koloru). W lewym natomiast nie ma już obrazu św. Mikołaja (Jest taki
w ołtarzu głównym na zasuwie krzyża), ale świętego Józefa - namalowany w 1913 roku również przez Rutkowskiego. Na zwieńczeniu jest św. Antoni w obrazie. Natomiast na szczytach ołtarzy figurki: z lewej św. Mikołaja(?) z prawej św. Kazimierza(?). W ten sposób i święty Mikołaj (główny patron Kościoła) i św. Józef (którego ołtarz, jak pamiętamy, kazano usunąć) znaleźli należne sobie miejsce.

Warto dodać, że zagadką jest, kiedy obraz Matki Bożej i Krucyfiks zamieniły się miejscami. Zagadką jest również, kiedy ołtarze przemalowano z białych na czarne.

Pewne jest, że dzisiejszy ołtarz główny stał już w roku 1827. Opis „Inwentarza podawczego” nie pozostawia wątpliwości: „boki ozdobione są statuami S Piotra
i Pawła, a wyżej czterema aniołkami na wierzchu statuą Boga Ojca w promieniach (...) środek ołtarza ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa Pasya, wyżej zaś obrazem Matki Boskiej w Niebowzięcia ozdobiony”. Lewy ołtarz miał w 1827 roku „na wierzchu obraz Moyżesza, który Aniołowie wstrzymują, a na nim Statua Boga Ojca”. Wydaje się więc, że był to zupełnie inny ołtarz niż dzisiaj. Dość dokładnie opisany jest tu dziś nieistniejący obraz św. Mikołaja: „drewniany, staroświeckiej roboty snycerskiej
z sukienką drewnianą, Infułą i Pastorałem Srebrnym...”.

Prawy ołtarz w opisie obrazów wydaje się identyczny z dzisiejszym, a jednak i tu jest wzmianka o podtrzymującym obraz Matki Boskiej Bolesnej Aniołach, co świadczyłoby albo o przeróbkach, albo o tym, że były to jednak ołtarze różne od dzisiejszych. W kaplicy ołtarz „ozdobiony na dole Obrazem Pana Jezusa cierniem ukoronowanego w Sukience na drewnie wyzłacany, wyżey obrazem Matki Boskiey Różańcowej i Sukienką Srebrną a koronami blaszanymi... a na wierzchu Obrazem Matki Boskiey z krzyża zdjęcia”. Pozostałością usuniętego ołtarza świętego Józefa pozostawał w roku 1827 jego obraz. „W kaplicy na ścianie po prawej stronie wchodząc jest obraz św. Józefa w starych ramach”.

W roku 1827 tylko ołtarz w kaplicy pozostawał biały. Ołtarz główny i boczne
w nawie są „w różne kolory pod pokost malowane, częściami wyzłacane”. Wspominając o kolorach warto spojrzeć na drewnianą oprawę chóru. Konserwacja zakończona w roku 2001 przywróciła mu pierwotny ponoć kolor w tonacji zielonej, częściowo różowej, ze złoconymi elementami. Wprowadziło to pewną dysharmonię
w kolorystyce wystroju kościoła: jeden ołtarz jest brązowy, trzy ołtarze czarne, a chór zielono – różowy. Być może dalsze prace konserwacyjne zagubioną harmonię
w kolorystyce przywrócą. Ambona prawdopodobnie nie zmieniła swojego kształtu. Barokowa, z płaskorzeźbami Zbawiciela Świata i czterech ewangelistów na korpusie, ma baldachim z ażurową latarnią. Wszystko jest w tonacji czarno – złotej. W roku 2001 skradziono umieszczone nisko uskrzydlone główki aniołków.

Organy, zapewne te same które odwiedził Wizytator Generalny w 1782 roku, dziś są nieczynne. Zapewne remontowane były pod koniec XIX wieku, a już w roku 1916 opisywane były jako „zdezelowane”. W latach 1964 – 1965 zostały gruntownie wyremontowane: dodano sześć nowych głosów i pedał oraz nową klawiaturę i motor elektryczny, odnowiono dmuchawę i miech. Albo remont nie był dobrze przeprowadzony, albo podczas gruntownego remontu i malowania kościoła w 1973 roku nie były należycie zabezpieczone, faktem jest, że w latach siedemdziesiątych nie można było wydobyć z nich głosu. Przekazano je więc panu Włodzimierzowi Kołpanowiczowi do ponownego gruntownego remontu w lutym 1980 roku. Niestety, konserwator ten po trzech miesiącach zmarł. Jego syn Adam zobowiązał się jednak wypełnić umowę ojca i oddać organy wyremontowane do końca 1981 roku. Niestety, okazał się człowiekiem nieuczciwym i dopiero wyrok sądu w 1985 roku sprawił, że oddał część pobranej zaliczki i fragmenty organów zabrane wcześniej do konserwacji. Obecnie organy są nadal rozłożone, a ściana nad chórem pusta.

Ławki pięcio i sześciorzędowe ustawione są na prostopadłościennej podstawie. Mają kolor naturalnego drewna, ciemnobrązowy. Z tyłu jednej z Ławek widoczny jest napis: FUND. XIM R. 1811 6 KWIET. Obecnie instalowane są nowe ławki.

Konfesjonały również pochodzą z I połowy XIX wieku, są neobarokowe, ustawione na podwyższeniu o fantazyjnej linii wykroju, drzwiczki mają wygięte półkoliście. Mają też gustownie rzeźbione liście i rozetki.

Chrzcielnica jest marmurowa, czarna, barokowa, prawdopodobnie ta sama co na początku. Marmurowy trzon podtrzymuje półkolistą czaszę, ozdobioną rozszerzającym się ku górze puklowaniem. Pokryta została drewnianą spłaszczoną kopułą w złociste łuski.

Świecznik (żyrandol) neogotycki, bardzo piękny, pochodzący z XIX wieku został obecnie oddany do czyszczenia i ewentualnej pozłoty. Przy okazji świecznika warto wspomnieć, że po raz pierwszy kościół został zelektryfikowany w 1951 roku. Podczas obecnego remontu położono nowe okablowanie, a firma Rduch założyła nowe nagłośnienie. Wykonano też instalację alarmową.

W prezbiterium postawiono w 2000 roku nowy marmurowy stół ołtarzowy
i marmurową ambonkę. Na ścianach prezbiterium i nawy głównej znajduje się czternaście stacji Drogi Krzyżowej. Namalowana była na płótnie przez
W. Leszczyńskiego w latach 1880 – 1882 (według napisu na I i XIV stacji..).

Wiele o historii Kościoła mówią wbudowane w jego ściany epitafia. Wspomniane wyżej epitafia, upamiętniające budowniczego Kościoła oraz uroczystość jego poświecenia, dopełniają następujące:

- Aniela z Duninów Wąsowiczów primo voto Zbijewska, secundo voto Czarnecka ur. d. 16 lutego 1802 roku. Spoczęła w Bogu dn. 22 października 1881 roku
w Siedliskach. Pokój jej duszy.(Herb Łabędź)

- Teresa Zbijewska ur. 10 marca 1853 roku. Spoczęła w Bogu 1 lutego 1888 roku w Nakle. Pokój jej duszy.

- Najdroższej żonie, jedynej córce, najlepszej matce, stroskany mąż, przywiązana matka, pozostałe dzieci ten upominek przywiązania i wdzięczności kładą Annie z Puntnerów Olszowskiej dziedziczce dóbr Siedlisk i Tęgoborza, która przeżywszy lat 40 po krótkiej chorobie opuściła ten świat i pozostawiła w nieutulonym żalu liczną familię w dniu 21 listopada 1839 roku.

- Paulinie z Lochmanów Zarembinie ur. 23 grudnia 1828 roku. Zmarłej
15 kwietnia 1895 roku i śp. Leonowi Zarembie właścicielom Witowa i Paulinowa
ur. 1 września 1824 roku. Zmarły 19/1899r. W odp. racz dać Panie.

- Tekla z Xiążąt Druckich Lubeckich Zbijewska zmarła dnia 1 stycznia 1892 roku w Siedliskach, przeżywszy lat 72, prosi o pobożne westchnienia za jej duszę.

- Śp. X. Karolowi Rogalskiemu zmarłemu dnia 29 stycznia 1911 roku życia lat 57 parafianie.

- Michał Zbijewski właściciel dóbr Siedliska zmarły 31 stycznia 1898 roku
w Małachowie przeżywszy lat 77. W. o. r. m. d. P.

- Irena z hr. Bystrzonowskich Zbijewska, dziedziczka dóbr Nakła, urodziła się dnia 23 września 1828 roku, zmarła dnia 26 sierpnia 1855 roku. Pokój jej duszy.

- Julianna z Rychłowskich Hrabini Bystrzonowska, zmarła w Krakowie dnia
20 lutego 1837 roku a po śmierci tu do Nakła przywieziona i pochowana, prosi
o modły za nią do Boga.

- Józef hr. Bystrzonowski, dziedzic dóbr Nakła, skończywszy swe przykładne życie dnia 9 października 1839 roku przeżywszy lat 64. Nieutuleni w żalu po stracie jego życia tj. Gothard, Irena Bystrzonowscy upraszają przechodzących o łaskawe westchnienie za dusze ich ojca do Boga.

- Gothard hr. Bystrzonowski urodził się 1812 roku, zmarł w 1854 roku. Prosi
o win odpuszczenie.

- Proboszczom tutejszej parafii X. Wincentemu Olewińskiemu zmarłemu
4 grudnia 1968 roku, X Ludwikowi Deflerowi zmarłemu 20 czerwca 1898 roku, wdzięczni parafianie Nakielscy.

- Xiędzu Józefowi Mastelskiemu, kanonikowi honor. Kieleckiemu b. dziekanowi Lelowskiemu, najprzód wikarjuszowi w Przyrowie, potem plebanowi w Drochlinie, na koniec przez lat 37 tu w Nakle wysłużonemu pasterzowi duchownemu, który wieku życia swego 76 kapłaństwa 53 w dniu 10 stycznia 1839 roku z żalem powszechnym życie tu ówczesne dokończył, którego ciało z wielką czcią religijną przez liczne duchowieństwo i parafian tutejszych w grobie pod kaplicą złożone, powszechnego zmartwychwstania czeka, któremu wdzięczny synowiec, proboszcz kościoła kolleg. św. Anny w Krakowie pomnik ten kładzie, prosząc czytelnika o pobożne wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki. Amen.

- D.O.M

Bystrzanowska cna Pani w tym złożona grobie

Żal się świecie, w kwitnącej życia swego dobie

Mąż przykrością wyroku nad miarę dotkniony

Żal kreśli na marmurze we łzy rozpłyniony

Tracąc z żoną ukochana połowicę siebie

W jednej trumnie z jej sercem swoje własne grzebie

Żal jego z przyrodzonym affektem to sprawił

Że swą czułość w pamięci w późny czas wystawił

Kto czytasz niech westchnienie wiarę w tobie wzbudzi

Wraz z myślą że śmierć końcem jest śmiertelnych ludzi

A.D. 1796 dnia 25 maja.

To ostatnie w czarnym marmurze, wyrzeźbiona kotara, na szczycie owal bez portretu z narzuconym wieńcem i herbem Dąbrowa.

Poza tym wmurowane na zewnątrz cztery małe płytki: dwie przy wejściu do kruchty i dwie przy głównym wejściu:

Piotr

grzesznik

prosi o pozdrowienie

Chodzi o Piotra Małachowskiego, wojewodę krakowskiego, który zmarł w 1799 roku i pochowany jest w kościele w Niedźwiedziu.

Za duszę Korduli

proszę o Zdrowaś

Marja

Żona Wojewody Krakowskiego, żyła lat 53, zmarła 1 lipca 1789 roku
w Rzeczniowie i tam pochowana.

Za zmarłe

4 grzeszniki

mów

Zdrowaś Marja

oraz

Za duszę

Zofij Proszę o

Zdrowaś Marja.

Przy ostatnim remoncie epitafia wmurowane w ściany prezbiterium i na arkadzie przeniesiono i wmurowano w ściany przedsionka. W przedsionku również znalazła się kollatorska ławka z XIX wieku, również stojąca wcześniej w prezbiterium.

Mówiąc o wyposażeniu kościoła nie sposób nie wspomnieć o dzwonach.

Dokument z roku 1782 wspomina 3 dzwony „znacznej wielkości”. Już wtedy dzwonnica była jednocześnie bramą prowadzącą na cmentarz przykościelny.
Po dwóch stronach tej bramy były małe pomieszczenia na sprzęty kościelne.

W 1851 roku zanotowano, że jeden z dzwonów był pęknięty.

Protokół wizytacji dziekańskich z roku 1916 zaświadcza, że jeden z dzwonów zabrali Austriacy podczas I wojny światowej.

Wreszcie ksiądz Jan Wiśniewski w początku lat 30–stych XX wieku zauważa, że dzwonnica jest z trzema dzwonami, ale wymienia tylko dwa: „Na najmniejszym: >> Za staraniem księdza Ludwika Deflera 1869. Firma Zwoliński<< Na średnim:

>>

I

S

A. D.

 

P

N

1610 <<”

Wreszcie kronika parafialna w roku 1963 notuje, że dzwony zostały zabrane
w czasie wojny przez Niemców, a nowe ze składek parafian poświęcono w końcu roku 1947. Najmniejszy z dzwonów otrzymał imię Mikołaj. Średni to Jan Chrzciciel wzywający parafian do nawrócenia.Maryja – to imię największego środkowego dzwonu, który zazwyczaj wzywa na mszę świętą.

3. Naczynia liturgiczne

Niestety, w ciągu wieków największe spustoszenie czynili tu złodzieje. Ksiądz Hadziewicz wspomina około 1790 roku, że był dwa razy okradany. Zginęły wtedy między innymi „Monstrancya staroświeckiey roboty w wieżyczki, kielichów z patenami 2, puszka z Ciborium iedna, y Ornatów ośm...”. Na stanie parafii w 1782 roku była: „Monstrancya miedziana w promienie, posrebrzana, miejscami pozłacana, w której kamyków czeskich 18. Kielich mosiążny cały wyzłacany (...) do używania niezdatny (...) kielich nowy, u którego cuppa srebrna, sedes miedziany cały pozłacany” oraz inne drobniejsze sprzęty używane w liturgii. Nie było więc tego zbyt wiele. Ostatni raz kradzież naczyń liturgicznych zdarzyła się w 1990 roku. Zginęła wtedy monstrancja
i większość kielichów z patenami, ampułki itp.. Większość rzeczy udało się odzyskać. Były jednak bardzo zniszczone: pogięte i połamane. Część z nich udało się już odnowić. Na dzień dzisiejszy parafia ma w inwentarzu:

- Monstrancje rokokowo – klasycystyczną z I połowy XIX wieku. Srebro złocone, trybowane, odlewane, cyzelowane. Używana powszednio. Wysokość 78 cm.

- Monstrancję o cechach baroku z końca XIX wieku. Metal pozłacany. Odlewana. Ozdobiona kolorowymi kamieniami, perełkami, motywami roślinnymi. Odnowiona po wspomnianej kradzieży. Wys. 89 cm. Używana przy większych uroczystościach.

- Kielich barokowy. Srebro złocone, odlewane, cyzelowane. Na obrzeżu stopy napis: „Ten kielich sprawiony do kościoła Garka AD 1773 Die 6. Juni.

- Kielich neobarokowy z końca XIX wieku. Matal posrebrzany, odlewany. Na odwrocie stopy w owalu napis „Fraget W WARSZAWIE”.

- Kielich bez wyraźnych cech stylowych z początku XX wieku. Metal posrebrzany, odlewany, emalia malarska. Na płaszczu stopy cztery koliste medaliony z Wizerunkami: Świętego Piotra, św. Józefa z dzieciątkiem, Chrystusa Dobrego Pasterza, Matki Boskiej wykonane techniką emalii malarskiej. Na czarze cztery medaliony z wizerunkami proroków: Jeremiasza, Daniela, Ezechiela, Izajasza połączone ornamentem z wici roślinnej. Napis: „Memento Animae Xaverii Fortis est ut mors dilectio”.

- Kielich barokowy z II połowy XVIII wieku stopa i trzon srebrne, czarna ze srebra złoconego. Odlewany, cyzelowany. Na wewnętrznej stronie napis: „OBRULIT ADALBERTUS BEDNARCZYK ECCLESEI NIEGOVIENSI”.

- Kielich neobarokowy z 1882 roku. Metal posrebrzany, odlewany, grawerowany. Na wewnętrznym obrzeżu stopy napis: „MEMENTO ANIMAE DRUCKI LUBECKI 1882” oraz „UC 1882 14, FRAGET”.

4. Szaty liturgiczne

W roku 1782 było:

12 ornatów białych,

6 ornatów czerwonych,

3 ornaty zielone,

3 ornaty fioletowe,

5 ornatów czarnych,

12 różnych stuł,

6 welonów,

4 kapy.

Wszystkie według opisu pięknie zdobione. Spis inwentarza kościelnego z roku 1827 wymienia:

21 ornatów białych,

6 ornatów czerwonych,

2 ornaty zielone,

6 ornatów fioletowych,

6 ornatów czarnych,

4 kapy.

W dniu dzisiejszym w kościele przechowywanych jest:

a) 13 ornatów gotyckich, w tym:

3 białe,

2 czerwone,

2 zielone,

3 fioletowe,

3 złote.

b) 12 ornatów rzymskich, w tym:

3 białe,

3 czerwone,

1 zielony,

3 fioletowe,

2 czarne.

c) 4 Dalmatyki, w tym:

2 białe,

2 czarne.

7 kap

10 stuł

12 welonów i inne.

Wśród szat liturgicznych nie ma w kościele w Nakle takich, które miałyby szczególną wartość zabytkową.

Rozdział IV

duszpasterstwo parafialne

1. Praktyki religijne

MSZA ŚWIĘTA

Przeglądając stare, zachowane księgi wizytacji kanonicznych generalnych
i dziekańskich, jak również inne zachowane rękopisy można odnieść wrażenie, że plebanów bardziej interesowały sprawy materialne, dziesięciny, zapisy, umowy niż sprawy ściśle duszpasterskie. Łatwiej więc dzisiaj stwierdzić ile koni, krów, ciołków
i trzody miał pleban w swoim inwentarzu niż dowiedzieć się, ile osób było obecnych
w niedzielę na mszy świętej. Wiem też dokładnie ile korcy, a w przeliczeniu ile garncy owsa, żyta, jęczmienia i tatarki zebrał w danym roku, a nie ile przyjęto komunii świętych czy wysłuchano spowiedzi. Potrafię też odtworzyć, ile kawałków gruntu
z dokładnością do morgi i pręta miał pleban, ale nie mam najmniejszego pojęcia, jakie w danym roku odprawiały się zwyczajowe nabożeństwa i jakie na przykład były ich godziny.

W 1837 roku zanotowano jedynie, że nabożeństwa „odprawiały się regularnie
w niedziele i święta z wszelką dogodnością dla parafian, w czasie przypisanym”. „Nikt bez sakramentów nie umarł, wszyscy spowiedź wielkanocną odprawili”.

Nie zawsze jednak było tak wspaniale. Już w 1843 roku proboszcz żali się, że mimo napomnień pasterskich spowiedzi wielkanocnej niektórzy nie odbyli”, mimo że „kapłani do spowiedzi wyjeżdżają”. Kilka lat później proboszcz stwierdza, iż jest
w parafii „kilka obojętnych dusz”.

W dawnych wiekach nie było praktyki częstego przystępowania do komunii świętej. Pilnowano jedynie, aby „przynajmniej raz w roku spowiadać się i w czasie Wielkanocnym Komunię świętą przyjmować”. Ilość rozdanych komunii zazwyczaj pokrywała się w ciągu roku z ilością mieszkańców zdolnych tę komunię przyjąć.

Statystyka ostatnich lat w tym względzie potrafi nam wiele powiedzieć
o gorliwości religijnej wiernych.

Tab.8 Czynne uczestnictwo wiernych na mszy świętej na przykładzie wybranych lat

Rok

Liczba mieszkańców

Ilość rozdanych komunii św. w ciągu roku.

1941

3578

13082

1942

3606

11720

1943

3620

12300

1945

3560

8310

1958

2976

8170

1959

2970

11419

1964

2751

13210

1969

2694

15420

1974

2650

17500

1980

2257

15800

1986

2300

16700

1997

1980

19600

1999

1950

26000

2001

1950

30000

Widzimy, że mimo iż ogólna liczba mieszkańców spadła w tym czasie prawie
o połowę, ilość komunii przyjętych w ciągu roku zwiększyła się ponad dwukrotnie. Udział wiernych we mszy św. jest więc obecnie bardziej czynny niż jeszcze kilkanaście lat temu.

Ciekawe jest też, jaki procent wiernych w ogóle na msze św. uczęszcza.

Tab. 9 Liczba obecnych na nabożeństwie w czasie jednej wybranej niedzieli

Rok

 

Mieszkańców

Odsetek

Mężczyzn

Kobiet

Razem

1979

231

403

634

2527

25%

1983

265

326

591

2355

25%

1986

233

319

552

2300

24%

1997

204

599

803

1950

41%

2002

291

427

718

1950

36%

Widzimy zatem, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat procent uczestniczących
w niedzielnej Eucharystii wzrósł znacznie. Czy jednak ludzie przychodząc do Kościoła, uczestniczą w nabożeństwie w sposób czynny, przystępując do Komunii świętej?

Tab. 10 Odsetek obecnych na mszy świętej i przyjmujących komunię świętą

Rok

Liczba obecnych na Mszy Św.

Liczba przystępujących do komunii

Odsetek

1979

634

59 ( 9 M + 50 K )

9,3%

1983

591

87 ( 14 M + 93 K )

14,7%

1986

552

60 ( 11 M + 49 K )

10,8%

1997

803

240 ( 70 M + 170 K )

29,8%

2002

718

187 ( 54 M + 133 K )

26,0%

Widzimy więc, że zgodnie z tym co powiedzieliśmy wyżej, tylko w ciągu ostatnich dwudziestu lat dwa razy więcej ludzi z tych, którzy przyszli do Kościoła, przyjęło na Mszy Świętej Ciało Chrystusa. Z powyższych tabel wynika też, że mężczyźni, chociaż ciągle mniej aktywni od kobiet, jednak w znacznie większym procencie niż przed laty przychodzą do Kościoła i przyjmują Najświętszy Sakrament.

Najstarsza wzmianka o godzinach odprawiania mszy świętych pochodzi z roku 1914. Wiadomo, że odprawiano wtedy msze w niedziele i święta o godzinie 8oo oraz 1000 .

W 1937 roku odprawiano już o godzinie 800 i 1100 – uroczystą sumę. W dni powszednie msze święte były o godzinie 700. W porze zimowej przesuwano je o pół godziny później. Taki właśnie porządek przetrwał do początku lat sześćdziesiątych. W roku 1965 odprawiano już o godzinie 800, 1000 oraz 1200 (która niedługo później cofnięta była na 1130). W dni powszednie odprawiano o 700 i 730 . Zmiany te były bezpośrednio spowodowane ponownym po wielu latach powrotem wikariusza na parafię w Nakle. Czasem, gdy odprawiały się nabożeństwa stanowe, łączono je
z mszą świętą o godzinie 1600 (w niedzielę).

Prośbę o możliwości codziennego odprawiania mszy świętej w godzinach wieczornych wysłał do Kurii ówczesny ksiądz proboszcz 1 grudnia 1971 roku. Od roku 1972 w każdą niedzielę odprawiano oprócz dotychczasowych mszy jeszcze jedną o godzinie 1600 . Zaznaczone jest również, że msza święta o godzinie 1000
w szczególny sposób skierowana jest do dzieci i młodzieży. W dni powszednie odprawiano z zasady mszę w porze rannej (700, 730), jedynie w okresie nabożeństw majowych, czerwcowych i październikowych była msza o godzinie 1700, 1800 lub nawet 1900, zależnie od miesiąca.

Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zaprowadzono stałą praktykę mszy świętych niedzielnych w Tęgoborzu i Witowie. Spowodowało to początkowo trochę zamieszania w godzinach odprawiania. W roku 1987 na przykład były msze niedzielne w następujących godzinach: 700, 930, 1130, (1400 w Tęgoborzu), 1530 , a w roku 1996 o godzinie 715, 850, 1015, 1155, (1330 w Tęgoborzu, 1500
w Witowie} i 1630 . Rok później były już inne godziny: (800 w Witowie), 1000, 1200, (1500 w Tęgoborzu) i 1800 (1600). W dni powszednie odprawiano już wtedy nie tylko rano o 700, ale i wieczorem o 1800 (1600). Ostatecznie dzisiejsze godziny odprawiania mszy świętych ustaliły się dopiero w roku 2002.

Obecnie w niedziele odprawia się o godzinie: (830 w Tęgoborzu), 1000, 1200, (1400 w Witowie) i o 1800. W dni powszednie o 700 i o 1800. Msza wieczorna w porze zimowej o godzinie 1600, w marcu i październiku o 1700, w wakacje o 1900 . W chwili obecnej jak i w latach poprzednich parafia nie narzeka na brak intencji mszalnych. W dni powszednie na mszę świętą przychodzą głównie zainteresowani, czyli ci, którzy mszę świętą zamówili. Frekwencja od wielu lat, jak się wydaje, oscyluje od kilku do kilkunastu osób. Wyjątkiem są oczywiście msze odprawiane łącznie
z nabożeństwami okresowymi. Wtedy frekwencja jest dużo lepsza. Odkąd w parafii jest dwóch księży, w czasie mszy świętej istnieje zawsze możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania.

NIESZPORY.

Nie natrafiłem w dokumentach parafialnych na żadną wzmiankę odnośnie nieszporów. Jedynie sprawozdanie przedwizytacyjne z roku 1965 wspomina, że organista uczy ludzi śpiewać w niedzielę po nieszporach. Należy jednak przypuszczać, że do momentu wprowadzenia mszy świętej wieczornej w niedziele (1972) nieszpory były w parafii od dawien dawna śpiewane. Obecnie od 1997 roku nieszpory rozpoczynają każdą niedzielną mszę o 1800 z wyjątkiem czasu, gdy odprawia się wtedy inne nabożeństwa okresowe.

RORATY

Należy przypuszczać, że one również były zgodnie z liturgią odprawiane
w czasie adwentu. Nie ma jednak żadnej wzmianki na ten temat. Obecnie odprawiane są w adwencie o godzinie 700 . To nabożeństwo nie ma jednak w parafii wielu czcicieli. Przychodzi kilkanaście, może czasem więcej, osób i kilkoro dzieci, które otrzymują jakieś pamiątkowe obrazeczki lub naklejki.

DROGA KRZYŻOWA.

Zarówno sprawozdanie z wizyty Generalnej z 1782 roku, jak i z roku 1827 wspomina wiszące na ścianie kościoła obrazy Męki Pańskiej. Trudno więc przypuszczać, aby nie gromadziły już wtedy wiernych na to wielkopostne nabożeństwo.

Pierwsza konkretna wzmianka pochodzi z roku 1884 z dnia 25 lutego, kiedy to ówczesny ksiądz proboszcz prosi o zaprowadzenie w parafii nabożeństwa Drogi Krzyżowej, gdyż zakupił do Kościoła stacje. Uroczyste nabożeństwo przed nowymi stacjami miał prowadzić ksiądz Gwurdyczna (?) z klasztoru O.O. Reformatów
z Pilicy. Być może podobnie jak na odprawianie w kaplicy mszy świętych, tak i na odprawianie Drogi Krzyżowej były dawane wtedy okresowe pozwolenia od władzy duchownej.

Obecnie odprawiana jest Droga Krzyżowa w każdy piątek Wielkiego Postu przed mszą świętą wieczorną. W Wielki Piątek w roku 2001 po raz pierwszy przeszła procesja Drogi Krzyżowej przez wioskę. Rozpoczęta przy kapliczce na granicy Nakła od strony Przyłęka, szła w stronę kościoła. Zgromadziła mimo trudnych warunków atmosferycznych pokaźną liczbę wiernych, którzy sami na zmianę nieśli krzyż - duży, drewniany. W roku 2002 podobna procesja przeszła od krzyża w Siedliskach.
W następnych latach planuje się włączenie do Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek kolejnych wiosek z parafii.

Do niedawna odprawiano Drogę Krzyżową również w niedziele Wielkiego Postu po sumie, była chyba jednak niepotrzebną konkurencją dla tradycyjnej w piątek. Nabożeństwo to od lat gromadziło grupę kilkudziesięciu osób (w niedziele nawet ponad sto).

NABOŻENSTWO MAJOWE.

Pierwsze wzmianki o tym nabożeństwie pochodzą z czasów po II wojnie światowej jednak i tu nie ma wątpliwości, że odprawiane było dużo wcześniej. Duszpasterze wspominają, że wspólne śpiewy litanii do Matki Bożej gromadziły dość dużo (około 80, 100) osób. Podobnie jest i dzisiaj. Jest to bardzo popularne nabożeństwo, zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Zachował się również zwyczaj śpiewu litanii przy kapliczkach, ale nie gromadzi zbyt wielu osób.

NABOŻEŃSTWO CZERWCOWE.

Podobnie jak poprzednie, odprawiane jest przed mszą świętą wieczorną. Wydaje się, że jest jednak mniej popularne. Rozpoczynają się wakacje, co sprawia, że uczęszcza na nie znacznie mniej dzieci i młodzieży.

NABOŻEŃSTWO PAŹDZIERNIKOWE.

Wspólne odmawianie różańca przyciąga dość dużą grupę wiernych. Jest to nabożeństwo popularne również wśród dzieci i młodzieży. Jest ich na nabożeństwie około 50, (podczas gdy szkoła w Nakle ma obecnie 60 uczniów). Dzieci przyciąga na pewno fakt, że mogą czynnie w nim uczestniczyć. Codziennie razem z księdzem dziesiątka dzieci odmawia po kolei Ojcze nasz... i 10 Zdrowaś Maryja. Formą zachęty jest zapewne to, że w nagrodę mogą jechać ze znaczną zniżką na wspólny wyjazd autokarowy. W roku 2002 były m. in. w Krakowie – Łagiewnikach.

NOWENNA DO MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCY.

Odprawiana jest od 1997 roku w każdą środę po mszy świętej wieczornej. Niewątpliwie tego dnia na mszy świętej i nabożeństwie obecnych jest znacznie więcej osób niż w inne dni powszednie.

INNE NOWENNY.

Obok Nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy odprawiana jest również
w odpowiednich momentach Roku Liturgicznego Nowenna do świętego Stanisława Kostki, patrona dzieci i młodzieży, nowenna do Ducha Świętego, do świętego Józefa, do Bożego Narodzenia w ostatnie dni Adwentu, oraz do Miłosierdzia Bożego.

PIERWSZE CZWARTKI, PIĄTKI, SOBOTY MIESIĄCA.

Nabożeństwa wprowadzono w parafii w latach pięćdziesiątych. Pierwsze czwartki i soboty miesiąca, chociaż są w te dni obecne modlitwy o powołania i za kapłanów, oraz ku czci Niepokalanego Serca N.M.P. nie przyciągają jednak, jak się wydaje, dodatkowej liczby wiernych.

Znacznie bardziej świadomie przeżywany jest Pierwszy Piątek miesiąca. Nabożeństwo gromadzi kilkudziesięcioosobową grupę ludzi. Jednak nie widać, żeby zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży było szczególnie popularne.

GORZKIE ŻALE.

Według sprawozdań przedwizytacyjnych w roku 1945 gromadziły „pełen kościół”. W roku 1960 uczestniczyło w nich około 500 osób. Obecnie odprawiane są w Niedziele Wielkiego Postu o godzinie 1600, bezpośrednio przed mszą świętą. Na pewno nie gromadzą dziś pełnego kościoła, choć nadal uczestniczy w nich kilkadziesiąt osób.

GODZINKI.

Śpiewane indywidualnie przed mszami w kaplicach, jak również przed mszą - sumą o 1000 w Nakle. Zwyczaj ich wspólnego śpiewania zaczął zanikać w latach siedemdziesiątych.

ADORACJE.

a) Indywidualna. Widać często, że ludzie odwiedzający cmentarz wstępują do kościoła na chwilę modlitwy przed tabernakulum.

b) Przy Grobie Pańskim. Uczestniczą w niej strażacy i harcerze trzymający wartę. Młodzież przygotowuje godzinną adorację ze śpiewem i recytacją.

d) Pierwszopiątkowa. Po mszy wieczornej następuje wystawienie Najświętszego Sakramentu, wspólne odmawianie Litanii do Serca Pana Jezusa, jak i chwila adoracji indywidualnej połączona z Koronką do Miłosierdzia Bożego.

INNE NABOŻEŃSTWA I ZWYCZAJE.

a) Poświęcenia pól. Szczególnie uroczyście obchodzone w Witowie, gdzie procesja idzie przez wieś do kilku stacji, prowadzona przez Orkiestrę Strażacką. Również z procesją odbywają się w Tęgoborzu. Poza tymi miejscowościami odprawia się mszę świętą i święci pola przy przydrożnych kapliczkach, oraz krzyżach
w Siedliskach, Paulinowie, Gródku i (stosunkowo, co dziwne, najmniej popularne)
w samym Nakle.

b) dożynki parafialne, dekanalne i ogólnopolskie w Częstochowie, na które przygotowują wieńce i czynnie w nich uczestniczą grupy z każdej z parafialnych wiosek. W dożynkach uczestniczy też czynnie orkiestra strażacka.

c) błogosławieństwo dzieci na Święto Świętych Młodzianów.

d) dzień chorych, w czasie rekolekcji jak i w tygodniu chorych, podczas którego kilkudziesięciu osobom udziela się sakramentu namaszczenia chorych.

Warto przy tej okazji wspomnieć o dziwnym jakby podwójnym podejściu wiernych do sakramentu chorych. Z jednej strony widoczny jest czasem wręcz paniczny lęk przed tym sakramentem, jak gdyby wciąż w świadomości ludzi był zapowiedzią rychłej śmierci. Z drugiej zaś strony podczas dnia chorych do namaszczenia przystępuje praktycznie cały kościół, łącznie z dziećmi.

e) jasełka - przygotowywane co roku przez dzieci przy współpracy katechety
z nauczycielami miejscowej szkoły. Wystawiane w parafii 2 lutego.

f) konkurs kolęd, który cieszy się wśród wiernych ogromną popularnością. Orkiestry, Koła Gospodyń Wiejskich, dzieci, młodzież, dorośli przygotowują kolędy, które 2 lutego około 1500 przedstawiają wobec licznie zgromadzonych parafian.

g) Konkurs na najpiękniejszą palmę - przeprowadzany w Niedzielę Palmową, zarówno w kościele parafialnym, jak i w kaplicach, po mszy.

NABOŻEŃSTWA NIEISTNIEJĄCE.

a) Godzina Święta – jeszcze w latach sześćdziesiątych gromadziła w I Czwartki miesiąca 20 – 30 osób.

b) Nabożeństwa stanowe – przeprowadzane co kwartał dla każdego stanu – ze mszą, z kazaniem, ze śpiewem, w Niedzielę wieczorem.

c) Nabożeństwo Czterdziestogodzinne. Do roku 1961 odprawiane było
w ostatnią niedzielę przed Popielcem, później w Oktawie Bożego Ciała od soboty do poniedziałku. Frekwencja jednak była słaba.

d) W roku 1981 ówczesny proboszcz narzeka, że zanikł zwyczaj śpiewania różańca przed sumą.

MISJE ŚWIĘTE.

Mimo napomnień kolejnych wizytatorów pierwsze Misje Święte w parafii Nakło przeprowadzono dopiero w 1959 roku przez O.O Redemptorystów z Tuchowa. Kolejne to:

- 1969 roku przez O.O. Salwatorianów

- 1973 roku przez księży z Towarzystwa Chrystusowego z Ziębic

- 1983 roku przez O.O. Redemptorystów z Warszawy

- 2000 roku przez Ojca Tomasza Michalskiego OCD z Zawoi

REKOLEKCJE PARAFIALNE.

Odbywają się w Adwencie i Wielkim Poście. Wiele rodzin przechodzi jednak obojętnie wobec nauk rekolekcyjnych. Jeden z dni rekolekcyjnych przeznaczony jest na spowiedź. Zjeżdżają się wtedy księża z całego dekanatu, aby pomóc w spowiedzi. Siadają zwykle kilkanaście minut przed rozpoczęciem Eucharystii. Zdarza się, że
z chwilą rozpoczęcia mszy kapłani wychodzą z konfesjonałów, gdyż nie ma więcej chętnych do spowiedzi. Bez wątpienia jest tu najmniej ludzi do spowiedzi w całym dekanacie, choć parafia liczy nie mniej mieszkańców jak pozostałe. Trzeba jednak przyznać, że i tak do spowiedzi, jak i do komunii w Święta przystępuje coraz więcej osób.

DOBROCZYNNOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA.

Od najdawniejszych czasów dokumenty wspominają istnienie szpitala przykościelnego. W XVIII wieku był to budynek „stary, pod dachem częścią gontami, częścią słomą, częścią hoyną kryty, o dwóch izbach”. Mieszkało w nim dwoje – czworo biedaków „bez najmniejszego funduszu”, „z jałmużny i miłosierdzia administratora”.

W 1839 roku Józef hrabia Bystrzanowski przekazał na ten cel 2000 złotych, które zdeponowane w Banku w Pilicy miały przynosić określony procent. Jednak mimo odezw rządowych nie przekazano na ten cel ani złotówki. W 1848 roku szpital rozebrano, a ubodzy zostali bez dachu nad głową. Pleban na razie rozdaje ubogim pieniądze z funduszu, który wtedy (w 1850 roku) wreszcie utworzono z wyżej wspomnianego procentu od kapitału. W roku 1855 powstaje szpital z cegły
i kamienia, gontem kryty. W roku 1857 mieszka tu sześciu biednych. Budowę ostatecznie ukończono w 1859 roku i zamieszkało tu pięciu mężczyzn i cztery kobiety. Utrzymywali się kosztem dworu. Wydaje się jednak, że dość szybko szpital stracił na znaczeniu, a budynek przekazano na szkołę, jak zresztą jest do dnia dzisiejszego.

W latach sześćdziesiątych opiekunki parafialne spieszyły w imieniu proboszcza z pomocą dla najuboższych. Były to dary składane przed świętami Bożego Narodzenia, czy podczas święcenia pokarmów Wielkanocnych.

Obecnie ofiary na biednych to przede wszystkim świece Bożonarodzeniowe
i Baranki paschalne sprzedawane w ramach Caritas przed świętami. Doraźnie przekazywana jest też pomoc na przykład ofiarom powodzi oraz dzieciom na Litwie. Pomoc ta w formie paczek zawożona jest podczas pielgrzymek do Wilna, jakie od kilku lat udają się w kilkuosobowym składzie w ramach Pielgrzymki Suwałki – Wilno, oraz podczas pielgrzymek autokarowych.

ODPUSTY PARAFIALNE.

„Odpusty w tym kościele są te. W dzień, y Uroczystość Świętego Mikołaja iako Patrona kościoła, na lat dziesięć, w Rzymie od Klemensa XIV za admisią
w konsystorzu Pileckim dnia dwunastego Stycznia, Roku Tysiąc siedemset siedemdziesiątego drugiego otrzymaną. Drugi na Poświęcenie Kościoła. Trzeci Zapustny przez trzy dni ostatnie odprawiać się zwykły”.

Świętego Mikołaja jako głównego patrona kościoła wspomina marmurowa tablica, upamiętniająca dzień poświęcenia kościoła, jak również cytowany przez księdza Wiśniewskiego dokument konsekracji kościoła.

Tymczasem zaledwie 45 lat później, bo w roku 1827 ówczesny pleban pod hasłem Odpusty notuje:

„1. Odpust na w Niebowzięcie Matki Boskiey iako tytularny z obrazem Matki Boskiey w Niebowzięcia nad Wielkim Ołtarzem

2. Na S: Mikołay, iako compatronus tego kościoła w Pobocznym Ołtarzu będący. Lubo przy ołtarzu tymże iest wyrżnięte na marmurze, rok Dzień Konsekracyj tego Kościoła pod Tytułem S: Mikołaia, atoli w Książkach Kościelnych stoi iż był S: Mikołay Patronem w dawniejszym kościele, teraz iuż jest pod Tytułem Matki Bozkiey
w Niebowzięcia, ato stało się przez omyłkę

3. Odpust na 40 Godzinne Nabożeństwo przez 3 Niedziele a Dominico septuagesimo. Lecz te wszystkie odpusty powychodzieły”

Podobnie, za następnego już plebana, bo w roku 1843 w protokole wizytacji dziekańskiej zapisany jest jako pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryji Panny” Jeszcze protokół wizytacji Generalnej z roku 1914 wymienia tytuł Wniebowzięcia przed tytułem św. Mikołaja. Jakie to starożytne dokumenty skłoniły ówczesnych duszpasterzy do takiej interpretacji – nie wiadomo. Późniejsze lata przywracają świętemu Mikołajowi tytuł głównego patrona kościoła w Nakle.

Warto jednak podkreślić, że odpust z dnia 15 sierpnia przyciąga każdego roku znacznie więcej parafian i gości niż ten z 6 grudnia. Nie zmienia tego nawet zwyczajowe organizowanie rekolekcji adwentowych przez trzy dni, przygotowujące jak triduum na tę patronalną uroczystość. Ten brak popularności odpustu św. Mikołaja można chyba wytłumaczyć mało sprzyjającą uroczystości porą roku.

2. Organizacje religijne

BRACTWO RÓŻAŃCOWE.

„Pani Aleksandra z Czyżowskich Pierwszego Małżeństwa JWIMC. Pana Jana Młodzianowskiego kasztelana Lubaczewskiego, powtorniego JW. Józefa Ossolińskiego kasztelana Czechowskiego Małżonka, w wdowim stanie będąca dziedziczka Nakła tknięta Duchem pobożności przedsięwzięła Brastwo Rożańca Świętego wprowadzić do kościoła Parafialnego Nakielskiego, y w roku 1732, Dnia Dziewiętnastego Lipca, pozyskawszy w Rzymie pozwolenie wprowadzenia takowego Bractwa, to w roku 1734 Dnia Dziesiątego Października uskuteczniła, a na utrzymywanie takowego (które się dotąd odprawuie) summe Zło: Pol: osm tysięcy (...) na dobrach swoich Dziedzicznych zapewniła...”.

Ksiądz Hadziewicz założenie tego Bractwa wspomina w kontekście sporu
z sukcesorem założycieli dziedzicem Kajetanem hrabią Bystrzonowskim, albowiem Pani Aleksandra zmarła nie zostawiwszy poprzedniemu plebanowi żadnego dokumentu potwierdzającego powyższy fundusz. Czy jednak prężnie działało to Bractwo, skoro Wizytator Generalny w roku 1782 notuje: „Względem Bractwa Różańcowego, gdyśmy wizytą naszą zastali nieporządek, ponieważ zwyczaynego Urzędników obierania, porządnej książki w toż Bractwo wpisywać się chcących sprawioney, y zapisywania prawie żadnego Nam nie podano...”.

W roku 1827 „przy tym kościele nimasz żadnego Bractwa ani też funduszu do takowego”.

KOŁA ŻYWEGO RÓŻAŃCA.

Powstałe pod koniec XIX wieku jako modlitewne wsparcie działalności misyjnej kościoła. W parafii Nakło erygowane w roku 1936. Już w roku następnym w parafii działają 43 Koła Żywego Różańca. Jeśli każde Koło obejmowało 15 osób znaczy to, że w tej modlitewnej organizacji brało czynny udział 645 osób. Rekordem chyba w tym względzie może poszczycić się rok 1948 - kiedy to w parafii działało 51 Kół żywego Różańca (2 Koła Ojców, 37 Kół Matek, 8 Kół młodych dziewcząt i 4 Koła Dzieci). Obecnie parafia liczy 8 Kół Żywego Różańca. Nie ma jeszcze koła złożonego
z mężczyzn, a pięcioro dzieci włączyło się na razie w Koło Starszych Kobiet. Osoby przynależące do Kół mają swoje zebrania i wymianę tajemnic w każdą pierwszą niedzielę miesiąca.

APOSTOLSTWO MODLITWY.

Założone prawdopodobnie również w roku 1936. Najwięcej członków liczyło Apostolstwo Modlitwy w roku 1943. Należało wtedy do niego 394 osoby, w tym dwa kółka „Komunii Świętej Wynagradzającej”. W ogólnej liczbie było w 1946 roku 35 mężczyzn, 270 kobiet i 82 dziewczynki. W latach pięćdziesiątych nie znajduję już żadnej wzmianki o istnieniu w parafii Apostolstwa Modlitwy.

TERCJARZE.

Jest to III Zakon założony przez świętego Franciszka dla praktykowania ideałów ewangelicznych pośród ludzi świeckich, żyjących pośród świata. Założone było
w parafii Nakło w połowie lat trzydziestych XX wieku. Tercjarze zbierali się na wspólną modlitwę raz w miesiącu, w niedziele. Tercjarstwo skupiało w parafii około 50 osób. Podobnie jak w przypadku Apostolstwa Modlitwy nie ma żadnych wzmianek o III zakonie już w latach pięćdziesiątych.

CHÓR PARAFIALNY.

Trudno powiedzieć, w jakich latach powstał. Protokoły wizytacji Generalnych
z lat 1914, 1927, 1937 choć dokładnie opisują grupy i ludzi witających dostojnych Arcypasterzy, nie wspominają o chórzystach. Pierwsza wzmianka pochodzi z roku 1960, kiedy to ówczesny proboszcz opisując zaangażowanie wiernych w przezywanie Eucharystii stwierdza, że połowa pozostaje bierna, zaś druga połowa „wraz z chórem” śpiewa pieśni mszalne „Boże lud twój”, „na stopniach twego ołtarza”, „Przed twym ołtarzem”. Chór spotyka się na próbach na organistówce w niedziele po nieszporach oraz w piątek lub inny dzień - „jak się umówią”. Jak się wydaje, wraz
z odejściem starego organisty, około polowy lat sześćdziesiątych, chór przestaje istnieć, choć do dzisiaj parafianie pamiętają, kto ze starszych był chórzystą czy chórzystką.

MINISTRANCI.

Jeszcze w roku 1945 nie było w parafii żadnego ministranta. Rok później było ich już czternastu. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych jest dwudziestu chłopców, w tym pięciu lektorów czytających Pismo Święte na mszy świętej. Potem ich liczba spada do około dziesięciu chłopców. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych ich liczba znów zaczyna rosnąć. Obecnie jest 45 chłopców
i młodzieńców z gimnazjum, łącznie z ministrantami usługującymi w kaplicach.
W kaplicach ministranci pełnią rolę zakrystian, przygotowując księgi, naczynia liturgiczne i szaty. Aktywnie też uczestniczą we mszy czytając Słowo Boże, Modlitwy wiernych, a nawet śpiewając psalmy. Na specjalną pochwałę zasługują tu ministranci z Tęgoborza. W Nakle, chociaż chłopcy pragną być ministrantami (w szkole podstawowej należą do ministrantów praktycznie wszyscy), to jednak mają opory co do zaangażowania się w czytanie liturgiczne, czy w regularną obecność na mszach
w dni powszednie. Zbiórki mają raz w tygodniu.

RADA PARAFIALNA.

Są to wskazani podczas kolędy reprezentanci wszystkich wiosek. Ich zadaniem jest przede wszystkim pośredniczenie między ogółem wiernych a proboszczem. Są również ciałem doradczym. Zbierają się raz w miesiącu, czasem rzadziej. Roznoszą opłatki, kartki świąteczne itp., zbierając jednocześnie ofiary na rzecz Kościoła.

SCHOLA.

Od kilku lat działa również przy parafii schola dziecięco – młodzieżowa. Angażuje się ona przede wszystkim na mszy świętej młodzieżowej, o godzinie 1000
w każdą niedzielę. Śpiewa oczywiście pieśni młodzieżowe i tradycyjne, ale angażuje się też w czytanie mszalne, psalmy, modlitwy wiernych. W ciągu roku pomaga
w przeprowadzaniu adoracji i czuwań z racji uroczystości liturgicznych. Spotyka się raz w tygodniu na plebanii. Jej animatorką jest Monika Klimas, a ostatnio również nowy organista.

3. Katechizacja

Szkoła przykościelna była w Nakle już w 1595 roku. W roku 1782 jest to jedna izba z organistówką „pod jednym dachem słomą pokrytym(...) w której piec kamienny”. Ksiądz Hadziewicz wspomina w swoich zapiskach, że wybudował szkołę, jednak już w roku 1827 „szkoły przy tym kościele nie masz, ani żadnego funduszu dla nauczyciela. Uczy jednak organista zimową porą kilkoro dzieci czytać, pisać i katechizmu”.

1833 rok: „Kilkoro dzieci od księdza wikarego uczy się”.

1835 rok :„Szkółki ani funduszu nie ma. Dzieci kilku u organisty uczy się”

1849 rok: „nauki religii i katechizmu sam pleban stosownym czasem dzieciom
i ludowi wykłada”

1851 rok, pleban podejmuje kroki dla „zaprowadzenia szkoły i ułożenia na ten cel etatu”

Chodziło prawdopodobnie o uruchomienie funduszu przepisanego przez zmarłego w 1839 roku hrabiego Józefa Bystrzonowskiego na dom z ogrodem. Był to jednak fundusz na biednych. Jak już wspomniano wcześniej, z tego właśnie funduszu ukończono szpital w roku 1859. W roku 1866 wciąż nie ma szkoły,
a jednak w tymże roku pojawia się zapis „Szkoła w stanie dobrym, jeden nauczyciel, sześćdziesięcioro dzieci”. Tak, więc rok 1866 jest tym rokiem, w którym szpital został zlikwidowany, a na jego miejsce utworzono szkołę. Również obecnie uczą się tu dwie klasy szkoły podstawowej. W roku 1912 zostaje wybudowana nowa szkoła. W roku 1916 religia wykładana jest w szkole przez księdza proboszcza. Podobnie w latach 1941 – 1944 uczą: najpierw proboszcz, potem nowo przybyły wikary. Godzin jest od 16 do 22. W roku 1945 nie ma już w parafii wikarego. Są dwie szkoły,
w których proboszcz uczy 14 godzin, nauczyciel 6 godzin. Dzieci szkolnych było
w tym roku 480, z czego 10% na religię nie uczęszczało. W roku 1958 są już trzy szkoły: w Nakle, Witowie i Siedliskach, poza tym Szkoła Rolnicza w Domu Dziecka. Tego roku ksiądz proboszcz uczył tylko sam 11 godzin tygodniowo, podczas gdy potrzeba było 28. Nie objętych katechizacją było tego roku aż 17 godzin lekcyjnych.

W roku 1960 religia została już wyprowadzona ze szkół przez komunistyczne władze. Tego też roku zostaje po latach przysłany nowy wikariusz. Proboszcz uczy
5 godzin, wikariusz aż 32 godziny. Tego roku na katechezę uczęszcza jedynie 10% dzieci. Rozpoczyna się organizowanie punktów katechetycznych w Nakle, Witowie, Siedliskach i Tęgoborzu. W roku 1961 na katechezę uczęszcza 441 dzieci, 103 dzieci rzadko. Proboszcz uczy 6 godzin, wikariusz 30 godzin.

Sprawozdania z wizytacji dziekańskich z lat 1960 – 1967 zwracają uwagę na to, że lokale oddane przez mieszkańców są za małe, źle wyposażone, wynajmujący są za mało opłacani, lokale często się zmieniają. Księża natomiast żalą się na celowe zmienianie w szkole planów lekcji, aby utrudnić organizowanie katechez. Z tego samego powodu zostawiano dzieci „w kozie”, zabierano na mecze piłki nożnej, czy na „sadzenie lasu”. Frekwencja wynosi jednak 85 – 90%. Pod koniec lat sześćdziesiątych zostaje w Nakle otwarty punkt katechetyczny w budynku starej nieistniejącej dzisiaj kostnicy. Egzystuje tak aż do roku 1975, kiedy to kolejny proboszcz przenosi katechezę do budynku starej plebanii i na organistówkę.
W roku 1968 sprowadzono do punktów katechetycznych w Siedliskach i Witowie ławki i stoliki.

W roku 1970 ksiądz wikariusz uczy dzieci:

- w Nakle dwa razy w tygodniu 12 godzin, dzieci do katechizacji jest tu 201,

- w Witowie dwa razy w tygodniu 13 godzin, dzieci 135,

- w Siedliskach raz w tygodniu 6 godzin, dzieci 110,

- w Tęgoborzu raz w tygodniu 2 godziny, dzieci 42 z różnych klas (szkoła jest
w Szczekocinach)

Ksiądz proboszcz uczy w Nakle dzieci klas I – III w wymiarze 6 godzin tygodniowo. Dzienniki są prowadzone, dzieci otrzymują na zakończenie roku świadectwa katechizacji. Niektóre klasy ze względu na niemożność ułożenia planu są łączone.

Dzieciom z domu dziecka, które kończyły zajęcia w szkole, nie pozwalano chodzić na katechezę. Szkoła ta nie była objęta katechizacją.

Tab. 11 Katechizacja w wybranych latach

Rok

Uczęszcza na religię

Nie uczęszcza na religię

Dzieci z domu dziecka nie objęte katechizacją

Dzieci z Tęgoborza w Szczekocinach

1976

370

4

40

b.d.

1981

325

5

47

ok. 40

1986

278

1

30

38

W roku 1976 pełny wymiar godzin winien wynosić 40 godzin tygodniowo. Faktycznie objętych było około 25. Klasy często były łączone.

W roku 1990 po przemianach politycznych katecheza znów mogła wrócić do szkół. Obecnie ksiądz wikariusz uczy:

- w Nakle, klasy 0 – VI – 14 godzin, 76 dzieci,

- w Siedliskach, klasy 0 – III – 8 godzin (faktycznie 4 godziny, gdyż klasy są łączone), 36 dzieci,

Ksiądz proboszcz uczy w Witowie klasy 0 – IV – 14 godzin (faktycznie 8 godzin, gdyż i tu klasy są łączone), 69 dzieci. W Witowie jedno dziecko nie uczęszcza na katechezę.

KATECHIZACJA MŁODZIEZY POZASZKOLNEJ ORAZ DOROSŁYCH.

W roku 1837 „katechizm przed wielkanocną spowiedzią bywa ludowi wykładanym”. W roku 1868 „katechizm we wszystkie niedziele bywa wykładany”. Nie było w tym czasie żadnych specjalnych nauk katechizmowych dla młodzieży, dopiero w roku 1943 wspomina się o naukach dla młodzieży „ z okazji świąt”. Chodziło tu zapewne o nauki stanowe w czasie rekolekcji. Rekolekcje w tym czasie prowadzili miejscowi księża. Poza tym młodzież może uczestniczyć w naukach głoszonych w czasie nowenny do św. Stanisława Kostki oraz w spotkaniach przedmałżeńskich, których w roku 1946 było 5 w ramach jednego kursu. Dziekan wizytujący parafię uznał to zapewne za niewystarczające, gdyż w zaleceniach powizytacyjnych z 1948 roku zwrócił uwagę na konieczność organizowania takich kursów przedmałżeńskich, dalszych i bliższych, przynajmniej dwa razy w roku.

Od roku 1944 rozpoczęły się spotkania katechizacyjne z młodzieżą w niedziele po nieszporach, później w latach sześćdziesiątych po mszy wieczornej. Proboszczowie notują jednak, że frekwencja na nich była bardzo słaba. Katechizacje w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych streszcza sprawozdanie przedwizytacyjne z roku 1986:

„Podczas każdej mszy świętej w niedziele i święta a czasem w dni powszednie, gdy jest większa ilość wiernych, są głoszone kazania do dzieci i młodzieży. Nauczanie okolicznościowe odbywa się przy okazji udzielania sakramentów świętych, jak Małżeństwo, Chrzest oraz przy pogrzebach. Czynności te są zawsze sprawowane podczas mszy świętych. Nauczanie dzieci przed przystąpieniem do Sakramentu Pokuty i przed I Uroczystą Komunią Świętą odbywa się w ramach systematycznej katechizacji w ciągu roku w punktach katechetycznych. Poza tym systematycznym nauczaniem na miesiąc przed I Spowiedzią dzieci są gromadzone na dodatkowe, bezpośrednie przygotowanie, które przewiduje naukę śpiewu oraz praktyczną stronę życia religijnego i praktyki religijnej dziecka. Podobnie przed I Komunią (spowiedź jest oddzielana od I Komunii okresem jednego miesiąca, aby dziecko osobno mogło przeżyć Sakrament Pokuty i osobno Sakrament Eucharystii). Podobnie odbywa się przygotowanie do Sakramentu Bierzmowania. Na ogół daje to dobre wyniki. Nauczanie przedmałżeńskie odbywa się w ramach konferencji dla narzeczonych, oraz kursu przedmałżeńskiego”.

Obecnie dzieci przygotowujące się do I Komunii spotykają się na nauce śpiewu raz w tygodniu przez cały rok oraz na dwa miesiące przed samą uroczystością na przygotowanie liturgiczne.

Młodzież klas II i III gimnazjum spotyka się przez dwa lata przed bierzmowaniem na cotygodniowych spotkaniach w małych grupach. Spotkania te prowadzą z nimi starsi animatorzy. Przed bierzmowaniem młodzież wyjeżdża również na kilkudniowe rekolekcje w Diecezjalnym Ośrodku rekolekcyjnym w Skorzeszycach.

Kurs przedmałżeński obejmujący około 10 spotkań rozpoczyna się w czasie Wielkiego Postu.

4. Czytelnictwo

Nie ma zbyt wielu danych odnośnie czytelnictwa. W latach osiemdziesiątych
i dziewięćdziesiątych XIX wieku ksiądz administrator prenumeruje „Przegląd Katolicki”, „Gazetę Polską”. Są to zapewne pojedyncze egzemplarze czytane przez samego księdza, gdyż szkoła z prawdziwego zdarzenia zaistniała w Nakle dopiero
w 1866 roku. Większość parafian pozostawała zapewne analfabetami. W roku 1916 mimo trwającej wojny do Nakła przychodzą poznańskie dzienniki min. „Gazeta Świąteczna”.

O czytelnictwie wśród parafian można się dowiedzieć dopiero ze sprawozdań wizytacyjnych z lat 1945 – 1948.

W roku 1947 prenumerowano na przykład 60 egzemplarzy „Niedzieli”,
4 egzemplarze „Posłańca Serca Jezusowego”, 20 egzemplarzy „Róży Duchownej”,
15 egzemplarzy „Mszy Świętej” oraz 1 egzemplarz „Tygodnika Powszechnego”. Mimo to wizytatorzy zachęcają do szerzenia czytelnictwa w parafii. Nie ma, niestety, żadnych źródeł, które dokumentowałyby czytelnictwo w parafii od lat pięćdziesiątych aż do współczesnych.

Obecnie prenumeruje się „Gościa Niedzielnego” - około 10 egzemplarzy, „Niedzielę” - ok. 15 egzemplarzy, „Małego Gościa Niedzielnego” - 15 egzemplarzy, „Rycerza Niepokalanej” - 10 egzemplarzy.

Poza tym rozprowadzane są w formie darów pojedyncze egzemplarze „Listu”, „Listu do Pani”, „Jezus żyje”, „Wzrastanie”, „Caritas”, „Różaniec”, „Clara”, „L’osserwatore Romano”.

Czytelnictwo prasy katolickiej stoi więc obecnie na bardzo słabym poziomie.

Od grudnia 1997 roku rozpoczęto wydawanie gazetki parafialnej „De Nakiel”. Jej redaktorem jest emerytowana nauczycielka, była dyrektor Szkoły Podstawowej
w Nakle, pani Maria Groja. Artykuły pisane zarówno przez dorosłych, jak i młodych parafian poruszają aktualne wydarzenia z życia parafian, wspomnienia z wycieczek, pielgrzymek, rekolekcji, czy dawnych wydarzeń pozostających jedynie w pamięci nielicznych. Można dowiedzieć się, jakie prace przy kościele będą prowadzone
w najbliższym czasie. Gazetka notuje również, kto ostatnio był ochrzczony, kto brał ślub, kto przeżywał swój jubileusz, kto odszedł już do wieczności. Gazetka rozchodzi się w nakładzie około 40 egzemplarzy.

W parafii Nakło nigdy nie było biblioteki parafialnej.

Rozdział V

Duchowieństwo i wierni

1. Proboszczowie

1. Pierwszym proboszczem parafii Nakło, którego imię przekazały nam dokumenty był, Bogufał - ujęty w wykazie świętopietrza z roku 1325.

2. Następną wzmianką jest sprawa sądowa z roku 1530, w której proboszcz nakielski ks. Stanisław Czerniecki występuje przeciwko Stefanowi i Mikołajowi oraz Piotrowi Tęgoborskim w sporze o łąkę zwaną Plebańską nad Pilicą. Rok później występuje przeciw Stanisławowi Dąbrowskiemu, scholastykowi wojnickiemu
i moskarzewskiemu o dziesięcinę.

3. Ks. Marcin Hadziewicz wspomina, że w roku 1593 dziesięcinę od ówczesnego dziedzica Nakła i Siedlisk otrzymywał ks. Radwański.

4. Jeszcze w latach trzydziestych XX wieku na dzwonnicy był dzwon, który
w roku 1610 ufundował ówczesny proboszcz, umieszczając na nim napis zawierający jedynie pierwszą literę nazwiska. Był to więc proboszcz „S”.

5. Rękopis Hadziewicza wspomina dalej ks. Marcina Stradomskiego, który pobudował mieszkanie dla organisty po roku 1635, zostawił też po sobie rękopis
z roku 1665.

6. Na przełomie XVII i XVIII wieku był plebanem w Nakle budowniczy obecnego Kościoła ks. Andrzej Szychowski.

7. Księgi metrykalne z 1715 roku wskazują, że proboszczem ówczesnym był ks. Tomasz Józef Wierzbicki. Od tego momentu można już w miarę dokładnie wskazywać nazwiska i lata duszpasterzowania w parafii Nakło następujących po sobie proboszczów.

8. W latach 1721 – 1753 proboszczem był ks. Mateusz Papiński.

9. 1754 – 1763 ks. Jan Pałaszewski.

10. W roku 1764 parafię obejmuje ks. Marian Hadziewicz. Pozostawił po sobie rękopis wielokrotnie tu przytaczany. Rękopis ten, rozpoczęty prawdopodobnie w roku 1790, a zakończony notatką przytaczającą dekret sądu w Siewierzu z 5 kwietnia 1800 roku, nie ma jednolitego charakteru.

Jak sam pisze na wstępie, książka ta „zawiera Dekreta w Trybunale Lubelskim na Dziesięciny należące kościołowi Nakielskiemu są wydarte, rodzony móy Jakub Hadziewicz będąc Deputatem na Trybunał sam widział, gdy do niego protokół był przyniesiony, będąc ode mnie proszony, aby wyiąć kazał Dekreta różne dla mnie, które przed laty kilkuset były otrzymane”.

Jest także swoistym protokołem rozpraw sądowych toczących się z okolicznymi dworami o wspomniane dziesięciny. Można również doszukać się w jego rękopisie akcentów bardzo osobistych jak chociażby, wspomniany wcześniej, odpis listu,
w którym uświadamia Kajetanowi hrabiemu Bystrzonowskiemu trwanie
w Ekskomunice papieskiej.

Cytowane w rękopisie dokumenty nie mają charakteru prawnego. Ksiądz Hadziewicz widział je, potwierdza ich autentyczność swoją przysięgą, ale oryginałów pokazać nie może. Nic więc dziwnego, że Kajetan hrabia Bystrzonowski przed sądem ziemskim
w roku 1792 zarzuca mu konfabulację: „Imć Xiądz Hadziewicz (...) dużo się minął
z prawdą, y żadnego na poparcie tey swoiey pretencyi tak mocnego nie przywiązywał dowodu, któryby onę mógł uwieżytelnić (...) na Samey tylko Imaginacyi zasądzaiącą się”. „Dekreta rzecz dziwna że samemu Imć Xsiędzu Hadziewiczowi są wiadome. Bo ich na świecie nikt nie widział”. Nie zostawia też dziedzic na księdzu Hadziewiczu suchej nitki pisząc: „ A nie tylko kościoła, ale Plebanij i wszystkich Budynków Plebańskich za swoiey Possesyi przez swoie złe rządzenie duże opustoszenie zrobił. Cały prawie dochód iaki ma zamiast na potrzebne y użyteczne reparacye to na pienne z różnemi processa daremnie obraca”.

Musiało być w tym zarzucie niegospodarności trochę racji, skoro Wizytator Generalny już w roku 1782 pisze: „Jeszcze w roku 1763 iak w nienaylepszym był stanie kościół Parafialny, tak za rządów blisko bo w roku ieden nastąpionych Imć Xa Marcina Hadziewicza nie wiele polepszonym widzieć się daie (...). Gdy albowiem dawnieyszych lat oszczędzał na kościół expensy, osądzić się powinien zobowiązanym, bo aczkolwiek na windykację dochodów kościelnych wiele łożył,
o potrzebach iednak i ozdobach kościoła zapominać był nie powinien”.

Sam ksiądz Hadziewicz przed sądem ziemskim w Lelowie odpiera zarzuty hrabiego Bystrzonowskiego twierdząc, że w roku 1783 „już prawie upadającą kaplicę wyreperował, sklepienie poprawił kazał, kopułę y Dach na kościele nowy dał, Cmentarz cały murem opasał, Dzwonnice zreperował, y inne budowle Kościelne
y Plebańskie poczynił”. Te inne budowle to wikariat, organistówka i szkoła.

Trudno też księdzu Hadziewiczowi odmówić uczciwości i szczerości, skoro powyższe zarzuty hrabiego Bystrzonowskiego własnoręcznie spisał, a przez to nam potomnym pozostawił.

11. Po księdzu Hadziewiczu probostwo w Nakle obejmuje w 1801 roku ks. Józef Mastelski. Urodził się w Galicji w 1763 roku, wyświęcony w 1786.

Założył nowy dach na kaplicy, zbudował dom dla czeladzi, pokrył wikariat, zbudował nowy spichlerz, „cmentarz nowy oparkanił wszystko własnym kosztem”. W roku 1830 postawił nową dzwonnicę. Wyremontował i wybielił kościół ok. 1832 roku. Z zapisu na ławkach, które do dziś stoją na kościele, wynika, że ufundował je w roku 1811 właśnie ksiądz Józef Mastelski. Bardzo był chwalony za gospodarność przez Delegatów sporządzających „Inwentarz podawczy” w roku 1827. Jedynym brakiem, któremu zapewne nie mógł już podołać ponad siedemdziesięcioletni wtedy proboszcz, był wspomniany w roku 1837 zły stan ołtarzy, ambony i organów. Zwłaszcza ołtarze „nagłym zagrażają upadkiem”.

Ksiądz Józef Mastelski umiera jako kanonik kielecki w roku 1839.

12. Po jego śmierci administratorem zostaje przybyły do Nakła jeszcze w 1838 wikary ks. Józef Pluciński - urodzony w 1799 roku w Jurgowie na Węgrzech. Wyświęcony został w roku 1821. Pracował w Czernie (?), Korczynie, Kościelcu, a od 1830 roku na Węgrzech skąd przybywa na wikariat do Nakła. W tym czasie dochodzi do kuriozalnych wypadków. Przez okres jednego roku parafia Nakło Jest administrowana przez dwóch księży jednocześnie. Jak mogło dojść do takiej sytuacji?

Jak wiemy, 10 stycznia 1839 roku umiera dotychczasowy proboszcz ks. Józef Mastelski. Dziekan zleca administrowanie parafii tutejszemu wikariuszowi Józefowi Plucińskiemu. Jednocześnie pisze list do Konsystorza prosząc o zatwierdzenie wikarego na tej funkcji lub ewentualnie wyznaczenie innego księdza. List został napisany 19 stycznia. Tymczasem już 23 stycznia proboszcz w Imbramowicach, kapelan sióstr Norbertanek spotyka się z Kollatorem Nakła Józefem hrabią Bystrzonowskim i uzyskuje od niego na piśmie prezentę na parafię Nakielską. Musiało się to dziać bez porozumienia z władzami duchownymi, gdyż ks. Pluciński nie przyjmuje tego faktu do wiadomości, a sam Konsystarz Generalny przynaglony przez ks. Oliwińskiego do „oczyszczenia” Nakła, gdyż jest już spakowany, siostry i szkołę już „rozliczył” odpowiada, że nie jest to żaden argument i wzywa do porozumienia się z ks. Plucińskim (22.06).

Tymczasem ks. Oliwiński ładuje swoje rzeczy na wozy i 17 lipca wraz ze służbą zjawia się na podwórku plebanii w Nakle. Gdy udaje się do pałacu na spotkanie
z hrabią Bystrzonowskim, na plebanii zjawia się ks. Pluciński. Widząc ludzi rozpakowujących wozy, traci nerwy, wymyśla im i każe iść precz. W tym czasie wraca ks. Oliwiński i uświadamia sobie, że został na ulicy. Księdza Oliwińskiego popiera hrabia, natomiast dziekan potwierdza tłumaczenie ks. Plucińskiego, że nie było żadnego polecenia władz kościelnych odnośnie nowego administratora.

26 sierpnia Konsystorz Generalny pisze: „nieporozumienia z powodu przybycia prezentowanego do plebanii w Nakle obustronnie zaszłe były skutkiem przesadzonej z obydwu stron próżności i ambicji”. Poleca, aby dać Oliwińskiemu mieszkanie na wikariacie i wzywa, aby się „obydwaj w czasie sami między sobą przyzwoicie pokombinowali i niepotrzebnych zastrzeżeń nie zanosili”.

Oliwiński zostaje więc na wikariacie jako rezydent, jednak w styczniu 1840 roku ks. Pluciński komisyjnie przekazuje parafię Oliwińskiemu.

Nie robią nowego spisu, wystarcza im „spis inwentarzowy” z roku 1827.

13. W roku 1840 administratorem zostaje więc ks. Wincenty Oliwiński. Urodził się w 1808 roku w Galicji. Uczył się w Austrii. Skończył seminarium XX Misjonarzy w Krakowie. Wyświęcony został w roku 1832. Jest również nauczycielem „z patentem rządowym”.

Czy ksiądz Wincenty Oliwiński był dobrym gospodarzem? Opinia wizytującego dziekana wydaje się być jednoznaczna: „dbały, dobrze prowadzi gospodarstwo”. Podobnie zostaje oceniona jego praca duszpasterska: „ jest przykładnym pasterzem, gorliwym w zbawieniu swoich owieczek”.

Na początku swojej pracy w Nakle gospodarstwo plebańskie pustoszy żywioł. Dnia 12 czerwca 1842 roku wybucha pożar, który niszczy spichrze, gumno, stodoły, a także prawdopodobnie domy włościan i wikariat. Ksiądz Oliwiński długo nie może się z tych zniszczeń podźwignąć. W 1848 roku kończy nowy spichlerz i stodołę włościanom. W 1851 buduje pomału chaty włościanom i jest w trakcie wykończenia wikariatu. W roku 1852 kończy nową organistówkę, ale znów chyba musiał wybuchnąć pożar, gdyż w roku 1855 „organaryi po spaleniu nie ma”. W tym też czasie bez dachu nad głową pozostają ubodzy, gdyż szpital rozebrany w 1848 zostaje ukończony z funduszu dworskiego dopiero w roku 1856.

W bardzo złym stanie jest dzwonnica, mur i parkan cmentarny. Kościół „potrzebuje reperacji w szkarpach”. Równie zły jest stan murów i dachu kościoła, kaplica Matki Bożej grozi zawaleniem przez stan dachu, poprawionego i pokrytego gontem przez Kollatora w 1860 roku.

Ksiądz Oliwiński żali się na rodzinę Bystrzonowskich, że blokuje fundusz pozostawiony przez zmarłego w 1839 roku Józefa hrabię Bystrzonowskiego na budowę szpitala.Gothard hrabia Bystrzonowski nie interesuje się cmentarzem, który wziął w „entercyzę”, a który wymaga nowego ogrodzenia.

Już w 1851 roku wizytatorzy wzywają do zrobienia „anszlagu”,czyli rusztowania w celu naprawy murów, szkarp, otynkowania kościoła. Dopiero w 1861 roku zostaje sporządzony kosztorys „anszlagu” i remontu dzwonnicy. Ksiądz Oliwiński skarży wykonawcę za opieszałość tak, że Rząd Guberni Radomskiej poleca zatrzymać pensję budowniczemu „jeśli przez 30 dni anszlagu na restaurację kościoła w Nakle nie zrobi”.

Anszlagi ostatecznie sporządzono w roku 1866, ale robót nie ma, dlatego „proboszcz odezwy do Komisji Rządowej pisze”.

W roku 1868 ksiądz Wincenty Oliwiński umiera i zostaje pochowany na miejscowym cmentarzu.

14. Administratorem parafii Nakło zostaje w 1868 roku ks. Ludwik Defler. Urodził się we wsi Mrocznia 1 stycznia 1832 roku, do seminarium duchownego
w Kielcach wstąpił w 1849 roku, święcenia otrzymał w 1855 roku. W roku 1858 został wikariuszem w sąsiednim Lelowie, a jego charakter dziekan określił jako trudny. Potem pracuje w parafii Dzierążnia, zastępując tamtejszego proboszcza. W okresie powstania styczniowego brał czynny udział w manifestacjach religijno-patriotycznych i w propagowaniu pieśni patriotycznych. W ramach represji władze carskie usuwają księdza Deflera z Dzierążni i kierują na placówkę do Nakła.

Można powiedzieć, że te represje były bardzo szczęśliwe dla Nakła. Kończą się skargi i procesy sądowe. Już w 1868 roku staraniem nowego administratora zostaje pokryty gontem cały kościół. W 1870 roku pobielono go z zewnątrz, kopułę kaplicy wyłożono blachą, rozpoczęto renowację wewnątrz, wykonano nową cementową posadzkę, dzwonnicę wzmocniono silną ambrą, cmentarz przykościelny otoczony został nowym murem, na cmentarzu grzebalnym w części postawiono nowy parkan, zaś resztę ogrodzenia poprawiono. Rok później kosztem administratora został postawiony dom dla służby i stodoła. W 1874 położono na organistówce nowy dach. W 1869 roku zakupił nowy dzwon, sprowadził nową monstrancję, kielich, patenę i ampułki z Francji (zatrzymane przez jakiś czas na granicy), zakupił w roku 1884 Drogę Krzyżową, która obecnie jest w trakcie konserwacji.

A oto opinia dziekana o księdzu Deflerze: „bardzo dobrych obyczajów, wzorowych, z gorliwością godną pochwały, wielkim rozsądkiem i taktem reformuje parafian bardzo zaniedbanych przez jego poprzednika”. „Lud na nabożeństwa do Sakramentów nie tylko w święta, ale i w dni powszednie uczęszcza. Pijaństwo zupełnie wykorzenione prawie, Małżeństwa (...) godzi i łączy”. Dość humorystyczna jest w tym pięknym świadectwie zmiana opinii dziekańskiej na temat poprzednika.

W roku 1885 ks. Ludwik Defler zostaje mianowany proboszczem i jednocześnie dziekanem w Lelowie. W 1898 roku wyjeżdża na kuracje i w drodze umiera na jednej ze stacji kolejowych w Czechach na atak serca, tam również zostaje pochowany.

15. Od roku 1885 administratorem parafii Nakło zostaje ks. Jan Kołaczkiewicz. Za jego czasów została gruntownie odnowiona kaplica dworska w Siedliskach. Zakrystia została okryta po raz pierwszy blachą cynkową. Kościół wewnątrz odświeżono, wykonano dodatkowe konfesjonały, które stały na zewnątrz kościoła
w czasie uroczystości, gdyż w środku było zbyt ciasno.

Jedynym świadectwem pobytu dwóch kolejnych księży proboszczów na parafii
w Nakle są księgi metrykalne przez nich podpisywane:

16. ks. Franciszek Komenda, 1899 - 1908,

17. ks. Karol Rogalski, 1908 - 1911,

18. ks. Piotr Noszczyk, 1911 - 1915.

Podczas wizytacji kanonicznej w roku 1914 parafianie dziękowali księdzu biskupowi „za młodego a gorliwego Nakielskiego duszpasterza”, który „gruntownie i gustownie odmalował i odrestaurował kościół wewnątrz i obielił wewnątrz”. Zostają odnowione i ozłocone ołtarze.

„Podług planów wysłanych do zatwierdzenia kościół będzie przedłużony o dwie arkady i dodana będzie druga kaplica”. Jak wiadomo, zbierane były już pieniądze na ten cel, ale wojna pokrzyżowała plany i fundusze „zostały w Petersburgu”.

Za jego czasów pan Rutkowski maluje istniejący do dzisiaj obraz św. Mikołaja
w zastawie wielkiego Ołtarza, obraz św. Józefa w bocznym ołtarzu, oraz obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy na zastawie ołtarza w kaplicy Matki Bożej.

19. Ksiądz Piotr Marceli (dwojga imion) Nowakowski obejmuje parafię
5 maja 1915 roku. Duszpasterzuje tu równo 20 lat. Jednak początki były dla niego tragiczne.

17 stycznia 1919 roku wysłano na poczcie w Szczekocinach telegram do księdza biskupa Augustyna Łosińskiego:

„Nakło ksiądz Nowakowski pojechał poniedziałek sześć trupów schować nie ma kto prosiliśmy księży z Irządz odmówili prosimy o zmianę Nowakowskiego z powodu niejednokrotnych wyjazdów opuszczeń religijnych”. Tu następują podpisy trzech obywateli Nakła.

Biskup natychmiast pisze telegram do dziekana w Irządzach, polecając mu załatwienie spraw duszpasterskich w Nakle, zaś księdzu Nowakowskiemu nakazuje zjawić się natychmiast w Kielcach.

19 stycznia ksiądz Piotr Nowakowski pisze list do biskupa przepraszając, że nie może zjawić się osobiście i tłumaczy, że miał pilny pięciodniowy wyjazd. Załatwiał belkę żelazną pod chór, sikawkę dla strażaków i odwiedził chorą matkę w Radomiu. Parafię zostawił pod opieką księży z Irządz. Dołącza list podpisany przez dziekana, który potwierdza, że wszystkie obowiązki w tych dniach były wykonane natychmiast
i dokładnie.

Biskup robi odręczną notatkę na liście:

„Przez x Dziekana powiadomić X. Now., że uważam go za uniewinnionego. Skarżących powiadomić, że w przyszłości za fałszywe skargi będą pociągnięci do odpowiedzialności”.

23 czerwca ksiądz Piotr Nowakowski otrzymuje nominację na proboszcza
w Niegowej. Trudno powiedzieć czy była to rutynowa zmiana, czy miało to jakiś związek z poprzednią sprawą.

4 lipca pod listem z prośbą o pozostawienie proboszcza podpisało się kilkudziesięciu Witowian. Również dziedziczka w Witowie Pani Zaremba 8 lipca prosi biskupa o pozostawienie księdza Piotra.

28 lipca biskup nakazuje dziekanowi, aby dopilnował, by 1 sierpnia parafia Nakło była wolna. 3 sierpnia ksiądz Piotr Nowakowski pisze list do biskupa: „Komunikuję Wysokiej Władzy Diecezjalnej, iż z dniem 6 sierpnia r.b. zrywam wszelkie stosunki
z J. E. Biskupem Kieleckim ks. Augustynem Łosińskim wskutek jego bezprawnego postępowania, a natomiast poddaję się wraz z parafią, na mocy uchwały parafialnej, bezpośrednio pod rozkazy Jego Eks. Nuncjusza Apostolskiego ks. Arcybiskupa Achillesa Ratti...”.

Oczywiście Nuncjusz oddał sprawę z powrotem w ręce Ordynariusza Miejsca czyli biskupa Łosińskiego.

Biskup nie mając właściwie innego wyjścia odpowiada ks. Nowakowskiemu:

„Zważając na to, 10 że ksiądz dobrodziej odmówił posłuszeństwa ordynariuszowi miejsca (...) 20 żeś osobiście zerwał jedność hierarhiczną (...) 30 żeś zbałamucił parafian swoich pociągając ich za sobą do zerwania jedności diecezjalnej i narażając dusze ich na zgubę – niniejszym cofam daną księdzu aprobatę i pozbawiam go prawa odprawiania Mszy św., sprawowania Sakramentów św. i innych czynności religijnych kapłańskich w diecezji kieleckiej, do czasu opamiętania się twego i nawrócenia”.

Dalej nie ma żadnych dokumentów, ale opamiętanie musiało być mocne
i szybkie, gdyż już w roku 1923 sprawuje nadal swój urząd w parafii Nakło,
a w 1925 roku biskup Augustyn Łosiński udziela „Kochanemu ks. proboszczowi na dalszą gorliwą pracę i parafianom jego” błogosławieństwa pasterskiego w czasie wizytacji kanonicznej. Tego dnia ksiądz proboszcz Piotr Nowakowski uczestniczy
w sumie odprawionej przez późniejszego błogosławionego ks. Józefa Pawłowskiego.

Umiera w szpitalu Sióstr Szarytek w Krakowie dnia 30 października 1935 roku
w wieku 57 lat. Pochowano go na cmentarzu w Radomiu.

20. Ks. Paweł Wołoszyn, 15.11.1935 – 15.10.1936. Kronika parafialna wspomina, że „otrzymał po księdzu Kołaczkiewiczu 6000 zł i zrobił wejście do Kościoła w Nakle przy zakrystii. Założył tercjarstwo mężczyzn i niewiast w Nakle.

21. Ks. Franciszek Nowakowski obejmuje parafię Nakło na początku 1937 roku. Jest on jednocześnie dziekanem dekanatu Irządzkiego. W czasie zaledwie kilkumiesięcznego pobytu „korzystając z emocjonalnego momentu – Wizytacji Pasterskiej (...) odnowił z częściowem pozłoceniem Ołtarz Wielki i dwa boczne (...) odnowił ambonę, chór, organy, Stacje Meki Pańskiej, odmalował ściany aż do gzymsów, ogrodzenie cmentarne (przykościelne) z obu stron otynkował i całe pokrył nowym gontem”. Odchodzi do parafii Irządze w połowie 1941 roku pozostając na stanowisku dziekana.

22. Ks. Jan Słoniński rozpoczyna duszpasterzowanie w maju 1941 roku. Zrobił część muru ogrodzenia cmentarza od strony północnej. W 1947 roku zakupił ze składek parafian nowe dzwony. Odchodzi z parafii Nakło 10 grudnia 1953 roku. Od grudnia 1953 r. do 7 maja 1954 parafia pozostaje nieobsadzona, administruje z Irządz dziekan Franciszek Nowakowski. Chrztów udziela ksiądz Izydor Jezierski, zapewne wikariusz z Irządz.

23. Ks. Władysław Mazur obejmuje parafię 7 maja 1954 roku. Rozpoczął pisać kronikę parafialną, stąd jego pobyt w Nakle jest dość dobrze udokumentowany. Z ważniejszych rzeczy, które tu uczynił, można wymienić kilka.

Cmentarz przykościelny rozszerzył w stronę południową, budując tu nowy mur,
a od strony wschodniej gruntownie odremontował filary i mur, sprawiając w miejsce sztachet metalową kratę i dwie bramy. Do kościoła sprawił m.in. nowe ogniotrwałe tabernakulum (1959) oraz figurę do Grobu Pańskiego. Wyremontował też organy.

Pokrył nową blachą kopułę kaplicy Matki Bożej oraz zakrystię (1960). Wytynkował fronton kościoła, filary i kruchty.

Gruntownie remontuje organistówkę, budując przyległe do niej zabudowania gospodarcze w miejsce tych, które spłonęły w 1966 roku. Dwukrotnie pomalował dach kościoła (1956, 1969).

24. Następcą księdza Władysława Mazura był ks. Stefan Marzec, który jednak po półrocznym administrowaniu zrzekł się parafii Nakło.

25. Ks. Henryk Koścień zostaje proboszczem 19 września 1971 roku. Przeprowadził on w roku 1973 bardzo dokładny remont wewnątrz kościoła. Konserwatorzy przeprowadzali odkrywki w celu zbadania warstw tynków i malatury. Odkryto wtedy stare zacheuszki z początków kościoła. Czyszczono i odbijano odstające tynki, wreszcie odmalowano ściany i gipsaturę według projektu. W tym czasie na zewnątrz odbijano stare i kładziono nowe tynki. Zalepiono szpary, jakie powstały przez odejście górą nowszych przypór od ścian kościoła.

Zakupiono w 1972 posadzkę marmurową do nawy kościoła, ale nie zdążono jej położyć.

Wielką zasługą księdza Kościenia było wykonanie planów i rozpoczęcie budowy nowej plebanii. Jej projekt wykonał mgr Józef Szostakiewicz w 1974 roku. W tym też roku rozpoczęto niwelację terenu. Rok później wykopano fundamenty
i wybudowano parter. Trudności z planem, trudności z majstrem i pracownikami, wreszcie problemy z ówczesnym wikariuszem zdają się podłamywać księdza Kościenia: „widocznie Bóg nie chce, żeby ta plebania stanęła”. Kilkakrotnie prosi księdza biskupa o zmianę. Odchodzi 12 września 1975 roku.

26. Ks. Jan Teklak przybył do Nakła 11 września 1975 roku. Mimo niesprzyjającej atmosfery w parafii, jaka się wytworzyła po odejściu poprzednika, bierze się za dalszą budowę i wykończenie plebanii. Czasy są wyjątkowo trudne.

Są wielkie trudności z pozyskaniem materiałów budowlanych. Parafianie obserwując starania proboszcza spieszą z pomocą i z ofiarami.

Mimo trudności z materiałami i z „fachowcami” plebania zostaje ukończona
i poświęcona w dzień odpustu 15 sierpnia 1977 roku.

Ksiądz Teklak remontuje również, a właściwie stawia nowy mur przykościelny od strony plebanii (1976), oraz stopniowo buduje kolejne odcinki muru cmentarza grzebalnego (1978 – 1982). W 1978 maluje dach na kościele, w 1979 kładzie marmurową posadzkę w nawie kościoła, niweluje i porządkuje powierzchnię cmentarza przykościelnego (1978 – 1980), wylewa asfalt przed wejściem na cmentarz przykościelny (1981), remontuje i rozbudowuje dzwonnicę (1983), próbuje wyremontować organy, wreszcie sadzi 7 świerków na cmentarzu przykościelnym i 4 wokół plebanii, które dziś są już pięknymi rozłożystymi drzewami (1979).

W dniu 1 sierpnia 1986 roku ksiądz Teklak przenosi się na probostwo do Chęcin.

27. Ks. Bogusław Marcinkowski nie zapisał w Kronice Parafialnej ani jednego słowa. Wiadomo, że rozpoczął remont kościoła z zewnątrz od postawienia rusztowania, jednak do roku 1997 żadne prace w tym względzie nie zostały podjęte.

28. Ks. Tadeusz Cudzik został mianowany proboszczem parafii Nakło 2 lipca 1997 roku. Pozostaje nim po dzień dzisiejszy.

2. Wikariusze

Od kiedy w parafii Nakło byli wikariusze?

Być może odpowiedzią na to jest fragment prezenty udzielonej księdzu Oliwińskiemu przez hrabiego Bystrzonowskiego: „A ponieważ dotąd i zawsze ciągle, dla Chwały Pana Boga, wygody parafian, Wikary Xiądz był utrzymywany przeto i teraz podpisany Kollator wyraźnie zastrzega sobie i pod tą kondycyą udziela IMĆ Xiędzu Wincentemu Oliwińskiemu tę prezentę, iż tenże swym własnym kosztem utrzymywać będzie zawsze i ciągle przy kościele i parafii Dóbr Nakło Xsiędza Wikariusza”.

Niestety, z wielkiej zapewne liczby wikariuszy parafii Nakło z czasów dawniejszych dotarło do nas zaledwie kilka nazwisk.

1. Ks. Wojciech Kapiński, ur. 29.03.1752 roku. Wyświęcony przez Franciszka Podkańskiego - sufragana krakowskiego 22.02.1777 roku. Do Nakła przyszedł tegoż roku jako neoprezbiter

2. Ks. Edward Kudrowski, ur. 1779 roku, w Nakle od 1819 roku, „od franciszkan”.

3. Ks. Łukasz Tarnawski, w Nakle od 1835 roku. Neoprezbiter „nieposzlakowany w obyczajach, pilny”.

4. Ks. Józef Pluciński, ten który po śmierci proboszcza Mastelskiego zostaje administratorem. Przybywa jako wikariusz w 1838, administruje w roku 1839.

Od momentu objęcia probostwa przez księdza Oliwińskiego w 1840 roku wydaje się, że na parafii nie ma już wikarego. Świadczy o tym fakt, że w czasie epidemii cholery w 1855 roku proboszcz prosił o pomoc księdza Jana Mojewskiego od Ojców Reformatów z Pilicy. Także i późniejszy proboszcz ks. Ludwik Defler w czasie wyjazdów prosił o pomoc przyjezdnych księży.

5. Ks. Franciszek Wronkowski zamieszkuje w parafii tymczasowo jako rezydent w latach 1856 - 1857. Przyszedł tu zwolniony z duszpasterstwa za „niemoralne życie”. Po rocznym pobycie dziekan notuje „jeszcze nie zapomniał”.

6. Ks. Paweł Olszewski mianowany na wikariat czasowy w Nakle, po trwającej przeszło sto lat przerwie, 10 czerwca 1941 roku. Przebywa tu do roku 1944,
w którym uczy jeszcze 16 godzin religii. Rok później proboszczowi pomaga
w katechezie nauczyciel.

7. Ks. Aleksander Zaporowski był wikariuszem w Nakle w latach 28.10.1960 – 27.06.1961. Jest to pierwszy stały wikariusz od 1840 roku.

8. Ks. Edward Banaś, 14.06.1961 – 18.06.1963.

9. Ks. Kazimierz Kulik, 19.06.1963 – 03.10. 1963.

10. Ks. Stanisław Malinowski, 01.10.1963 – 31.12.1964.

11. Ks. Ryszard Piskulak ?

12. Ks. Feliks Ślusarczyk, paulin, 1964 – 30.06.1966.

13. Ks. Jan Nowakowski, 05.07.1966. 30.10.1967.

14. Ks. Edward Skotnicki, 30.10.1967 – 19.04.1968.

15. Ks. Jan Majka, 19.04.1968 – 18.03.1969.

16. Ks. Wiesław Jasiczek, 18.03.1969 – 27.06.1969.

17. Ks. Stanisław Boś, 23.06.1969 – 02.07.1970.

18. Ks. Mieczysław Kuś, 02.07.1970 – 07.09.1971.

19. Ks. Stefan Marzec, rezydent, 15.03 – 19.09.1971

20. Ks. Andrzej Tomoń, 1971 – 1974.

21. Ks. Czesław Pękala, 21.06.1974 – 1975, odchodzi ze stanu duchownego.

22. Ks. Stanisław Machnicki, 02.04.1975 – 18.06.1976.

23. Ks. Józef Dzwonek, 18.06.1976 – 01.03.1978.

24. Ks. Bogdan Chajdys, od 19.06.1978.

25. Ks. Edward Molenda, 11.04.1979 – 08.07.1982.

26. Ks. Ireneusz Zych, 16.03.1983 – 16.11. 1986.

27. Ks. Zbigniew Luty, 16.11. 1986 – 25.06.1987.

28. Ks. Henryk Gawroński, 25.06.1987 – 21.01.1988.

29. Ks. Andrzej Falkowski, rezydent, 1989.

30. Ks. Tadeusz Jasiński, rezydent, 22.08.1988 – 10.04.1995.

31. Ks. Jarosław Strojny, 01.08.1995 – 22.06.1996.

32. Ks. Sławomir Piwko, 22.06.1996 – 21.06.1997.

33. Ks. Jacek Bonio, 21.06.1997 – 28.06.1999.

34. Ks. Marian Jakubus, 28.06.1999 – 25.10.2000.

35. Ks. Dariusz Matysiak, 25.10.2000

Średni czas pobytu wikariusza w parafii Nakło od roku 1960 wynosi 1,5 roku.

3. Służba kościelna

ORGANIŚCI

1. Feliks Karmiński ur. 1756r., pracuje od 1779r.. Walenty Karmiński ur. 1766 r., brat Feliksa, jest „chłopcem do śpiewania”, pracuje od 1782r.

2. Szymon Złotecki ur. 1779, pracuje od 1799 roku do 1841 roku. W roku 1839 pojawia się imię Ambroży Złotecki, prawdopodobnie jest to syn, który pomaga ojcu.

3. Teodor Kopecki, pracuje od 1842 do 1852 r.W roku 1850 „o uległość i trzeźwość był upomniany”.

4. Teofil Madryski, od 1853r.

5. Ignacy Szumerowski, od 1855 r.

6. Józef Dziwicz, od 1859r (Dziwicki?).

7. Antoni Zesierski, od 1866r.

8. Andrzej, od 1869 „słabo uzdolniony, trzeźwy i pilny”.

9. Piotr Szruba (Szrubarek) od 1870, „słabo uzdolniony, szczery i pilny”.

10. Kacper Dobrek, od 1890 .

11. Piotr Dobrek (Dobek?), od 1891, być może ta sama osoba co powyżej.

12. Karol Orłowski, urodzony w 1882 roku, funkcje pełnił od 16 października 1916 r do 1961 roku, kiedy odszedł na emeryturę. Przepracował w Nakle 45 lat. Pozostał jako emeryt, zajmując jedną część organistówki. Zmarł w 1973 roku.

13. Kazimierz Satro, od 1961 roku do 30.07.1964.

14. Ryszard Kacprzyk, od 27.03.1965.

15. Lucjan Szczygieł, od 17.12.1965.

Od roku 1970 nie było już w parafii Nakło organisty.

16. Krzysztof Kowalski, od 2002 roku, gra na niedzielnych mszach, na ślubach, pogrzebach, prowadzi zajęcia z młodzieżą.

KOŚCIELNI

1.Szymon Złotecki, od 1837r.

2. Antoni Mialski (?), od 1841r.

3. Ignacy Szumerowski, od 1855r.

4. Franciszek Musiał, od 1860r.

5. Marcin Pniak, od 1861r.

6. Piotr Głuszek, od 1890r.

7. Stanisław Machnik, od 1891r.

8. Jan Wroński, od 1945 r.

9. Jan Chróściński, od 15.06.1958 r.

10. Eugeniusz Nowakowski, od 1968 r.

11. Jan Gołkowski, od połowy lat 70-tych do połowy lat 90-tych.

12. Marek Czarnecki, do roku 1999.

13. Jan Wyrwisz, od 1999 po dzień dzisiejszy.

Kościelni często wymieniani byli w dokumentach bezimiennie, dlatego data przy nazwisku nie musi oznaczać roku rozpoczęcia pracy, a jedynie pierwszą i nieraz jedyną wzmiankę.

GRABARZE

Często funkcję grabarza pełnił kościelny

1. Kajetan Gawlikowski, od 1837

2. Ignacy Szawak, od 1840

3. Jan Gorzkowicz, od 1855

4. Wincenty Gorzkiewicz, od 1859

5. Jan Wroński, od 1945

6. Jan Chróściński, od 15.06.1958

7. Eugeniusz Nowakowski, od 1968

8. Jan Gołkowski, od połowy 70 lat do 1993

9. Henryk Nowak, od 1993 do 2002

11. Witold Klimas, od 2003

INNI PRACOWNICY KOŚCIELNI

Do stanu osobistego Kościoła w Nakle zaliczani byli w XVIII i XIX wieku mieszkańcy szpitala. Byli to bezdomni, utrzymujący się z jałmużny wiernych
i zapewne księdza, pełniąc jednocześnie rozmaite posługi przy Kościele i plebanii.

Inną grupą byli tzw. Komornicy:

„Chałup nowych dla komorników na placach plebańskich w Nakle 7. za Nakłem na gruncie plebańskim w granicy Siedliskiey i Nakielskiey za gaiem 4 przy których sadzawek nowo rzniętych 3. każde pomieszkanie ma izbę, komorę, sień, z oknami, piecami y kominkami dobremi (...) Z tych trzy Chałupy maią Stodołki a wszyscy Chałupnicy Ogrody na iarzynę po zagonów 18, y pola po zagonów 90. y więcej, gdzie grunt podleyszy wydzielone na ten rok od Plebana zasiane; z czego poddani robią po dni 2 w tygodniu pieszo, sadze koleią wycierają, pogłownego po złotych 2. na iedną ratę płacą, podsiewaią, koleią co tydzień ieden drwa rąbią, podróż o milę, naydaley dwie odprawiayą, kapustę okopuią, iarzynę obieraią”.

Już po II wojnie światowej, w 1947 roku został przyjęty do pracy jako stróż przy kościele Kazimierz Ormańczyk.

4. Stan religijno-moralny wiernych

O ile stan materialny, gospodarczy parafii i kościoła jest dość łatwy w ocenie, istnieje tu przede wszystkim problem dokumentacji, o tyle stan religijny i moralny wiernych jest właściwie niemożliwy do jednoznacznej oceny. Mylne wnioski może dostarczyć tutaj statystyka – ponieważ jedna rodzina, w której kilkoro dzieci nie otrzymało chrztu, statystycznie obciąża parafię, to jednak jakie to ma przełożenie na stan religijności ogółu parafian? Są to oczywiste pułapki wszelkich statystyk. Spróbujemy jednak przyjrzeć się zachowanym w dokumentach odczuciom księży proboszczów.

Wizytacje dziekańskie dość zdawkowo, ale w swej wymowie pozytywnie oceniają morale parafian. Wśród wad pojawia się pijaństwo, a także drobne kradzieże.

Ksiądz Słoniński notuje: „Wady – drobne kradzieże. Zalety – przywiązanie do Kościoła, szacunek dla księży”.

Ksiądz Mazur:

„1. Do zalet parafian należy zaliczyć: pracowitość, ofiarność i pobożność, dbałość o swoją rodzinę i dzieci, jak również o życie parafialne (nie wszyscy).

2. Wady: plotkarstwo, pijaństwo, drobne kradzieże, podejrzliwość.

3.Poziom intelektualny parafian – możliwy.

4.Parafianie do Kościoła i kapłanów są przywiązani i życzliwi.

5.Przejawy czynnej religijności u parafian: zamawianie intencji mszalnych, odwiedzanie grobów na cmentarzu grzebalnym, przystępowanie do sakramentów świętych.

6.Ogólny stan parafii jest dobry”.

Ich następca ks. Koścień:

„Zalety parafian: żywe zainteresowanie się sprawami administracyjnymi, za małe sprawami moralnymi i duchowymi (...) spotkaliśmy (...) niekatolicką postawę (...) co do pojęcia katolickiego małżeństwa i jego nierozerwalności, wiele konkubinatów (...). Dość dobra frekwencja w Kościele (...) średnia na katechezie i do kościoła dzieci (...) spóźnianie się na msze (...) duże spożycie alkoholu (...) proces starzenia się przybiera już groźne oblicze. Wiele ludzi starych, wdów, wdowców całymi dniami leżą chorzy bez opieki (...) nie tylko lekarskiej, ale również głodni (...) a sąsiedzi o tym nie wiedzą bo słabo interesują się”.

Kilkakrotnie chwali parafian za ofiarność. Podczas zbiórki w grudniu 1971 roku zebrano wiele złota i srebra, a przy poświęceniu sprzętów liturgicznych - z tej składki odnowionych – od zapełniających cały kościół wiernych zebrano ofiarę, za którą kupiono materiał na nową plebanię.

Nawiedzenie Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej dnia 30 września 1973 roku „wypadło wspaniale (...) wiele spowiedzi od kilku czy kilkunastu lat, 6 związków cywilnych połączyło się sakramentalnym małżeństwem, zwiększyła się obecność ludzi na mszach świętych, podniosło się opinię o parafii, że w Nakle nie są jeszcze tacy źli ludzie, jak o nich mówiono”.

Pewne negatywne opinie musiały jednak pozostwać jeszcze żywe, skoro następca Ksiądz Teklak, rozpoczynając swój rozdział kroniki parafialnej, zdaje się chować pewien lęk w sercu: „brak miłości do kapłanów nie zachęca do dłuższego pobytu, ani do poświęceń w tej parafii”. Późniejsze zapiski, jak i przede wszystkim jego życie pełne poświęceń dla parafian i kościoła, nie potwierdziły tej opinii.

KAPLICZKI I KRZYŻE PRZYDROŻNE

O stanie religijnym i duchowym parafii świadczyć może również obecność
i opieka nad przydrożnymi krzyżami, figurkami, kapliczkami. Na terenie parafii są: dwa krzyże kamienne – przy drodze z Nakła do Tęgoborza oraz na kolonii w Witowie; dziewięć krzyży drewnianych – w Siedliskach, w Witowie po dwa, w Paulinowie, Tęgoborzu, przy drodze do Gródka oraz nowe na cmentarzu przykościelnym
i grzebalnym; cztery krzyże żelazne, podmurowane – w Witowie, w Siedliskach Kolonii, na Marcjampolu oraz na cmentarzu cholerycznym.

W Nakle i w Witowie są dwie niewielkie murowane kapliczki.

Figurki to: przy wyjeździe na Szczekociny, na wysokim murowanym cokole rzeźba kamienna św. Jana Nepomucena z 1 połowy XIX wieku (nazywany przez mieszkańców świętym Markiem); przy wyjeździe na Lelów rzeźba kamienna św. Tekli, późnobarokowa, XVIII wiek; przy drodze do przedszkola rzeźba św. Jana Nepomucena pod daszkiem, późnobarokowa z 2 połowy XVIII wieku; oraz
w centrum rzeźba kamienna św. Floriana na wysokim murowanym cokole, z 1 połowy XIX wieku.

Pozostają w pamięci parafian pewne historie czy legendy związane z niektórymi krzyżami czy figurami. Św. Florian, według jednej z nich, miałby być tak naprawdę figurą Napoleona, którego przybycie mieliby mieszkańcy w ten sposób uczcić, dopiero później z obawy przed carskimi represjami przemianowany na św. Floriana. Krzyż, który stoi w Nakle przy drodze do Gródka, miał natomiast postawić Dzienniak, zdun, murarz z Gródka, który wracając z pracy od dziedzica z Wygiełzowa miał zawsze zwyczaj odmawiać po drodze różaniec. Tego dnia wracał z pokaźną wypłatą w złotych rublach. W drodze coś tknęło go, aby nie iść przez Nakło. Wrócił się i poszedł drogą przez Marcjampol. Po dziewięciu dniach dowiedział się, że w krzakach na początku Nakła czekało na niego specjalnie trzech zbirów. Krzyż postawiony w miejscu skrzyżowania dróg z Marcjampola na Gródek miał być wotum wdzięczności Bogu za cudowne ocalenie życia.

Miejsce ustawienia figurek i krzyża przy wszystkich drogach wylotowych z Nakła ma być świadectwem wiary parafian w opiekę świętych, którzy nie wpuszczą do wsi epidemii cholery - tak często wtedy „przechodzącej” przez wsie i miasta.

Zakończenie

Czy udało mi się ożywić zaklętą w starych rękopisach i epitafiach historię duszpasterstwa w Nakle?

Czy może stać się ona pomocą w zrozumieniu i wzbogaceniu parafialnej teraźniejszości?

W moim odczuciu zdecydowanie tak.

I choć w odczuciu tym pozostał pewien niedosyt, bo z jednej strony nie potrafiłem
z racji braku źródeł odpowiedzieć na wiele pytań, zagadek, które się nasuwały,
z drugiej strony natrafiałem czasem na rzekę, wiadomości w pewnej konkretnej sprawie, rzekę która zachęcała, aby ruszyć dalej w głąb, a na co nie pozwalał temat
i objętość tej konkretnej pracy. Myślę jednak, że ten niedosyt może być bodźcem i dla mnie i dla czytelnika, aby szukać dalej, bo droga już wskazana.

 

 

Spis tabel

Tab. 1 Parafie dekanatu lelowskiego do 1500 r *

Tab. 2 Powstawanie parafii w dekanacie lelowskim *

Tab. 3 Statystyka parafialna od roku 1715 – 1940 (wybrane lata) *

Tab. 4 Liczba ludności zamieszkującej parafię Nakło *

Tab. 5 Wykaz ilościowy mieszkańców parafii Nakło. *

Tab. 6 Statystyka parafialna od roku 1945- 2001 *

Tab. 7 Udział dzieci w wieku od 7 do 14 lat w ogólnej liczbie mieszkańców w procentach *

Tab.8 Czynne uczestnictwo wiernych na mszy świętej na przykładzie wybranych lat *

Tab. 9 Liczba obecnych na nabożeństwie w czasie jednej wybranej niedzieli *

Tab. 10 Odsetek obecnych na mszy świętej i przyjmujących komunię świętą *

Tab. 11 Katechizacja w wybranych latach *

 

Spis załączników

Opowieść z dawnych lat XIV

Niezapomniany odpust XVI

Jeszcze o niezapomnianym odpuście... XIX

List ks. Oliwińskiego plebana par. Nakło do ks. Ludwika Łętowskiego biskupa Joppeńskiego, admin. Djec. krak. XX

Kaplica dworska w Siedliskach XXIII

Mapa okolic Nakłą XXIV

Granice powiatu lelowskiego w XIV w. XXV

Dekanat lelowski w 1772 r. XXVI

Dekanat lelowski w 1995 r. XXVII

Ultimatum dla księdza XXVIII

Gorzkie żale XXIX

Taka trudna parafia XXX

 

 

Załącznik 1

OPOWIEŚĆ Z DAWNYCH LAT

Nakło jest wsią, której historia sięga daleko w przeszłość. Nie znamy dokładnej daty jej powstania. Pierwsze wzmianki o tej miejscowości sięgają 1325 roku. Wtedy Nakło było wsią parafialną, należącą do dekanatu Irządzkiego a od 1346 roku – do dekanatu Lelowskiego. Za czasów panowania króla Augusta III Nakło zostało miastem, odpowiednio zabudowane i obdarzone targami. Jednak zmiana traktu handlowego stała się jedną z najważniejszych przyczyn upadku miasta.

Bogata i różnorodna jest historia Nakła, ale tak naprawdę niewiele możemy
o przeszłości tej miejscowości powiedzieć. Dziś, zapewne tylko kilka osób ze starszego pokolenia wie, że w Nakle byli tzw. „księżanie”.

Księżanami nazywano tych mieszkańców, którzy otrzymali od Księdza działki, na nich wybudowali domy, budynki gospodarcze i zamieszkali. Tę ziemię, którą dostali, musieli odpracować w gospodarstwie księdza. Było 10 „księżan” – w Nakle sześciu i na Zagaju czterech. Ostatnimi mieszkańcami tych księżówek (nazwa red.) byli w Nakle: Władysław Jaworski, Piotr Pietrusiewicz, Michał Wyrwisz, Feliks Gęsikowski, Jan Kozłowski i Józef Sekuła. Jednak działki te przechodziły z biegiem lat w inne ręce i ci, którzy je otrzymali od Księdza, nosili inne nazwiska i były to zupełnie inne osoby. Na przykład ojciec Józefa Sekuły kupił tę „księżówkę” od Skąpca, który, według opowiadania, zabił Rosjanina, za co został wywieziony na Syberię, a żona, ponieważ byli małżeństwem bezdzietnym, sprzedała tę działkę właśnie Sekule. Natomiest gospodarstwo, w którym mieszkał Michał Wyrwisz, było własnością Staciwy – nauczyciela miejscowej szkoły (wówczas nie wszystkie dzieci chodziły do szkoły, gdyż nauka nie była obowiązkowa i dlatego uczył w szkole tylko jeden nauczyciel). Działka zamieszkała przez Pietrusiewicza była wcześniej w posiadaniu Ślubarskiego, ówczesnego organisty.

Kiedy niektórzy mieszkańcy Nakła otrzymali od Księdza te działki i dlaczego tylko 10 osób? Na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć nawet ci, którzy tam mieszkali. Wiadomo tylko, że te osoby otrzymały wszystkie jednakowy areał tzn. po 4 morgi ziemi i działki „księżan” w Nakle skupiały się przy plebanii, granicząc z obecną łąką należącą do gruntów parafialnych.

Natomiast na Zagaju wybudowali domy i zamieszkali na gruncie otrzymanym od Księdza obecni właściciele: Gęsikowski, Gral, Krupa i Tuora. Nazwa „Zagaj” powstała dlatego iż wcześniej rósł w tym miejscu młody, gęsty las i ci, którzy posiadali tam grunty rolne, najczęściej mówili, że idą na pole „za gaj”.

Oprócz „księżan” byli także w Nakle tzw. zagrodnicy, chałupnicy, półrola, trzydniówki i dwudniówki. Ci otrzymali grunt od hrabiego i odpracowywali za niego
3 lub 2 dni w tygodniu.

Ponieważ mało wiemy o swoich miejscowościach i naszych przodkach, dlatego prosimy wszystkich Parafian o przekazywanie i dzielenie się wiadomościami dotyczącymi historii poszczególnych wiosek i ich mieszkańców, by ocalić od zapomnienia. Będziemy zamieszczać je na kartach naszej gazetki parafialnej. Tym razem Pani Irenie Pniak serdecznie dziękujemy za informacje o „księżanach”.

Załącznik 2

Niezapomniany odpust2

50 lat temu, wzdłuż placu, gdzie obecnie jest boisko szkolne, stał długi, jednolity i murowany budynek mieszkalny tzw. „czworaki”. Budynek ten wybudował wiele lat wcześniej dziedzic Nakła dla ludzi, którzy pracowali w jego folwarku. Sama nazwa „czworaki” powstała od tego, iż w budynku tym co kilka metrów znajdował się wąski korytarz z wyjściem na stronę wschodnią i zachodnią oraz dojściem do drogi kościelnej. Mieszkały przy nim cztery rodziny, dwie po jednej i dwie po drugiej stronie korytarza. Oczywiście każda rodzina zajmowała tylko jedną izbę i posiadała 3- arowy ogródek na warzywa.

Za czworakami, od strony zachodniej, ciągnął się także murowany, długi budynek – obory.

Kiedy po reformie rolnej pracownicy folwarczni otrzymali ziemię dziedzica na własność, zaczęli zakładać małe gospodarstwa. Budowali więc wzdłuż drogi kościelnej tzn. od drogi głównej do kościoła, małe, drewniane budynki, przeznaczone na opał, kryte słomą. Hodowali w nich też inwentarz i utrzymywali się z uprawy roli.

Tak było aż do wybuchu pożaru 15 sierpnia 1952 roku. W tym dniu – dniu odpustu parafialnego – wszyscy mieszkańcy Nakła przygotowywali się do sumy odpustowej oraz do tradycyjnego przyjęcia dla rodziny z okazji z okazji odpustu. Tym przygotowaniom towarzyszyła cała sceneria odpustowa: kolorowe stragany
z zabawkami, ustawione po obu stronach drogi kościelnej, beczki z kiszonymi ogórkami, a także sprzedający cukrową watę i oczywiście karuzela.

Strażacy, jak zwykle bywa w odpust, przygotowywali się do zabawy tanecznej, rozkładając przed remizą drewnianą podłogę – miejsce na tańce. W pewnym momencie, a było to przed godziną 900, usłyszeli krzyk „pali się” i jednocześnie spostrzegli, że pali się jedna z szopek przed czworakami. Strażacy natychmiast pobiegli ratować. Prawdopodobnie jedna z mieszkanek czworaków wyszła przed budynek z żelazkiem i energicznym huśtaniem chciała przyspieszyć rozpalenie się węgla drzewnego, którym rozgrzewano żelazko. Od iskry z żelazka rozpaliła się słoma i wysuszony obornik leżący przy szopie. A ponieważ szopy były budowane z drewna, pokryte słomą i stały obok siebie, ogień chłonął jedną po drugiej. W jednym
z sąsiednich budynków znajdowała się klacz z małym źrebakiem. Córka właściciela zaczęła krzyczeć i głośno płakać wiedząc, że klacz spłonie. Wtedy jeden ze strażaków przypomniał sobie ze szkolenia, że zwierzęta boją się ognia i klacz nie wyjdzie
z obory. Wtedy natchniony przez Ducha Świętego zdjął bluzę, nakrył nią oczy klaczy
i uderzył klacz pięścią w bok. Wystraszona wyskoczyła z szopy, ale zobaczywszy ogień (bluza spadła) odbiła w prawo i pogalopowała w kierunku kościoła. Została uratowana wraz ze źrebakiem, dzięki temu strażakowi, któremu właściciel klaczy był bardzo wdzięczny. Z dalszych budynków zdążono wyprowadzić zwierzęta. Pomagali nawet ci, którzy przyszli na odpust z sąsiednich wsi. Ponieważ wiał lekki wiatr zachodni zapalił się drewniany słup linii energetycznej, stojący po drugiej stornie drogi, a od niego budynek dawnej karczmy, w którym mieściła się szkoła i inny sąsiadujący budynek mieszkalny. Zaczęły się też palić drzwi do remizy strażackiej, ale nadjechała straż z Przyłeka z wodą i ugasiła.

Płonące czworaki od kapliczki do szkoły, szopy gospodarcze wzdłuż nich i słup – ogromna płonąca pochodnia – to był przerażający widok...

Właściciele kramów zbierali co mogli i szybko uciekali w kierunku lasu. Natomiast parafianie, którzy uczestniczyli w porannej Mszy św., w popłochu biegli do domów, by ratować swój dobytek przed spaleniem, a wiele domów i budynków gospodarczych było wtedy kryte słomą.

Jednak najgroźniejszy i najbardziej niebezpieczny moment wystąpił wówczas, gdy zaczęły wybuchać kule moździerzowe, pozostawione po II wojnie światowej. Niektórzy mieszkańcy czworaków budujący szopy podkładali je pod przyciesi. Rozgrzane od ognia wybuchały jedna po drugiej... Słychać było tylko okropny świst kul i nikt już wtedy nie gasił ognia, tylko uciekał, ratując swoje życie.

Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko... Strażacy dowozili wodę beczkowozem z tzw. „jeziora” znajdującego się za wsią. Błędem ówczesnego komendanta straży było to, że ćwiczenia z motopompą przeprowadzono
w Małachowie, gdzie jest naturalny zbiornik wody, a nie ze studni, która jest po drugiej stronie drogi, przed remizą. Dopiero gdy przyjechała straż z Noworadomska, zawiadomiona przez pilota samolotu przelatującego nad Nakłem, zarzuciła wąż właśnie do tej studni i zaczęła ciągnąć wodę na trzy odcinki, aż się woda burzyła, ale jej wystarczyło.

Mimo iż przyjechało do Nakła i brało udział w gaszeniu pożaru około 50 Ochotniczych Straży Pożarnych, spłonęły całe czworaki, szkoła i wiele budynków mieszkalnych oraz gospodarczych po drugiej – wschodniej stronie ulicy Koniecpolskiej. Pożar zatrzymany został dopiero na oborach śp. Michała Dzienniaka. Było to jednak „piekło na ziemi” i niezapomniane przeżycie, które powraca w pamięci starszych mieszkańców Nakła każdego roku przed 15 sierpnia. Po pożarze mieszkańcy czworaków znaleźli schronienie w domach gospodarczych na wsi, część przykryła ocalałe mury obory i tam zamieszkała, a później budowali własne domy na działkach otrzymanych po reformie rolnej. W ten sposób powstała dzielnica Nakła tzw. Komorówki.

Załącznik 3

JESZCZE O NIEZAPOMNIANYM ODPUŚCIE...3

Po ukazaniu się we wrześniowym numerze Gazetki parafialnej artykułu „Niezapomniany odpust”, który zawierał wspomnienia dotyczące pożaru w dniu
15 sierpnia 1952 roku w Nakle, Pani Maria Zatońska z Witowa postanowiła również podzielić się tym, co zobaczyła tego dnia.

Kiedy już pożar został w miarę opanowany, Pani Maria poszła pod kościół. To, co tam zobaczyła i usłyszała pamięta do dziś; krzyk, płacz, wielki hałas spowodowany przez pompy gaśnicze. Postanowiła sprawdzić czy w kościele odbywa się jakieś nabożeństwo – zastała pustą świątynię. Wracając, zatrzymał ją dochodzący od strony północnej kościoła, jęk cierpiącej osoby. W ocienionym miejscu, pod drzewem, leżał mężczyzna – mocno poparzony. Pani Maria poznała, że był to „Kaźmirek”, niestety, nazwiska tego mężczyzny Pani Maria nie pamięta, dokładnie natomiast wie, że mówiono na niego „Kaźmirek”. Jako młoda osoba, poczuła się bardzo bezradna

i nie wiedziała w jaki sposób może pomóc temu człowiekowi...

Dalsze losy „Kaźmirka” są Pani Marii nieznane, przypuszcza tylko, że na skutek rozległych oparzeń ten mężczyzna zmarł.

„Kaźmirek” nie był Pani Marii obcy, bowiem często u niego przebywała. Mieszkał on w „czworakach” i był stróżem kościoła – pilnował w nocy. W jego domu zatrzymywały się osoby z Witowa, które za wcześnie przychodziły na mszę roratnią, bądź można tam było przeczekać w niedzielę od sumy do Gorzkich Żalów. Pani Maria jako młoda osoba, często wraz z mamą

korzystają z tej gościnności. Wspomina wielką serdeczność „Kaźmirka” i jego żony – drzwi ich domu stały zawsze otwarte dla wszystkich.

Załącznik 4

List ks. Oliwińskiego plebana par. Nakło do
ks. Ludwika Łętowskiego biskupa Joppeńskiego, admin. Djec. krak.4

Najprzewielebniejszy Pasterzu!

Miłość prawdy i wiecznego zbawienia jaka objawiła się w starozakonnym Abrahamie Hersz Rozynes byłym przed kilku laty rabinie w Będzinie, stała mi się powodem pisania obecnego do jego Excellencji, aby jako wódz ludu Bożego i tkliwy Pasterz z owczarni Chrystusowej tę obłąkaną owcę swojem przewodnictwem do wiary i oświecenia Boskiego przywieść raczył i wprowadzenie tego błędnego wychodnia do miasta Bożego nowego Jeruzalem i do domu Boga Jakubowego ułatwić dobrotliwie zechciał i niech mu przyświeca prawdziwy zakon świętego Syonu w który od lat kilku usiłuje wstąpić. Z starozakonnym Abrahamem Hersz Rozynes miałem przed dwiema laty pierwszą rozmowę w Pilicy gdzie tenże po złożeniu rabinowstwa w Będzinie dla mnogich swoich o sprzyjanie szczególne wierze katolickiej prześladowań natenczas mieszkanie prowadzi. Trudno było mi się wstrzymać od chęci zaczepienia go
w materji religji i uczyniłem mu pytanie co do czasu przyjścia Messyasza, za co poczytuję sobie proroctwo Daniela gdy nie wierzy jego przepowiedzeniu że siedemdziesiąt tygodni od wyzwolenia ich przodków z niewoli babilońskiej aż do przyjścia Messyasza już się od tak dawna wypełniły. Dalej przełożyłem mu czemu nie widzi prawdy że Messyasz przyjść musiał gdy już żadnych królów, książąt i wodzów
w swoim wyłącznie narodzie nie macie co się zgadza z proroctwem Jakuba patryarchy. Przytoczyłem mu następnie i inne miejsca prorockie, mianowicie Izajasza jak tam obraz skreślony zgadza się z Chrystusem Panem. Przyswoiłem sobie bowiem niejaką wiadomość Pisma św. w tym względzie nie tylko z Teologji i że dzieło wyborne tego rodzaju posiadam, lecz już miałem okazją podobną po kilkakroć z żydami rozprawiania a mianowicie gdy jednego dawniej za wiedzą i pozwoleniem Prześw. Kons. do przekonania wiary św. nauki potrzebnej i chrztu św. przyprowadziłem. Opuściłem parę godzin potem wspomnianego izraelitę i odjechałem do siebie, dawszy mu jednak upomnienie aby słowa usłyszane w sercu zachował a po obszerniejszą wiadomość rzeczy we względzie wiary Messyasza do mnie się kiedy do Nakła zgłosił. Ubiegło jednakże dwa lata zanim przybył i już sądziłem że rozmowy nasze żadnego nie odniosą skutku, serce jednak jego pałało gdy mu otwarzałem Pisma; pomnożyłem w nim skłonność ku wierze katolickiej, której się oprzeć później nie mógł: mocniej on od chwili onej był zajęty poszukiwaniem prawdy, aż nareszcie w początku czerwca b.r. zgłosił się do mnie i wyraził swój zamiar otwarcie przejść na łono katolickiej wiary.

Powtórzyłem sobie w sercu wówczas z weselem duchownem słowa Pawła św. do Koryntjan Deo autem gratias qui semper trumphare nos facit in Christo Jesu et adorem notitiae suae manifestat per nos in omni loco (ad Cor. 2. c. 2. v. 14) Teraz miałem sposobność z pomocą biblji wprowadzenia aspiranta czyli katechumena mego do głębszego przekonania które w duszy jego dosyć utkwiło. W ciągu tego bawienia jego u mnie pytałem go zarazem o całe swem położeniu. Oświadczył mi że miał za czasu rabinowstwa dosyć majątku do utrzymania siebie i familji, lecz gdy takowe złożył, szczupły teraz dla siebie fundusz posiada, który gdy zostanie katolikiem, całkowicie mu upadnie, bo stosunków z żydami żadnych zachować nie będzie
w stanie. upewnił mnie że ma żonę i 7 – iu przy sobie synów i dwie córki, że tylko najstarszy syn zdoła na swoje utrzymanie zarobić a zresztą myśleć musi sam o innych domownikach swoich. Ma wprawdzie nadzieje majątku lecz dopiero drogą procesów odzyskać go musi. Uczyniłem mu pytanie nierównież względem familji czyby ich do swego nie mógł załączyć przekonania i do katolickiej wiary nakłonić. Oświadczył mi tenże Abraham Hersz Rozynes, iż to niełatwy jest krok dla niego, nie zaniedba jednak pracować nad nimi. W tem powrócił do siebie a mnie pozostał tylko obowiązek modlitwy aby Bóg dobry do skutku to przywieść raczył co przez łaskę swą rozpoczął. W ciągu tych kilku miesięcy, które od czerwca po dotąd upłynęły widziałem się
w Pilicy dwa razy, przyczem nie opuściłem sposobności utwierdzania mego Abrahama w powziętem przekonaniu. Na teraz ostatnio od kilku dni bawił on u mie, przybywszy znowu do Nakła, czytał chętnie co mu poddałem, zawsze sie okazywał stałym w swojej świętej dążności, a co większa, oświadczył mi z całą pewnością że żona, 7 jego synów i dwie córki śpieszą razem z nim do nawrócenia swego.

Wielką stąd radość uczułem, że ci zgubieni domu Izraela, w ścieżkach zbłąkania swego trafili na drogę bitą, pragną osieść w godowniku Wieczerzy Pańskiej i oddać chwałę Chrystusowi Panu! Jest nieco przecież trudności do wykonania tej drogi.
Z chęcią prawdziwą zdążałaby familja pomieniona do tego wzniosłego celu, gdyby uciążliwość w sposobie życia nie opóźniała ich zamiaru. Dla powzięcia nauk chrzescijańskich potrzebaby ciągłych lekcyj, a dla tych przenieść się przypada
w okolicę gdzieby zostawał umysł swobodniejszy i bezpieezeństwo większe od złości żydowskiej zachodziło. Ja chociażbym obmyślił u siebie mieszkanie dla nich i opał wyjednał u Dziedzica, nie będę w stanie wspierać ich dostatecznie: cała ufność po Bogu w dobroczynności bogobojnych osób i zamożniejszych. Potrzebują oni aż do spełnienia chrztu ś. zupełnej opieki i utrzymania w życiu i okryciu, później dopiero gdy przejdą do wolności chrześć, synowie z rzemiosł, córki z służby, a starzy
z dobroczynności i własnego przemysłu dalszą kolej życia prowadzić w stanie będą. Przeznacza wprawdzie Kommissya Rządowa fundusz na utrzymanie neofitów, lecz nie wiem czyliby takowy antycypando dla utrzymania aż do chwili chrztu św. tej licznej, złożonej z 11 osób familji otrzymać można było, czego jednak niezbędna tu zachodzi potrzeba wyjąwszy jakowąś nadzwyczajną dobroczynność lub składkę, lecz tego imieniem mojem ani ogłaszać mogę anibym wygłosił skutecznie. I dopóki nie będę posiadał możności zasilania tej familji w utrzymaniu swojem nic około nich działać, co z przepisów wypada, publicznie nie mogę. Podotąd nawet rzecz ich nawrócenia się zostaje utajona aby nie czynić powodu do rozproszenia ich zamysłów a co większa do niebezpiecznych zamachów na życie samo jakieby szczególnie fanatyczna sekta Hussitów wymierzyć na nich zdradliwie pokusić się mogła.

Tego przeto Abrahama Hersz Rozynes, który osobiście się przedstawia z całą jego familią oddaje pod opiekę Dostojnego Pasterza i proszę z nim pokornie aby nam światłej swej rady udzielił i sposób nastręczyć raczył jakby tak właściwe stanowi duchownemu pożądane dzieło ku chwale Noga, pociesze św. Kościoła i zbawieniu ich duszy uzupełnić i wykonać przyszło. Zostaję z najgłębsza pokorą uniżonym Jego Excellencji sługą.

X. Winc. Oliwiński

Pleb. P. Nakło

Adres: Jaśnie Wielmożny J Xiądz

Ludwik z Łętowa Łętowski

Biskup Joppeński

Administrator Dyecezyi Kielecko – Krakowskiej

Kawaler Orderu S. Stanisława Wielkiej Wstęgi

JW. Pan i Dobrodziej w Kielcach.

Załącznik 5

Kaplica dworska w Siedliskach5

Nim ogród w Siedliskach stanie się jedną ze scen zdarzeń, dla ukazania których podjąłem ryzyko tej opowieści, chcę wspomnieć jeszcze o kaplicy, która znajdowała się obok dworu, od wejścia po prawej stronie. Kaplica była modrzewiowa, szalowana deskami. Nie wyglądała specjalnie ważnie i szlachetnie, ale korpus kaplicy pochodził na pewno z XVIII wieku. Potem był przebudowany, dorobiono neogotyckie drewniane drzwi. W środku były ze trzy trzyosobowe ławki. Ołtarz był późnorokokowy, trochę złocony. Nie ozdabiały jej żadne witraże, ale może właśnie przez swoją skromność kaplica była bardzo sympatyczna. Z zewnątzr – cała zarośnięta dzikim winem. Ale nie winem palczastym, lecz tym, które Francuzi nazywają „Vin Vierge”. Wygląda jak winorośl, ale owocki winogrona są maleńkie i niejadalne.

Do kapliczki prowadziła alejka drzewiastych róż, a wzdłuż niej dwa klomby kwiatów. Msze odbywały się tam rzadko. To nie była kaplica w Bratkówce, której bez przerwy używano. W Siedliskach wszyscy byli oczywiście pobożni, katolicy, tyle że religia nie odgrywała tu tej roli co w Bratkówce. Bratkówka była jedną z fortec katolicyzmu na tamtym terenie. Tam rodziły się wielkie plany powrotu prawosławia do rzymskiej macierzy, rozmaite pomysły dotyczące unitów.

I na te właśnie sprawy: na jezuitów, na organizowanie spotkań, przyjazdy, np. generała jezuitów Ledóchowskiego czy metropolity wuja Szeptyckiego, na sprawy rozpoczęte już za życia Babki i prababki – rozleciała się fortuna bratkowska.
W Siedliskach sprawy religijne były sprowadzone do normalnych wymiarów. W kaplicy od czasu do czasu odbywały się nabożeństwa, ale nie łączyło się to ze specjalnym ceremoniałem.

Obok wejścia do kaplicy stał zegar słoneczny. Ten parkowy zegar słoneczny miał cyferblat o wymiarach 50 na 50 cm. Z ładnym mosiężnym gnomonem. Szczęśliwie ocalał i znajduje się w Muzeum Zegarów Słonecznych Tadeusza Przypkowskiego w Jędrzejowie.

 

powrót